Zasłużoną porażką w finale z wyżej notowaną drużyną SKP Słupca zakończyła się wspaniała przygoda Warty-Eremity w tegorocznych rozgrywkach pucharowych strefy konińskiej. W swoim debiucie na tym poziomie lider okręgówki z Dobrowa okazał się na własnym boisku zespołem słabszym od faworyzowanej drużyny ze Słupcy, liderem rozgrywek piątej ligi.
W pierwszej połowie na boisku nie wiele się działo. Można powiedzieć, że emocji było jak na lekarstwo. Goście prowadzili grę, mieli znaczną przewagę w posiadaniu piłki, z której jednak niewiele wynikało. Do przerwy akcji bramkowych z obu stron było niewiele. Warciarze chyba najlepszą sytuację mieli na początku meczu, gdy po rzucie rożnym piłka minęła całą słupecką obronę i trafiła pod nogi zamykającego akcję niepilnowanego Jana Iwulskiego. Niestety, piłka po jego uderzeniu z bliska trafiła tylko w boczną siatkę. W tej części gry gospodarze popełnili zaledwie jeden błąd, który kosztował ich utratą bramki. W 37 min., po prostopadłym podaniu Kacpra Kajdana, sytuację sam na sam pewnie wykorzystał Jakub Kwaśny. Do przerwy warciarze przegrywali minimalnie z SKP 0-1 z nadzieją patrząc na drugie czterdzieści pięć minut gry. W drugiej połowie na boisku pojawił się Dawid Nowak, który zastąpił Kacpra Mikołajczyka.
Od samego początku zmotywowani dobrowianie ruszyli do frontowych ataków na bramkę przyjezdnych. W przeciągu pierwszych dwudziestu minut miejscowi stworzyli sobie trzy stuprocentowe okazje do zdobycia wyrównującej bramki. Najpierw strzał Macieja Gralińskiego wybronił golkiper przyjezdnych Maciej Przygoda następnie uderzenie Jana Iwulskiego było niecelne wreszcie piłka po strzale wbiegającego w pole karne Pawła Powietrzyńskiego trafiła w słupek. To był kluczowy moment spotkania. Niestety, sprawdziło się stare przysłowie piłkarskie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Zaledwie pięć minut później, po akcji Powietrzyńskiego, chyba najlepszy na boisku tego dnia Jakub Kwaśny zaskoczył zasłoniętego Kamila Gurlagę i uderzeniem zza pola karnego wyprowadził przyjezdnych na dwubramkowe prowadzenie. W tym momencie losy meczu były już rozstrzygnięte. Trener Łukasz Sikorski wprowadził na boisko pięciu kolejnych piłkarzy rezerwowych, podobnie zresztą zrobił trener rywali Mirosław Kwaśny. W końcowych minutach goście zdobyli jeszcze dwa gole. Najpierw w 78 min. goście zdobyli trzecią bramkę po strzale Igora Sarnowskiego, a w doliczonym czasie gry wynik ustalił wprowadzony na boisko Piotr Witowski. Tym samym słupczanie drugi raz z rzędu zdobyli Puchar Polski strefy konińskiej uzyskując jednocześnie awans do rozgrywek pucharowych na szczeblu wojewódzkim. Podsumowując występ warciarzy na pewno pozostał mały niedosyt. Kto wie jak potoczyłby się mecz gdyby warciarzom udałoby się wyrównać. Porażka z pewnością zbyt wysoka. Nie ulega jednak wątpliwości że słupczanie wygrali zasłużenie będąc zespołem lepszym piłkarsko. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów na szczeblu wojewódzkim.
Po meczu obydwa zespoły otrzymały nagrody i medale, które wręczyli Grzegorz Pietrzak – V-ce Prezes WZPN, Robert Nadgrodkiewicz – członek Zarządu WZPN oraz Dariusz Ostrowski – Wójt Gminy Kościelec. Najlepszym zawodnikiem Warty-Eremity wybrano Kamila Oblizajka, z kolei najlepszym piłkarzem SKP Słupca został Jakub Kwaśny. Na koniec należą się podziękowania dla Zarządu Klubu, który w sposób perfekcyjny sprostał wcale nie łatwemu zadaniu organizacji meczu finałowego zwłaszcza w dobie pandemii. Brawo WARTA-EREMITA!
Źródło: UG Kościelec
frauen anschreiben lovoo chat booster lovoo http://lovooeinloggen.com/
tider , tinder login
http://tinderentrar.com/
what is tinder , tinder online
tinder date
free personal ads online
free chat and dating online
Czy pan wojt nie ma wazniejszych spraw niz latanie z kamera po gminie