Wczoraj Miejski Zakład Energetyki Cieplnej sp. z o.o. w Kole złożył wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w Warszawie na budowę drugiego odwiertu geotermalnego w naszym mieście wraz z całą Ciepłownią Geotermalną, a więc instalacją naziemną, oraz podłączeniem, wpięciem wód geotermalnych do sieci cieplnej kolskiego Cieplika. Koszt pierwszego odwiertu wyniósł łącznie około 23 mln. zł, a całkowity koszt drugiego odwiertu i całej instalacji Ciepłowni Geotermalnej ma wynieść jedynie około 31 mln. zł. Jak mówi Prezes spółki komunalnej MZEC w Kole Przemysław Stasiak, tym samym koszt całej inwestycji geotermalnej w Kole nie powinien przekroczyć 55 mln. zł. Jest to dużo mniej niż dawało się słyszeć wcześniej, za rządów poprzedniego burmistrza, gdzie padały dużo wyższe kwoty.
Miasto ma szansę pozyskać z NFOŚiGW w Warszawie nawet około 60% dofinansowania całego kosztu pozostałej do wykonania inwestycji.
– Jestem realistą – zaznaczył prezes Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnie Sp. z o.o. w Kole Przemysław Stasiak, zapytany o działania prowadzone w kierunku uruchomienia w naszym mieście ciepłowni geotermalnej. Po czym wyznał, że jest niemal pewien sukcesu przedsięwzięcia. – Ale i wizjonerstwo jest wskazane, bo trzeba mieć dalekosiężny cel – dodał prezes, dzięki czemu udało nam się dowiedzieć, nie tylko jakie są szanse na zrealizowanie tej oczekiwanej inwestycji w Kole, ale również jakie są dalsze plany związane z jej rozwojem.
PIERWSZY ODWIERT ZA NAMI. JAKIE MA PARAMETRY?
Koło podpisało umowę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie na dofinansowanie w formie dotacji odwiertu geotermalnego na kwotę 22.150.000 zł. Inwestycja rozpoczęła się w sierpniu ubiegłego roku, a zakończyła na początku bieżącego. Obecnie trwa analiza pobranego z wnętrza ziemi materiału, wkrótce będzie gotowa dokumentacja hydrogeologiczna i geologiczna. – Choć badania parametrów wody nie są zakończone, już wiadomo na pewno, że temperatura wody oscyluje między 87,5 a 90 stopni – wyjaśnił prezes spółki. – Jest duże prawdopodobieństwo, że osiągniemy 90 stopni, ale nawet niższy poziom plasuje nas na jednym z pierwszych miejsc w Polsce pod względem temperatury wód geotermalnych. Wydajność źródła to ok. 250 metrów sześciennych na godzinę, a mineralizacja wynosi ok. 80 gramów, tyle wiemy. Pierwszy odwiert, na miejskiej działce w Chojnach, jest własnością Gminy Miejskiej Koło.
CIEPLIK ZŁOŻYŁ WNIOSEK O DOTACJĘ!
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uruchomił Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko na lata 2014-2020 (to krajowy program wspierający m.in. gospodarkę niskoemisyjną, ochronę środowiska), z którego można pozyskiwać środki na budowę ciepłowni geotermalnych. O te środki nie mogą aplikować samorządy, jak to było jeszcze do niedawna, lecz wytwórcy, czyli zakłady będące wytwórcami energii cieplnej (dlatego, jak informowaliśmy wcześniej, kolscy radni wyrazili zgodę na przekazanie cieplikowi w dzierżawę na okres 10 lat miejskiej działki w Chojnach, gdzie wykonany został otwór poszukiwawczo-rozpoznawczy w celu ujęcia wód geotermalnych, aby spółka mogła ubiegać się o dofinansowanie zadania przez narodowy fundusz). W naszym mieście wytwórcą jest Miejski Zakład Energetyki Cieplnej, który będzie ubiegał się o wsparcie. – Dokładnie wczoraj, 28 maja, upłynął termin złożenia wniosku o dotację do NFOŚiGW, co spółka uczyniła – zapewnił prezes Stasiak – Potrzebujemy dotacji na wykonanie drugiego odwiertu oraz budowę infrastruktury na powierzchni. Dotacja może pokryć 50-53% całości inwestycji, szacowanej na ok. 30-31 mln zł. Byłby to koszt uruchomienia całej ciepłowni geotermalnej. Część kosztów pozostaje po stronie spółki. Prawdopodobnie brakującą kwotę zabezpieczy pożyczka.
– Za kilka miesięcy wystąpię do Rady Miejskiej o zgodę na zabezpieczenie środków niezbędnych do realizacji zadania przez naszą spółkę, będzie to prawdopodobnie częściowe zabezpieczenie pożyczki, którą weźmie spółka – dodał burmistrz miasta Koła Krzysztof Witkowski.
– Pamiętajmy, że państwo Polskie odchodzi od węgla, ze względu na emisję zanieczyszczeń do atmosfery – dodał prezes Stasiak. – Jako samorząd mamy niebywałe szczęście, że na naszym terenie, tuż pod naszymi nogami, istnieją naturalne dobra. Niewielu dysponuje takimi złożami. Ich posiadanie determinuje nas do działania, by je wykorzystywać.
Zatem, spółka do 28 maja br. złożyła już stosowny wniosek o dotację. Czeka nas kilka miesięcy niepewności, gdyż dokument musi przejść ocenę formalną i merytoryczną. Jeśli nie wystąpią żadne nieprzewidziane przeszkody i otrzymamy dotację, prawdopodobnie jesienią, na przełomie października i listopada podpisana zostanie umowa na dotację. Jednocześnie zaciągnięta zostanie pożyczka.
KIEDY RUSZY GEOTERMIA
Prezes zobrazował dalsze działania spółki. Po uzyskaniu dofinansowania, rozpocznie się około półroczny etap projektowania instalacji, która jak wiemy stanie na terenie MZEC Sp. z o.o. Powstanie projekt drugiego odwiertu i sieci ciepłowniczej, która połączy dwa odwierty oraz projekt samej ciepłowni geotermalnej. Trzeba będzie ogłosić przetargi, wyłonić wykonawców. Około 4 miesięcy potrwa wiercenie drugiego otworu. Wymagane są także próby działania instalacji. – Gdybym miał wskazać horyzont czasowy, kiedy ciepłownia geotermalna zacznie pracować, w mojej ocenia, od dziś za około 3 lata – powiedział prezes.
CZY SPEŁNI SIĘ MARZENIE KOLAN O CZYSTYM POWIETRZU?
– I sobie, i wszystkim mieszkańcom Koła tego życzę – podsumował zadanie kolski włodarz Krzysztof Witkowski – Spodziewanymi korzyściami inwestycji, jeśli dojdzie do skutku, będzie zapewnienie mieszkańcom dostępu do lokalnego, pewnego, odnawialnego, zielonego źródła dostaw ciepła, wykluczenie konieczności zakupu przez spółkę kosztownych zgód na emisję CO2 oraz zniknie konieczność zakupu miału na taką skalę, co przyniesie miastu i spółce kilka milionów oszczędności rocznie, które to środki można przesunąć na niezbędne inwestycje dla mieszkańców. Nastąpi wzrost atrakcyjności naszego rejonu, poprawa stanu środowiska i co dla nas chyba najważniejsze, może wreszcie wygramy walkę ze smogiem?
Prezes Stasiak dodał, że po zakończeniu inwestycji jest duże prawdopodobieństwo, iż emisja dwutlenku węgla do atmosfery zostanie drastycznie, bo aż o kilkadziesiąt procent, zmniejszona. Dziś spalamy średnio 12 tys. ton miału węglowego rocznie, a mamy szansę zredukować emisję do poziomu 3,5-4 tys. ton.
A CO DALEJ? …
– Uruchomienie geotermii to dla mnie kamień milowy – zapewnił prezes. – Dołożę starań, by tak się stało i całą uwagę koncentruję na tym zadaniu.
– Myślę też o przyszłości – uzupełnił wypowiedź burmistrz Krzysztof Witkowski – Mając drugi odwiert na terenie spółki, przeanalizujemy możliwość dostarczenia wody termalnej do pływalni miejskiej. Zapewne byłaby potrzeba modernizacji basenu, może budowy jeszcze jednej niecki, ale jest to zadanie realne. Rekreacja i wypoczynek mieszkańców są ważne, z tego co wiem, mieszkańcy liczą też na takie wykorzystanie złóż. Możemy mieć w Kole taki mini – Uniejów.
NIE TYLKO CIEPŁO, ALE TEŻ PRĄD?
– Zdradzę państwu jeszcze jeden pomysł, czy realny, czas pokaże. Podejmiemy próbę produkcji energii elektrycznej. Ale to przyszłość. Dziś jesteśmy w innym miejscu realizacji zadania. I tego się trzymajmy – dodał prezes.
Odwrotu już nie ma. Burmistrz oraz prezes zakończyli swe wypowiedzi na temat kolskiej geotermii żartem – jeśli otrzymamy dotację i uzyskamy pożyczkę, odwrotu nie ma. I oby tak się stało.
Źródło: UM w Kole i MZEC sp. z o.o. w Kole
I have been surfing online more than 2 hours today, yet I never
found any interesting article like yours.
It is pretty worth enough for me. Personally, if all website owners and bloggers made good content as you did,
the internet will be a lot more useful than ever before.
Hello There. I discovered your blog the usage of msn. This is an extremely well
written article. I’ll make sure to bookmark it and
return to learn extra of your helpful information. Thank you for the post.
I will certainly return.
Bardzo dobry artykuł. Dobrze się czyta.
Będzie tyle zysku co w pysku Żeby wyszło na zero to będzie cudownie.
dobrze ,ze myślisz jeszcze i nie oceniaj innych…
Nie zauważyłeś, że nienawistny fanatyzm zakłóca Ci normalne widzenie rzeczywistości i choć minimalnie logiczne myślenie???
W tym własnie problem,że nie doczekamy sie takiego przedstawiciela.Brak konkurencji powoduje dużo złego w podejsciu do klienta i w cenach ciepła. A zresztą ,komuna nadal buduje monopol…grzeją bloki i długo jeszcze tak bedzie,bo po co maja sie wysilać wypasione kocury…
@~Kobra
Taki przedstawiciel podobno już chodzi.
Mieszkańcy są informowani według kolejności alfabetycznej ulic.
Podobno cena ciepła ma wynieść tylko 1/3 dzisiejszych kosztów, ponieważ spalanie węgla zmniejszy się o 2/3.
Być może będzie to jeszcze mniej, ponieważ chodzić będzie w tym wszystkim o niegenerowanie żadnych zysków dla Spółki!
Czy u Ciebie przedstawiciel już był?
„Spółki miejskie nie powinny mieć ŻADNEGO zysku. Są to podmioty, które mają czynić USŁUGI dla mieszkańców. Jeżeli jest jakiś zysk, to znaczy, że źle (za wysoko) skalkulowali opłaty za wodę, za wywóz śmieci, czy za ogrzewanie mieszkań.
Czyli oszukano społeczeństwo.”Moim zdaniem ,juz po Kole powinien chodzić przedstawiciel MZEC i informować mieszkańców ,ze za 3 lata ,będą oferować ciepło w cenie polowy kosztów ogrzewania węglem czy gazem z PROŚBA o zgodę na podłączenie ,Budować rurociągi ,nawet do Kościelca. A nie mylić mniejsze koszty z dywidendą a zyskiem.No jaja ,co ten burmistrz wygaduje.Niech poczyta o cenach ciepła w geotermii podhalańskiej
@~Mleczarz
Jeśli chodzi o dofinansowania spółek to takie sprawy mają miejsce wszędzie nie tylko u nas.
Co do statutów spółek, to każda ma swój.
To nie jest coś wzorcowego, co obligatoryjnie obowiązuje wszystkie spółki.
Każda spółka ma radę nadzorczą, która po coś jest powołana!
Powinna więc przestrzegać wszystkich działań i nadzorować np. prezesa (oczywiście nie Prezesa Wszystkich Prezesów) i jego finansowe działania.
Dlaczego tak się nie dzieje?
To już temat morze, nie tylko rzeka!
Co do prośby do gminy aby sfinansowała moją wycieczkę na Bora Bora, to akurat się nie piszę.
Gdyby jednak finansowała chęci co do „bara, bara”, to chętnie bym skorzystał!
Jeśli jesteś w tych stronach, gdzie piszesz, to Ci zazdroszczę.
Sam lubię spokój i fajną przyrodę.
No właśnie. W druga stronę. Tak robić nie można .
Umówimy się Wujku i razem wpłacimy na konto Gminy jakaś kwotę. Wszystko gra, prawda? A rok później pójdźmy do urzędu i poprośmy by nam sfinansowali wycieczkę na Bora Bora. Już coś nie tak…
No nic, ja dojeżdżam do Mrągowa. Pozdrawiam 🙂
Kormoranów śpiew, tralalala… 🙂
@~Mleczarz
Pełna zgoda.
Jednak wdaje mi się, że o ile spółka miejska może być w razie potrzeby dofinansowywana, to i coś „w drugą stronę”.
Co do kwiatków, to te 60 tysięcy było i tak znacznie mniejszą kwotą niż ta za „przetargowe” malowanie płotu ogrodzeniowego Spółki, które to prace były zawsze wykonywane przez załogę poza okresem grzewczym.
Nie wiem jak z siłowniami.
Może trzeba było mówić otwarcie, z czego są sfinansowane?
Nie byłoby to jednak tak efektowne, a być może o to chodziło?
O efekt i właściwy „kierunek wdzięczności”?
Jednym słowem:
Wszystko co dotyczy wspólnych pieniędzy powinno być jawne i jak najbardziej przejrzyste!!!
Wujku, co przedsięwzięcia pełna zgoda. Choć nie mamy (zapewne Ty i ja, jak i większość mieszkańców dokumentów przed sobą to możemy śmiało ocenić że pomysł inwestycji jest dobry. I tyle na razie w temacie.
Natomiast odnośnie tematu o którym mowa powyżej- Wujku. To jest spółka z o.o. Miejska spółka kapitałowa. Ona ma ścisle określony statut a w nim przedmiot działaności oraz inne regulacje w tym finansowe określone przez zgromadzenie wspólników. Są jeszcze szczegółowe ustawy które normują tego typu jednostki. Tylko tyle i aż tyle.
Tak samo jak nie można dyskutować z trójpodziałem władzy czy z zasada niezawisłości sądów tak z tymi zasadami także nie można.
I na koniec, No Trzebabyc konsekwentnym. Wszak, kwiatki, siłownie i inne prezenty krytykowane przez wielu (w tym przeze mnie) powstały pewno w podobny sposób. I tez są MIEJSKIE.
@~Mleczarz
To ja też Ci już zacznę „tykać” z racji portalowych znajomości.
Nie jestem ekonomistą, ani szefem żadnej spółki, ale staram się w miarę logicznie myśleć.
Jeśli czytam, że nasz „cieplik” spala rocznie 12 tys. ton miału a mógłby maks. 4 tys. ton, to przed chwilą policzyłem (cenę miału luzem znalazłem przez Internet):
12000 ton x 620 zł./tona = 7440000 zł
4000 ton x 620 zł./tona = 2480000zł.
(Oczywiście rozumiem, że ceny mogą być umowne, koszty transportu różne itd.)
7440000 – 2480000 = 4960000 zł.
To prawie 5000000 zł. oszczędności na zakupie miału.
(rozumiem, że są inne koszty, nie tylko miałem się pali itd.itd.)
Niemniej jednak oszczędności na zakupie miału byłyby tego rzędu.
Inne poważne oszczędności to zmniejszenie płaconych kwot za emisję szkodliwych substancji spalania.
Razem oszczędności byłyby więc większe.
Spółka jednak będzie musiała zainwestować i spłacać zaciągnięty kredyt.
Zauważ, że nie jest to 100 mln. inwestycja prywatnej firmy, do czego się przymierzano!!!
Wszystko „zostaje” miejskie.
Nie sądzę -jeśli mowa o dywidendzie- aby Zakład podzielił ją na zatrudnionych (jak w spółdzielniach) i w całości wypłacił pracownikom w formie np. pieniężnej.
Nie wiem, jak wygląda to prawnie, ale wydaje mi się, że spółki miejskie mają prawo (o ile nie obowiązek) uczestniczyć w miejskich inwestycjach.
Jeśli jest to spółka miejska, więc „nadmiaru gotówki” nie będzie odprowadzać do Skarbu Państwa.
Do Skarbu Państwa w formie podatków odprowadzają spółki państwowe.
Jakby nie patrzeć samo przedsięwzięcie, o ile zakończy się pomyślnie, na pewno będzie dla miasta i jego mieszkańców korzystne.
Pozdrawiam.
Aaaaaaaaaa, to teraz mówimy retoryką poprzedniej kadencji…
Ale o co ci tak naprawdę chodzi? Wszystko dla mieszkańców.
Dyskusyjna sprawa prawda Wujku. Ty jak zawsze w samo sedno. O ile pozwolisz mi mówić na Ty 🙂
Otóż właśnie dlatego że jest własnością miasta traktować ją się powinno bardzo rygorystycznie. Zwłaszcza jej finanse (w tym dywidendy). Oburzenie radnych i mieszkańców wzbudzał fakt „fundowania” przez miejskie (słowo klucz) spółki kwiatków czy siłowni w tamtej kadencji. No chyba że ja mieszkam w innym mieście?
Proszę zapytać mieszkańców Turku czy Konina czy im miejskie spółki tez finansują takie prezenty.
Czy ktoś wziął pod uwagę, że Spółka jest własnością miasta?
Właśnie o dywidendzie mówię. Jeszcze jakieś uwagi?
Mleczarz nie dokazuj. Kto jak kto ale ty musisz wiedzieć że jest takie coś jak dywidenda. Czyli zysk
Zaraz, zaraz bo ja czegoś nie rozumiem. Jak można „przesunąć” środki które spółka zaoszczędzi i rozporządzić na inne cele? Przecież to są środki spółki! Kto to wymyślił? Spółka jest spółką z o.o. i ma swój statut. Jeśli spółka wypracuje jakieś środki to chyba na dalsze SWOJE inwestycje. Każda spółka tak jest zarządzana, zwłaszcza kapitałowa.
Kobra pierwszy ekonom miasta. Sb cka emerytura i od rana się nudzi. Przekręcony to twój mózg jest.
” …co przyniesie miastu i spółce kilka milionów oszczędności rocznie, które to środki można przesunąć na niezbędne inwestycje dla mieszkańców.” A co to za głupi pomysł? Spółka ma rozprowadzić i sprzedać ciepło dla mieszkańców Kola i okolic ,po kosztach.To mieszkańcy maja mieć niższe rachunki.Ot, jak czerwoni już wymyślili zyski przeznaczyć na swoje przekręty…