Grupa inicjatywna chcąca przeprowadzenia referendum odwoławczego Burmistrza Miasta Koła Stanisława Maciaszka po 2 miesiącach złożyła do Komisarza Wyborczego w Koninie karty z 2.012 podpisami popierającymi ich inicjatywę. Obecnie trwa ich weryfikacja.
Przypomnijmy, że 25 stycznia br. grupa 9 osób złożyła wniosek do Komisarza Wyborczego w Koninie w sprawie przeprowadzenia referendum odwoławczego Burmistrza Miasta Koła. Byli to: Jacek Klukaczyński – pełnomocnik grupy, Anna Szelągowska, Jacek Król, Wojciech Gajewski, Piotr Nowak, Zbigniew Turkowski, Wiesław Kotleszka, Andrzej Sobczak i Katarzyna Zawadzka. Rzecznikiem medialnym tych osób jest Agata Majtczak.
Jak wyjaśniła grupa inicjatywna, przyczyną ich inicjatywy jest „negatywna ocena ponad rocznych rządów burmistrza miasta Koła”.
Szczegółowe zarzuty tych osób to:
- złe, a nawet tragiczne gospodarowanie finansami miasta oraz zasobami ludzkimi
- zatrudnianie na kluczowych stanowiskach ludzi spoza Koła
- brak realnych sukcesów w pozyskiwaniu środków zewnętrznych
- niedotrzymywanie obietnic wyborczych
- planowanie inwestycji bez wystarczających analiz skutków dla środowiska, mieszkańców i społeczeństwa naszego miasta
Zgodnie z prawem ustalającym przebieg referendów lokalnych, grupa inicjatywna miała 60 dni na zebranie podpisów popierających ich wniosek. Żeby referendum mogło dojść do skutku w przypadku Koła inicjatywę tę musiało poprzeć co najmniej 10% osób uprawnionych do głosowania. Podpisów zebrano 2.012.
Po złożeniu do Komisarza Wyborczego wymaganej prawem liczby podpisów popierających tę inicjatywę, Komisarz ma 30 dni na przyjęcie wniosku i wydanie postanowienia o przeprowadzeniu referendum.
Referendum będzie ważne tylko wtedy, gdy do urn w dniu ewentualnego referendum pójdzie co najmniej 3/5 liczby osób, które wcześniej uczestniczyły w wyborach burmistrza w Kole, a z tej liczby większość muszą uzyskać zwolennicy lub przeciwnicy burmistrza.
Z wyliczeń wynika, że aby referendum mogło być ważne, do głosowania musiałoby pójść ponad 4.062 osoby, a więc ponad 2 razy więcej niż zebranych podpisów popierających referendum. Jeśli będzie mniejsza frekwencja – referendum przepadnie i burmistrz Stanisław Maciaszek nadal będzie mógł pełnić swoją funkcję.
pisalem dawniej ze pisiory to nieudaczniki przykladem ten nasz burmistrz
przez 8 lat dupy były przyspawane do koryta to teraz ciężko się zyje oderwanym od stolkow… kolejni obroncy demokracji.. az milo się słucha tych zalosnych ludzikow organizujących referendum 🙂
Drożdżu wróć ! Wybaw nas od tego krwiopijcy i tyrana Maciaszka !
Mega kwik odrywanych od koryta …
Na co komu to referendum?Co to zmieni??
ciezko chyba tak sprawadzac autentycznosc chyba ze jeden po drugim kontaktowac sie z osobami
czy wyznaczono już lokalizację pod plac zabaw NIVEA w edycji 2016. Już zbierane są zgłoszenia !!!
Jak sprawdzić czy nie podrobiono podpisu na liście o przeprowadzenie referendum, teraz gdzie wszędzie proszą o kserówkę dowodu to ciężko mieć zaufanie do kogokolwiek