W chwili ataku Rosji na Ukrainę przed stacjami paliw, nie tylko w Kole i w naszym powiecie, ale w całej Polsce, ustawiły się kolejki, a ludzie zaczęli znów, tak samo jak na początku pandemii, „szturmować” markety. Czy słusznie? To się okaże. Putin na pewno cieszy się z takiej paniki i strachu. Nie pomagają zapewnienia, że paliw i produktów nie braknie. Wiadomo, że chodzi jeszcze o ceny. Ale ile zaoszczędzimy? Niektórzy są bardziej pomysłowi niż inni. Zobacz jak kreatywni bywają tankujący. Aż trudno uwierzyć. Oto „miszczowie” tankowania! Jedni leją w konewkę, inni we własną cysternę, a jeszcze inni ładują worki z paliwem do bagażnika. Źródło: fb Wiesław Karbowy