Jak już pisaliśmy, kolska firma z amerykańskimi korzeniami Wood-Mizer chce „rozpędzać Koło” nadal inwestując w naszym powiatowym mieście. Prezes firmy Robert Bagiński poinformował na konferencji prasowej, że za chwilę rozpocznie się budowa kolejnej ogromnej hali. Rozpatrywane były inne lokalizacje inwestycji, ale ostatecznie zdecydowano się rozbudowywać tutejszy zakład. To dobra informacja! Potencjał Wood-Mizer jest ogromny i gwarantuje dobrą i stabilną pracę dla wielu nowych osób. Czy wiemy już dla ilu pracowników oraz na jakie stanowiska? Ile obecnie jest otwartych procesów rekrutacyjnych? O tym pod spodem w nagraniu wideo.
W siedzibie Wood-Mizer 14 czerwca br. odbyła się konferencja prasowa, na której przekazano dziennikarzom lokalnym różnych redakcji tę dobrą wiadomość. Wiadomo, że nowa hala o wymiarach dwóch boisk piłkarskich powstanie bardzo szybko, bo przez rok. Takie są plany i firma chce je, pomimo widma kryzysu i szalejącej na świecie drożyzny, zrealizować. To bardzo śmiałe przedsięwzięcie, a jego koszt ma przekroczyć 100 milionów złotych!
Jak mówił prezes Wood-Mizer Robert Bagiński, firma ma mnóstwo zamówień i coraz lepszą sprzedaż, ale jest mocno ograniczona brakiem miejsca do produkcji i brakiem powierzchni magazynowych. To ma się zmienić! Nowa inwestycja rozwiąże te problemy. Jest też oczywiste, że rozbudowa zakładu w Kole będzie wiązać się zatrudnieniem kolejnych pracowników na różnych stanowiskach. O tym podczas konferencji mówiła również pełnomocnik prezesa ds. zatrudnienia Justyna Głowacka. Dziennikarze mogli dowiedzieć się jak na przestrzeni lat zmieniała się dynamika zatrudnienia w Wood-Mizer i ile obecnie osób tam pracuje, skąd pochodzą (gdzie mieszkają), ile jest zatrudnionych kobiet, a ilu mężczyzn, a także na jakie wynagrodzenia i benefity mogą liczyć pracownicy. Firma przedstawiła też obecną rekrutację – ilu poszukuje w tej chwili pracowników i na jakie stanowiska.
O tym wszystkim można się szczegółowo dowiedzieć oglądając nasz materiał filmowy wyżej. Zachęcamy do tego!
Oprac., foto i wideo: Mariusz KOZAJDA i Jacek SKRYCKI
fajnie nowe miejsca w obozie pracy. Niedługo nikt nie będzie chciał tam pracować. Atmosfera do dupy. Pracownik traktowany jak wół roboczy. Jak tylko się wychylisz wylatujesz. Nie daj Boze jak powiesz ze cos jest nie tak. Tam mają tylko dobrze przydupasy. W tej firmie nic nie zmienia się na dobre. Władza tak jak w naszym kraju do wymiany.