Seria zuchwałych włamań na Toruńskiej ujawniła skrywaną prawdę!

Autor: kurier-kolski.pl | 29.08.2010

Aż 3 sklepy przy ul. Toruńskiej w Kole zostały nocą w niezwykle zuchwały sposób okradzione. Złodzieje nie obawiając się niczego, bez żenady włamali się od frontu, robiąc wiele hałasu, a nawet uruchamiając w jednym ze sklepów alarm. Nikt nic nie widział i nie słyszał, mimo że agresorzy nawet się nie ukrywali. Wyłamali zamki, wybili szyby, a w ostatnim sklepie wycięli kratę zabezpieczającą drzwi. Działo się to na głównej ulicy naszego miasta, do tego świetnie oświetlonej w nocy. Nie dość tego – wszystko rozegrało się tuż pod okiem kamery miejskiego monitoringu na skrzyżowaniu ulic Toruńskiej i Sportowej! Jakże ogromne było zdziwienie okradzionych kupców gdy dowiedzieli się, że kamera zupełnie NIC nie nagrała… Dlaczego? Po prostu władze miasta nie ujawniają opinii publicznej, że miejski monitoring jest od długiego czasu zepsuty. Kamery nie działają, nic nie jest nagrywane, a złoczyńcy dzięki temu mogą tak bezkarnie grasować na kolskich ulicach!

Wpierw w nocy z 18 na 19 sierpnia w Kole przy ul. Toruńskiej, po wyłamaniu zamków w drzwiach wejściowych, włamano się do dwóch sąsiadujących ze sobą sklepów: bieliźniarskiego i tekstylnego (z pościelą i firankami). W jednym z nich złodzieje zabrali różnego rodzaju bieliznę i odzież, a w drugim – artykuły pościelowe i firany. Straty oszacowane przez właścicieli to 10 tys. zł. i ponad 3 tys. zł. Mimo że to tak wyeksponowane miejsce, nikt nic nie widział. Sąsiedzi potwierdzali, że słyszeli ujadające mocno psy, ale nikomu nie chciało się wstać i sprawdzić. Nie chciało się czy może woleli udawać, że wszystko jest w porządku i nie wychylać się?

Kilka dni później, w nocy z 23 na 24 sierpnia, po przecięciu kraty i kłódki oraz wyważeniu wejściowych drzwi, włamano się do sklepiku odzieżowego przy ul. Sportowej. Złodzieje zabrali z wnętrza blisko 100 garniturów i 150 koszul, praktycznie cały towar sklepu, który wart był około 35 tys. zł. Także w tym przypadku nikt nic nie widział i nie słyszał, mimo że na pewno w nocnej ciszy złodzieje musieli narobić wiele hałasu wycinając, a potem wyrywając kratę, a następnie długo wynosząc do jakiegoś samochodu tak wielką ilość towaru. Alarm głośno wył około 40 minut. Przez ten czas nikt się tym nie zainteresował. Potworna znieczulica wszystkich dookoła doprowadziła do tego, że właścicielka sklepiku, handlująca w tym miejscu od 25 lat, straciła cały towar i zbankrutowała. Nie ma z czego żyć! A sklep był jedynym źródłem jej utrzymania… Ludzie wolą udawać ślepych i głuchych, ale chyba nie zdają sobie sprawy z tego, że podobna sytuacja za chwilę może spotkać ich samych! I wtedy będzie ból i pretensje. Tylko do kogo? Do Pana Boga? Należy się już teraz modlić, żeby wielu z nas zwrócił rozum.

Okradzione sklepy to maleńkie placówki. Dla ich właścicieli strata towaru jest ogromnym ciosem. To nie wielkie sklepy sieciowe, które taką kradzież wrzuciłyby sobie w koszty. Jest zaskakujące i szokujące, że zostały okradzione. Do tego w tak bezczelny sposób. Po tej bulwersującej kradzieży wyraźnie widać, jak wielka bieda jest obecnie w naszym mieście, skoro złodzieje kradną już majtki, staniki i firanki zamiast elektroniki, papierosów i alkoholu…

Przy okazji tych kradzieży wyszła na jaw skrywana przez władze miasta tajemnica. Nikt z mieszkańców nie wiedział, że monitoring w Kole jest zepsuty i nie działa. Ba, nawet kolscy radni nie byli o tym poinformowani! Na sierpniowej sesji Rady Miejskiej radny Florian Olejniczak (SLD), zaniepokojony tymi wydarzeniami i poproszony przez mieszkańców, wprost zapytał burmistrza Mieczysława Drożdżewskiego czy prawdziwe są pogłoski, że kamery nie działają. Włodarz miasta niechętnie przyznał się, że monitoring miejski od dłuższego czasu jest zepsuty, a kamery nie działają i nic nie rejestrują! Wiec powstaje pytanie – po co był dokonany zakup tego drogiego sprzętu z naszych podatków, skoro nie funkcjonuje i nie chroni mieszkańców Koła przed rozbojami i kradzieżami??? To jedynie do niczego nieprzydatne atrapy. A przy wjazdach do Koła rzecz jasna nadal wiszą tablice „miasto monitorowane”.
MARIUSZ KOZAJDA

Subskrybuj
Powiadom o
guest
6 komentarzy
Najnowsze.
Najstarsze. Najbardziej oceniony.
Informacje zwrotne.
Zobacz wszystkie komentarze.
test płytkowy przeciwciała

Ja naprawdę wartość twoją dzieło, Świetny post szybki test na przeciwciała koronawirus.

Błyskawiczny test płytkowy na covid 19

Ja naprawdę nagrodę twoją pracę, Świetny post test na koronowirusa.

Anonimowo
Anonimowo
13 lat temu

nie, chyba źle coś zrozumiałeś/aś, chodzi o to, że kradną towar, który ciężko sprzedać od ręki, natomiast papierosy i sprzęt rtv lub agd pójdzie od ręki i najprawdopodobniej nikt z kupujących taki towar nie zada pytania: dlaczego tak tanio, tylko z uśmiechem zataszczy do domu, bo kupił okazyjnie…

ojej
ojej
13 lat temu

„skoro złodzieje kradną już majtki, staniki i firanki zamiast elektroniki, papierosów i alkoholu…” – jak to rozumieć ? tzn że złodzieje mają przyzwolenie na kradzież „elektroniki, papierosów i alkoholu…”?? z tonu wypowiedzi wynika nawet, że to kraść powinni…

kac
kac
13 lat temu

Znieczulica ludzi potrafi szokowac.

bercik
bercik
13 lat temu

Widocznie ktoś jednak wiedział więcej o niedziałającym systemie monitoringu na terenie naszego miasta i wykorzystał to w 100%, mało tego, podejrzewam, że prowadzili również obserwację sklepów, które okradli, dziwne, że w systemach tych nie było powiadamiania do stacji monitoringu lub choćby na telefon, przypadek??

Telefon interwencyjny

Widziałeś(aś) coś ważnego? Chcesz się podzielić informacją?
Masz problem i nie wiesz co robić?

Zadzwoń!
Anonimowość gwarantowana!

600 152 526