W czerwcu ubiegłego roku pisaliśmy w „KK” o nowo otwartym przez kolskie władze placyku zabaw w Parku 600-lecia przy Stadionie, szumnie zwanym Centralnym Placem Zabaw. To „cudo” kosztowało 100.000 zł., choć nic wielkiego tam nie ma. Jeszcze bardziej szokującym jest fakt, że połowę tej kwoty kosztowało samo proste, niskie ogrodzenie! Teraz dowiedzieliśmy się jeszcze ciekawszych rzeczy.
Pośród bloków, na administrowanym przez kolską Spółdzielnię Mieszkaniową osiedlu Sienkiewicza, jest plac zabaw, który -podobnie jak ten miejski- został ogrodzony siatką. Główna różnica polega na tym, że siatka ogrodzenia placu zabaw w Parku pomalowana jest na zielono, a ta między blokami nie ma koloru. Poza tym plac w Parku jest mniej więcej dwukrotnie większy. Obie siatki są – oczywiście – ocynkowane. Wysokością i kształtem nie różnią się praktycznie wcale.
Zaciekawiło nas ile za ogrodzenie swojego placu zapłaciła Spółdzielnia Mieszkaniowa. Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Wiceprezesa SM Ireneusza Śnioszka. I co się okazało? Koszt ogrodzenia poniesiony przez Spółdzielnię wyniósł tylko … 4.900 zł! Tymczasem koszt ogrodzenia założonego przez Urząd Miejski na placu zabaw w Parku 600-lecia to blisko 50.000 zł!!! Biorąc pod uwagę, że plac spółdzielczy jest mniejszy, należy 4.900 zł. pomnożyć razy dwa. Powiedzmy, że będzie to około 10.000 zł. Dlaczego więc władze miasta wydały na miejski placyk zabaw pięć razy więcej pieniędzy???
Na tę siatkę miasto wydało około 50.000 zł….
… a na tę administracja kolskiej Spółdzielni Mieszkaniowej wydała pięciokrotnie mniej pieniędzy!
To szokuje! Tym bardziej, że pamiętamy, iż urzędnicy miejscy tłumaczyli się publicznie, że takie są ceny i nic się na to nie poradzi. Czyżby więc administracja Spółdzielni Mieszkaniowej żyła w innej Polsce, w innych warunkach, skoro podobne zadanie potrafi zrealizować pięciokrotnie taniej z korzyścią dla kieszeni swoich członków? O czym to świadczy? Ocenę zostawiamy naszym Czytelnikom.
I na koniec jeszcze jedna uwaga. Ogrodzenie miejskiego placu zabaw kosztowało szalenie drogo, a zamontowane w nim dwie furtki miały być rzekomo takie „super-extra wypasione” samozamykające się, by nie wchodziły na plac i nie brudziły psy. I co się okazuje? Już wtedy, w czerwcu 2011, gdy oglądaliśmy plac w Parku, furtki były zepsute. Jest na to świadek, jeden z radnych Rady Miejskiej, który towarzyszył nam w tamtych oględzinach.
Minął prawie rok, a do tej pory furtki nadal są zepsute! Z tego jedna zupełnie nie domyka się i tylko smętnie wisi przekrzywiona (patrz zdjęcie wyżej!). Spokojnie może przez nią wejść do środka nie tylko każdy przechodzący w pobliżu pies, ale nawet krowa, gdyby taka przybłąkała się z niedalekich pastwisk nad Wartą. Nie dość tego, z tego drogiego ogrodzenia już miejscami zaczyna odchodzić farba! (zdjęcie wyżej). Po co więc wydano tak ogromne pieniądze na kolejny ciągle zepsuty bubel? Mamy w Kole „zepsuty” basen miejski z ledwo stojącymi ścianami, zepsuty drogi zegar na Zegarowej, zepsute nowe bloki socjalne na Asnyka i w końcu zepsute ogrodzenie placu zabaw. Co jeszcze okaże się niedobre, mimo, że wydatkowano na to ogromną ilość pieniędzy z naszych podatków???
Tekst i foto:
MARIUSZ KOZAJDA
Jeszcze raz brawo panie Mariuszu! Więcej takich ludzi jak pan przydałoby się w naszym mieście.
Niech wiedzą wszyscy o takich ludziach, którzy zarabiają naszym kosztem.
A i tutaj mamy co boli pana redaktora… Kasa!!! Że inne media dostaja a KK nie? Bo inne gazety dostaja kase a pan nie, bo promuja ich na imprezach a pana ńie? To na pewno jest powod nienawisici do wladzy. Konkurencje pan krytykuje za cenzure a co zostalo tutaj wprowdzone? Moderacja postow…. Czyli co niewygodne to do kosza. Bo pan wie kto jest po strońie polski a kto po zomo
Buachacha 🙂 Śmiechu warte. Rzecz w tym,że u mnie nie ma moderacji postów. Chyba,że ktoś kłamie lub obraża,to za coś takiego wędruje do kosza,ale to się zdarza może raz na miesiąc.Nieraz rzadziej.
I nie ma u mnie żadnej nienawiści do władzy ze względu na kasę, której nie dostaję. Każdy rozsądny człowiek w Kole widzi jak władza kolska rządzi się naszymi pieniędzmi i jak „rozwija się” miasto. To mam udawać, że tego nie widzę? Rolą rzetelnego dziennikarza jest pokazywanie problemów,a nie lizusostwo władzy. Nie rób gościu ludziom wody z mózgów!!!
Brawo dla Pana Mariusza! wyciąga niewygodną dla urzędników prawdę a nam otwiera oczy!!
ja mam działke 50ar i ogrodzenie jej z 3stron do okoła bez przodu podobną siatką wynioslo ok 8tys… więc niech błaznów z siebie nie robią że tyle kasy dali !! Brawo Panie Mariuszu. Wesołych świąt !
1 PRZĘSŁO TAKIEGO OGRODZENIA WRAZ Z SŁUPKIEM TO KOSZT OK.200 ZŁ MONTAŻ 1 PRZĘSŁA Z MATERIAŁEM TO KOSZT OK 40 ZŁ.NALEŻY POLICZYĆ ILOŚĆ PRZĘSEŁ W TYM OGRODZENIU I WYJDZIE NAM KOSZT TAKIEGO OGRODZENIA NA WOLNYM RYNKU W KAŻDEJ PRYWATNEJ FIRMIE.ALE MIASTO MUSI ROZPISAĆ PRZETARG NA TAKA INWESTYCJĘ A DO PRZETARGÓW NIE WSZYSCY PRZYSTĘPUJĄ I STĄD MAMY TAKIE CENY.
Przecież miasto mogłoby bardziej rozpropagować swoje przetargi, np. przez ogłoszenia w lokalnych mediach jak „Kurier Kolski” czy TV Kablowa SM, ale skoro tego nie robi, a ogłoszenia ukazują się najczęściej tylko na tablicy ogłoszeń w UM i na stronie internetowej Urzędu, to co się dziwić, że mało firm się zgłasza. Pan Burmistrz jeśli już w ogóle daje jakieś ogłoszenia, to tylko w tych mediach, które go nie krytykują, które są spolegliwe i przymykają oko na wiele rzeczy. Tacy mają też wielką reklamę na wszystkich imprezach miejskich. Oczywiście za darmo!
moze sprawiedliwosci pewnego dnia stanie sie za dosc
Wystarczy się dowiedzieć kto był wykonawcą ogrodzenia w parku i nagle wszystko zrobi się jasne, to dla dociekliwych niech drążą temat.
Czy tak trudno zgłosić to do Prokuratury? niech rozliczą pracownika który to nadzorował gdzie zakupił siatkę i kto na tym zarobił..
wszystko się ładnie krytykuje opisuje tylko nie ma ze strony prasy konkretnych działań…
To radnym płacimy grube pieniądze z kasy miasta, więc to oni powinni takie rzeczy sprawdzać i zgłaszać gdzie trzeba. To podobno „nasi przedstawiciele”. Niech więc w końcu coś zrobią! Ja nie jestem od wszystkiego. Robię wystarczająco dużo. Nie zamierzam wyręczać radnych w ich powinnościach! Pozdrawiam.
faktycznie Burmistrz jest winny że coś jest zepsute.
Oczywiście, że nie jest. Ale jest winny, że pozostaje to ciągle zepsute, niesprawne, nie spełnia swojego zadania. A gdy coś się kupuje z pieniędzy publicznych, powinny to być dobrze wydane pieniądze. Zawsze znajdzie się jakiś wandal, który coś zepsuje. Ale czy to ma być argument, że nie będziemy nic robić? Od tego władza bierze duże pensje co miesiąc, żeby dbać o majątek miasta i dobro mieszkańców! Więc egzekwujmy to.
Popieram. Tego burmistrza trzeba zamienić na lepszy model, bo ten to …
Trzeba zmienić burmistrza. To zwykły palant jest