Wielu oburzonych mieszkańców dzwoni do naszej Redakcji zwracając uwagę, że zamontowany przez Urząd Miejski kosztem kilkunastu tysięcy złotych zegar na ul. Zegarowej nie pokazuje dokładnego czasu. Interpelację w tej sprawie w ich imieniu złożył podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej radny Florian Olejniczak (SLD).

Z tym zegarem od samego początku były problemy. Najpierw przez wiele lat po prostu nie ustawiano go, mimo że było to w planach. Gdy już podjęto decyzję, by to zrobić, dwukrotnie przesuwano termin montażu, bo wykonawca nie wywiązywał się z deklarowanych dat wykonania. I gdy w końcu zegar już stanął, okazuje się, że nadal są z nim problemy…

Radny Olejniczak (na zdjęciu obok) twierdzi, że zegar najwyraźniej nie reguluje się sam jak powinien, bo pokazuje zły czas. Odchyły sięgają nawet 4-5 minut. Mieszkańcy przekazują radnemu swoje niezadowolenie z tego powodu, dlatego prosił na sesji, aby wykonawca w ramach gwarancji jak najszybciej dokonał naprawy.

Słowa Floriana Olejniczaka potwierdzają mieszkańcy, z których wielu skrupulatnie przygląda się nowemu, drogiemu nabytkowi Urzędu. – Myślałem, że będę mógł regulować sobie zegarek na podstawie tego na Zegarowej, ale nie da się – mówi przez telefon rozżalony p. Marek, mieszkaniec ulicy Broniewskiego – Przecież ten nowy zegar powinien chodzić identycznie jak ten z wieży Ratusza, bo oba są sterowane radiowo przez satelitę wg. atomowego wzorca we Frankfurcie, a tak nie jest. Gdy zegar ratuszowy bije pełną godzinę, ten na Zegarowej wskazuje inaczej – dodaje.

Synchronizacja zegara ze wzorcem atomowym odbywa się za pośrednictwem fali radiowej nadawanej przez nadajnik DCF-77. DCF-77 jest nadajnikiem o mocy 50 kW pracującym na częstotliwości 77.5 kHz w Mainflingen koło Frankfurtu nad Menem. Stacja ta pracuje nieprzerwanie 24 godziny na dobę wysyłając zakodowaną informację o czasie, pochodzącą z najdokładniejszego na świecie wzorca czasu jakim jest zegar cezowy. Zasięg nadajnika szacowany jest na około 2500 km, więc odbiór możliwy jest na terenie całej Europy. Z tego więc wynika, że oba kolskie zegary powinny chodzić idealnie! Ale tak nie jest. Ten zakupiony z pieniędzy zbiórkowych nie istniejącego już Towarzystwa Przyjaciół Miasta Koła i zamontowany na Ratuszu chodzi idealnie, a ten zakupiony przez Urząd kosztem prawie 19.000 zł. na ul. Zegarowej odmierza zły czas.

M. Kozajda