Dzięki osobistemu zaangażowaniu burmistrza Stanisława Maciaszka, naszej Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Kole uda się zaoszczędzić rocznie duże pieniądze na opłacie najmu pomieszczeń w budynku dworca PKP przy ul. Kolejowej 19, gdzie ma siedzibę od 2,5 roku! Burmistrz wynegocjował z PKP obniżenie wcześniej płaconego czynszu blisko o połowę, bo aż o 47%!!! Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze Biblioteka będzie mogła spożytkować, m.in. na zakup nowego, ciekawego księgozbioru, z którego będą mogli korzystać mieszkańcy naszego miasta i powiatu. Aneks do umowy wejdzie w życie od 1 marca br.
2.394,05 zł. – tyle co miesiąc zyska kolska Biblioteka na obniżce czynszu. Łatwo obliczyć, że skoro aneks do umowy wynegocjowanej przez burmistrza Stanisława Maciaszka wejdzie w życie od 1 marca, to do końca roku książnica zaoszczędzi dzięki temu aż 23.940,50 zł., co dla tej niebogatej przecież instytucji kultury stanowi naprawdę potężny zastrzyk gotówki.
Dodatkowe pieniądze dyrektor PiMBP Aleksandra Kowalska będzie mogła wydać na różne najpilniejsze potrzeby. A takich potrzeb przecież zawsze jest wiele.
– Fajnie się złożyło, że pan burmistrz wziął się za tę sprawę i mocno zaangażował się w sprawę obniżenia naszego czynszu. Dla nas jest to kolosalna sprawa (…) Dla budżetu naszej instytucji to jest naprawdę ogromna suma, tak że bardzo, bardzo tutaj chcę podziękować panu burmistrzowi za tę interwencję, za to, że właśnie tak udało się tę sprawę załatwić – mówi dyr. A. Kowalska.
O tym jakie są i na co przeznaczone zostaną zaoszczędzone pieniądze, można zobaczyć w zamieszczonym pod spodem materiale filmowym.
Dotychczasowy czynsz za wynajem pomieszczeń od PKP w budynku dworca przy ul. Kolejowej 19 od 2013 roku wynosił 5.123,34 zł (+ Vat). Taka kwota została ustalona jeszcze za poprzedniego burmistrza i było to duże obciążenie dla Biblioteki. Tym bardziej, że mniejszy czynsz placówka płaciła na „starym” miejscu, w samym centrum miasta przy ul. Sienkiewicza, i to za … podobną powierzchnię jak na Kolejowej! Nie były więc prawdą słowa poprzedniego burmistrza Mieczysława Drożdżewskiego, który publicznie deklarował, że przeprowadzka Biblioteki do pomieszczeń dworcowych będzie korzystna ze względu na zwiększenie powierzchni placówki, ale też na niższe koszty jej wynajmu. Niestety, nie była korzystna. Prawda jest taka, że 430 metrów kw., które użytkuje obecnie Biblioteka to niemal identyczny metraż jaki niegdyś miała w starej siedzibie przy Sienkiewicza (410 metrów kw.), a do tego tam czynsz był niższy. Na Sienkiewicza, w samym centrum miasta, Biblioteka za 1 metr kw. płaciła 11,56 zł, a w budynku dworca kolejowego, z dala od większości osiedli, aż 14,79 zł. Co z tego, że budynek jest po remoncie, skoro to i tak była to przeprowadzka ze starego do starego budynku (a nie nowego), tyle że wyremontowanego, ale przecież na peryferiach miasta i dla wielu bardziej wiekowych czytelników książek jest to odległość nie do pokonania.
Jak na taką lokalizację było drogo, ale całe szczęście oszczędności finansowe pojawią się już od 1 marca, gdy wejdą w życie nowe, wynegocjowane z PKP warunki najmu.
Źródło: UM w Kole
Man proposes God disposes.
Nie miał obowiązku negocjować ? To za co bierze pensje ? Chyba waśnie za to aby pracować na rzecz miasta ,a takie negocjacje to raczej obowiązek a nie własna przywilej .Czy za to ze ktoś zrobił coś co do jego obowiązku należało to uznamy tez za sukces ? W końcu to jest jego OBOWIAZEK , to jest tylko urzędnik , żyje z naszych podatków
Już niektórzy zapomnieli czy zwyczajnie nie chcą pamiętać, że p. Drożdżewski też zarabiał przez tyle lat około 12 tys. zł. I co takiego zrobił w ramach swoich obowiązków?
Czynsz biblioteki ustalił Drożdżewski z PKP i Maciaszek wcale nie miał obowiązku negocjować go. To nie obowiązek tylko inicjatywa.
Witam , a ja myślałem iż p burmistrz zarabia ok 12 tyś zł miesięcznie i w ramach swoich obowiązków to zrobił , jeśli to jakiś szczególny sukces to w takim razie jaki zakres obowiązków ma nasz włodarz ? Każdy urzędnik ma jakieś obowiązki , ma za to płacone z naszych podatków , wobec tego raczej niema co się chwalić że zrobił to co do niego należy
„2.394,05 zł. – tyle co miesiąc zyska kolska Biblioteka na obniżce czynszu.”
To zdaje sie troche mniej, anizeli wynosi wynagrodzenie miesieczne czlonka rady nadzorczej np. w MZWiK czy innych spolkach miejskich nowopowolanych przez burmistrza, ktorym tenze to wynagrodzenie ustalil.
A moze sie myle?
Na każdym kroku trzeba w naszym miescie robić taki porządek i oszczędności ,bo do tej pory mało liczono się z publicznymi pieniędzmi.To nie byla jedna niekorzystnie podpisana umowa ,jest ich wiele.
Brawo,dzoekujemy bardzo za to my czytelnicy.
Takiego burmistrza potrzebuje Koło! Popieram.