W ostatni czwartek w konińskim Sądzie Rejonowym – Wydziale Pracy miała miejsce kolejna rozprawa będąca konsekwencją zwolnień w sektorze samorządowym w naszym mieście. Tym razem sprawa dotyczyła pozwu złożonego przez zwolnionego pracownika kolskich Wodociągów, który uważa, że został niesprawiedliwie i niezgodnie z prawem potraktowany, więc wnioskuje o uznanie wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne. Także związek zawodowy, do którego należał pracownik, był przeciwny jego zwolnieniu. W czwartek zeznawali wezwani przez Sąd na jego wniosek świadkowie – 5 pracowników spółki miejskiej MZWiK. Z ich tego co powiedzieli zaczął wyłaniać się obraz funkcjonowania Wodociągów po wprowadzeniu przez nowe szefostwo „reorganizacji”.
Zarówno sędzia, jak i adwokat reprezentujący powoda, byli bardzo dociekliwi zadając świadkom szereg trudnych, szczegółowych i nieraz niezbyt niewygodnych dla niektórych z nich pytań (np. o ich kwalifikacje do wykonywania pewnych swoich obowiązków, których bywało, że nie mieli, do czego się przyznawali).
Sąd pytał świadków głównie o zmiany organizacyjne w kolskich Wodociągach, ale nikt z zeznających nie wiedział do końca tak naprawdę czemu miały one służyć ani też nikt nie był wcześniej o nich informowany przez kierownictwo. Na pytanie czy zorganizowano jakieś spotkanie z pracownikami w tym temacie, wszyscy odpowiedzieli, że takiego nie było. Pracownicy nie umieli powiedzieć co zostało usprawnione w firmie, co zmieniło się na lepsze, po wprowadzeniu tak zwanej „reorganizacji”, gdy kilka działów połączono w jeden duży.
Powód, a więc pracownik skarżący Wodociągi, twierdzi, że jego zwolnienie było bezzasadne, bo wykonywane przez niego czynności przejęli w całości inni pracownicy, którzy pozostali w firmie. Nie było ich likwidacji. Potwierdzały to zeznania w Sądzie.
Wszyscy pracownicy odpowiadając na zadane pytanie odpowiadali, że nie słyszeli, by spółka miała jakiekolwiek problemy finansowe w ubiegłym roku. Z ich wypowiedzi wynikało też, że obciążenie pracą po reorganizacji jest bardzo duże i jest zgłaszana potrzeba zatrudnienia kolejnych osób.
Jeden z zeznających świadków, pracownik będący wcześniej inkasentem, a potem awansowany przez nowego Prezesa MZWiK na stanowisko administracyjne, przyznał, że gdy go brakło na poprzednim stanowisku powstał problem ze spisywaniem liczników wody u odbiorców indywidualnych, więc dwukrotnie był czasowo oddelegowany, by pomóc w tych obowiązkach swojemu koledze, który nadal jest inkasentem. Z zeznań można było się dowiedzieć, że są w związku z tym problemy organizacyjne.„Było słychać, że ludzie narzekali, że są opóźnienia w odczycie wodomierzy 3-4 miesiące” – zeznał.
Kolejna rozprawa została wyznaczona na 17 sierpnia br., kiedy zaplanowano przesłuchanie stron.
Słuszne stwierdzenie.
Ludzie jeżeli nowy Burmistrz zwolni zatrudnionych przez obecnego to miasto nigdy z długów nie wyjdzie bo oni też mogą odwołać się do sądu. Jak zwalniać to za coś a nie za to że zostało się zatrudnionym przez tego czy innego Burmistrza
@~Michał Piasecki
Masz racje.
Jesli sam nie zadba o swoj interes, to nikt za niego tego nie zrobi.
Poprzez nieumiejetnosc obrony swoich racji traci sie tylko szacunek.
O tym powinien sie kiedys przekonac niejaki „Lulek”, ktory sie tutaj wczesniej „produkowal”.
Szacunek Adi
SDL — S towarzyszenie D urnych L ulków ..
Dobrze, że nie ,,z LSD” 🙂
@~Mieszkaniec Koła
Dla intelektualisty Lulka ten pan jest z: ” Z SDL chyba?” !
wszystko sie zaczelo jak pisowskie nieudaczniki zaczeli rzadzic w kole
Dodajmy NORMALNYCH mediach
Popieram wujka
@~Wujek Chłodek.
lulek może mieć kompleksy na punkcie wyżej zwolnionego pracownika (mieszkańca Koła), bo nie interesuje go jaki obraz funkcjonowania wodociągów wyłonił się po zeznaniach 5 pracowników po „reorganizacji”, ale skupił się na tym, że ten pan jest wszystkim doskonale w mieście znany i że jest kojarzony z SLD. Akurat to że ktoś jest znany czy należy do jakiejś organizacji to nie znaczy że powinien być zwolniony. Po to jest instytucja Sądu Pracy by z niego korzystać, takie jest prawo i honor nie ma tu nic do rzeczy.
Styl zarządzania naszym miastem i spółkami miejskimi przez sprowadzanych fachowców „dobrej zmiany” jaki jest w Kole to każdy może zaobserwować na Sesjach i przeczytać w mediach i na tym należałoby się skupić.
@~Tolek
Nie badz taki wymagajacy w stosunku do Lulka.
Moze -zgodnie z Twoja sugestia- puknal by sie w glowe, ale wyjasnij mu wpierw gdzie to jest!
Lulek nie musi sie martwic.
Po poziomie wpisu nasuwa sie wniosek, ze ktos taki nie bedzie mial klopotow ze znalezieniem pracy.
Straci jedna – znajdzie druga.
Przekwalifikowywac sie nie musi, bo do takiej czynnosci potrzebne sa przede wszystkim kwalifikacje.
Ale co honorowo? Z relacji tekstu nasuwa się wniosek, że przyczyna jego zwolnienia była nie prawdziwa. Każdy kto uważa że jest potraktowany niezgodnie z prawem ma się poddać? Chyba od tego w końcu jest taka instytucja jak Sąd Pracy, by z niej korzystać. Lulek puknij się w głowie i Honorowo to ty powiedz swojej rodzinie co maja robić.
Walczy o swoje… Jakbyś został zwolniony bez podstawy to jakbyś się zachował…
Ale o co chodzi? Pan na zdjęciu w okularach to w swojej sprawie tam jest? Ale ten pan to wszystkim doskonale w mieście znany. Mam pamięć do twarzy. To wiem. Z SDL chyba? To pracował w wodociągach? A to nie wiedziałem. Przecież jak Cię nie chcą człowieku idź szukaj gdzie indziej! Młody jesteś! Honorowo podnieś twarz i idź może się przekwalifikuj i pokaż, że potrafisz sobie radę dać! Ilu zostało zwolnionych i poszukało roboty gdzie indziej. Niektórzy to zawód zmienili. Przecież można spawacz, kierowca TiRa, o w cenie teraz są. Można zdobyć nowe uprawnienia. Wielu tak robi! Powodzenia! Nie ma co płakać tylko iść szukać roboty! Kiedyś zwalniali po przewrocie po 700 ludzi i co? Nikt nad nimi nie płakał.Nikt. A dzisiaj co zwolniony to w gazecie. Ale może to kto ważny? Kierownik jakiś albo dyrektor?
M JAK mISIWICZE !
Większość ludzi zatrudnionych przez maciaszka lub powołanych przez niego to ludzie tzw dobrej zmiany…. Ludzie PISU… Tzw pomoc kolezenska
Czy w Kole gdzie jest tak wysokie bezrobocie nie ma fachowców na stanowiska? Trzeba fatygowac ludzi aż z Konina, Zgierza, Kalisza czy Turku?
Kolejna odsłona fachowości dobrej zmiany.
@ Grzechu. Było referendum? Było! To trzeba iść. Teraz trzeba wytrzymać około półtora roku, do przyszłorocznych wyborów samorządów i w miarę szybko przywrócić normalność, a fachowców odesłać do ich rodzinnych miejscowości, niech tam reformują swoje miasto i instytucje.
Prawdopodobnie prezes MZEC jet już w konflikcie z burmistrzem i niedługo należy spodziewać się zmiany na stanowisku prezesa MZEC.
no jak po co? chyba miała być „dobra zmiana” nie?
Po co było psuć coś, co chodziło dobrze?! Od samego nowego porządku, wszystko to jakieś dziwne ?