Od dość dawna jest bardzo zła sytuacja z parkowaniem samochodów przy basenie, a dokładnie mówiąc na drodze do parkingu za basenem. Dla niektórych użytkowników droga z tylnego parkingu jest „za długa”, więc postanawiają ryzykować swoim, swoich dzieci oraz innych użytkowników Pływalni zdrowiem i życiem blokując drogę pożarową – napisał w liście skierowanym do naszej Redakcji jeden z Czytelników. Na dowód tego, że nie mija się z prawdą przesłał również zdjęcia ilustrujące problem.

Oprócz blokowania drogi pożarowej samochody utrudniają wjazd i wyjazd innych pojazdów na parking przed budynkiem Pływalni (koło bramy). Jest to codzienność w godzinach popołudniowych. Dyrekcja Pływalni powinna zrobić z tym porządek informując odpowiednie służby (Straż Miejska, Policja), zwłaszcza, że ma cały czas podgląd na sytuację, gdyż jest monitoring – pisze dalej nasz Czytelnik – Codziennie po godz. 16:00 droga pożarowa jest zastawiona. Ja wyjeżdżając z miejsca parkingowego muszę uważać na samochody po bokach, a tu jeszcze na tył muszę patrzeć, bo ktoś jest zwykłym leniem! Proponuję odholowywać auta na parking Policyjny!

Jak zauważył autor listu, problemem jest często zwyczajne „wygodnictwo” części użytkowników Pływalni, którzy chcą, by ich samochód stał jak najbliżej wyjścia z obiektu, by nie musieli iść daleko. Nasila się to szczególnie zimą, gdy ludzie po długim moczeniu się w wodzie chcą jak najszybciej znaleźć się w ciepłym samochodzie, a nie iść na mrozie daleko na główny parking na tyłach obiektu. Powstaje więc absurdalna sytuacja, że na parkingu z tyłu budynku jest jeszcze wiele wolnych miejsc, podczas gdy samochody stają na drodze pożarowej bliżej wejścia głównego, łamiąc przepisy i stwarzając zagrożenie.

Dziękujemy naszemu Czytelnikowi za cenny sygnał, a problem dajemy pod rozwagę dyrekcji naszej Pływalni.

Zapisz