Od dziś papierowe zwolnienia zastąpiła forma elektroniczna – NFZ dofinansuje przychodnie w Wielkopolsce

Autor: kurier-kolski.pl | 01.12.2018

Wielkopolski Oddział NFZ ma do rozdysponowania 3,84 mln złotych dofinansowania do zakupów sprzętu komputerowego, oprogramowania lub szkoleń dla lekarzy POZ, wystawiających zwolnienia lekarskie. Co ważne, o środki można ubiegać się na podstawie faktur za zakupy dokonane w całym 2018 roku. Wartość dofinansowania w skali kraju wynosi aż 50 mln złotych! Pieniądze są przeznaczone na doposażenie stanowisk pracy lekarzy rodzinnych, wystawiających swoim pacjentom zaświadczenia o niezdolności do pracy – czyli zwolnienia lekarskie. Od 1 grudnia br. formę papierową zwolnienia zastąpiła elektroniczna, tzw. e-zla. Wydatek ma się opłacić, bo ma uprościć i uszczelnić system wydawania zwolnień lekarskich, a w konsekwencji ma dać oszczędności.

 

Wysokość dofinansowania przekazywanego przez NFZ to maks. 65% poniesionych wydatków do wysokości 3500 zł na jedno stanowisko pracy lekarza POZ, do czterech miejsc w placówce. Jeśli poradnia posiada kilka lokalizacji, otrzyma dofinansowanie na max 4 miejsca w każdej z nich (na nie więcej niż 4 lokalizacje), czyli łącznie do 16 miejsc pracy lekarzy rodzinnych w jednej placówce. To oznacza, że kwota, którą może otrzymać placówka wynosi od 3.500 zł do aż 56.000 zł.

Zainteresowane podmioty składają już wnioski do Funduszu, a my zapraszamy kolejne, ponieważ ostateczny termin składania kompletnych wniosków (czyli również już uzupełnionych po wskazaniu przez Fundusz błędów) mija 15 grudnia br. Dotacja będzie wypłacana placówkom do końca tego roku. Podmioty, które formalnie mogą ubiegać się o dofinansowanie, otrzymały szczegółowe informacje przez System Zarządzania Obiegiem Informacji, czyli tzw. SZOI. Wartość dofinansowania w skali kraju wynosi 50 mln złotych.

Źródło: NFZ Poznań

Subskrybuj
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najnowsze.
Najstarsze. Najbardziej oceniony.
Informacje zwrotne.
Zobacz wszystkie komentarze.
Kobra :)ta prawdziwa
Kobra :)ta prawdziwa
5 lat temu

Zacny komentarz Wujku,a przedostatnie zdanie majstersztyk:)Już widzę tabuny ,,zatroskanych,, o zdrowie swoich pracowników pracodawców u drzwi tych pierwszych:)

Wujek Chłodek
Wujek Chłodek
5 lat temu

Przede wszystkim zyska na tym ZUS oraz pracodawcy, którzy opłacają pierwsze 33 dni chorobowego.
Z „papierowym zwolnieniem chorobowym” chory albo też „chory” nie musiał się spieszyć. Miał na to 7 dni począwszy od następnego dnia od daty otrzymania L-4.
Mógł więc np. zajmować się innymi sprawami niż „zdrowienie” i być bezpiecznym co do ewentualnej kontroli.
Obecnie pracodawca wie natychmiast o chorobie pracownika, więc może mu jeszcze tego samego dnia złożyć wizytę, przynieść ew. lekarstwa, drobne podarki z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia.
Nie można będzie już mówić o spóźnionych życzeniach, ponieważ chory zdążył wyzdrowieć.

Telefon interwencyjny

Widziałeś(aś) coś ważnego? Chcesz się podzielić informacją?
Masz problem i nie wiesz co robić?

Zadzwoń!
Anonimowość gwarantowana!

600 152 526