Dziś przed gmachem Urzędu Miejskiego w Kole przy ul. Mickiewicza 12 odbyło się spotkanie trzech przedstawicieli inicjatorów referendum odwoławczego z dziennikarzami lokalnych mediów. Agata Majtczak, rzeczniczka prasowa grupy, wydała oświadczenie i jego tekst rozdała dziennikarzom. Największym newsem w nim była informacja, że słowa wypowiedziane przez Stanisława Maciaszka dwa dni wcześniej: „podpisy zbierane były za pieniądze”, inicjatorzy referendum odebrali jako „szczególnie złośliwe pomówienie” i skierowali przeciwko niemu pozew do Sądu Okręgowego w Koninie w trybie wyborczym, a więc 24-godzinnym, w którym domagają się sprostowania ich zdaniem nieprawdziwej wypowiedzi Burmistrza.
Agata Majtczak podała też informację, że reprezentujący inicjatorów referendum Jacek Klukaczyński, były prezes miejskiej spółki MZWiK w Kole, zwolniony przez burmistrza Maciaszka dyscyplinarnie z art. 52, także wystąpił w związku z tym na drogę sądową.
jutro rozprawa
Zobaczymy jaki będzie wyrok Sądu Oręgowego .
Wszyscy wiemy jaka jest prawda i nikt nam oczu nie zamydli !!!!!!!
Burmistrz nie lekcewazy mieszkancow spotyka sie z nimi i rozmawia pomaga na ile moze a wczesniejszy burmistrz tego nie robil wcale.Jest roznica tylko nie widza jej ludzie mali i zlosliwi.
@~ewa
A burmistrz ma przyjemnosc z ciaglego lekcewazenia i pomawiania innych?
Tak obserwuję i zastanawiam się czy ci Państwo mają jakąś przyjemność z tego ciąglego chodzenia po sądach.