Najgorętszą i najdłuższą dyskusję kolskich radnych miejskich podczas ich ostatnich obrad wywołał temat audytu w spółce MZEC przedstawionego przez jej nowego Prezesa. Kontrola w firmie wykazała, że Cieplik ma pierwszą od lat stratę finansową. Do tego przygotowana na sesję prezentacja w formie slajdów wskazała „nieprawidłowości”, jakie – zdaniem Prezesa Stasiaka i biegłych wykonujących audyty – nie powinny mieć miejsca. Wśród nich było m.in. księgowanie paragonów fiskalnych, na których były wydatki budzące duże wątpliwości biegłych, nowego zarządu spółki i w końcu radnych na sesji. Rozgorzała dyskusja. Prezes potwierdził, że sprawy skierowano do odpowiednich służb, natomiast obecny na sali były Prezes w kuluarach zaprzeczał zarzutom i zapowiadał pozwy o zniesławienie oraz wydanie oświadczenia na piśmie. Jedynie w kuluarach, w czasie przerwy, bo podczas sesji Przewodniczący Rady nie udzielił mu głosu. Mimo tego, oświadczenia byłego Prezesa nie otrzymaliśmy do dziś. Czekamy.

Burmistrz Krzysztof Witkowski już w czasie swojej kampanii wyborczej zapowiadał kontrole w miejskich firmach, dlatego w spółkach trwają audyty. Właśnie zakończył się audyt w MZEC Sp. z o.o. Obecny na marcowej Sesji Rady Miejskiej w Kole prezes cieplika Przemysław Stasiak ujawnił jego wyniki oraz przedstawił wydatki w latach 2017-2018 i kondycję finansową spółki. MZEC ubiegły rok zamknął ponad półmilionową stratą.

KLIKNIJ NA LINK POD SPODEM, BY OBEJRZEĆ SESJĘ RADY MIEJSKIEJ:

https://www.youtube.com/watch?v=IeV–ojJqC4&feature=player_embedded

– Co pan zamierza z tym wszystkim zrobić? – tym pytaniem, następującą po nim lawinę pytań i dyskusji zapoczątkowała radna Teresa Brzoska – Odpowiednie służby już zostały zawiadomione – poinformował prezes.

O CO ZATEM CHODZI?

– W zaprezentowanym okresie rzuca się w oczy gwałtowny spadek wyniku finansowego – powiedział Przemysław Stasiak – Dla wyjaśnienia dodam, że końcówka roku 2018 zaczęła wyglądać bardzo niepokojąco, gdyż wynik finansowy za 10 miesięcy 2018 r. zamknął się w kwocie minus 168 918,79 zł, gdzie w analogicznym okresie roku 2017 wynik ten wynosił plus 1 707 357,49 zł.

Niezwykle istotnym jest fakt, że ostatnim rokiem, w którym spółka zanotowała ujemny wynik finansowy był rok 1998, czyli przez ostatnie 20 lat zakład przynosił wyłącznie zyski. Pomimo przychodów, spółka zamknęła ubiegły rok wynikiem finansowym minus 562.792,85 zł (jest to wynik przed badaniem sprawozdania finansowego). Umowy na usługi remontowe zostały poddane analizie, która ujawniła podnoszenie cen za usługi, ich częste aneksowanie już po przeprowadzonych przetargach na te zadania.

Analiza wynagrodzeń  w spółce pokazuje, jak czytamy w raporcie biegłych, iż „w okresie, gdy Spółka miała kłopoty i złe wyniki – wynagrodzenia wzrosły”. Dokładna analiza natomiast pokazuje, iż jeden z pracowników,  pomimo wiedzy o sytuacji zakładu, otrzymywał aż 1/3 nagród rocznych przyznanych dla wszystkich pracowników. Ta sama osoba miała podpisaną niezgodną z Kodeksem Pracy umowę o pracy i korzystała z licznych przywilejów, studiów, kursów doszkalających.

Prezes ujawnił także koszty delegacji służbowych, drogich hoteli i apartamentów, pobytu w restauracjach. Pokazał skany paragonów unaoczniające, jak wykorzystywana była służbowa karta płatnicza. Do zakupów bez faktur VAT należały, m.in. alkohole, bułki z marketu, kiełbasa, mięso, kawy, desery, lody, itp. Paragony miały być księgowane, a – jak twierdzi prezes – jest ich kilka segregatorów.

Wyjazdy odbywały się prywatnymi samochodami. Kontrowersje wzbudziły także m.in. zakupy drogich telefonów komórkowych, a nawet bardzo drogich etui do nich. Koszty podróży służbowych w 2017 r. wyniosły ponad 19 tys. zł., a w 2018 r. ponad 22 tys. zł. Choć nie było wcześniej takiej praktyki, firma zewnętrzna malowała płot zakładu, inkasując za usługę znaczą kwotę. Ta sama firma wykonała szereg innych prac za sumę przekraczającą łącznie 1 mln zł.

– Nie jestem od oceny sytuacji, od tego są inni – powiedział burmistrz Krzysztof Witkowski. Również prezes Przemysław Stasiak zaznaczył, że poza faktami, które przedstawił, i raportem biegłych, który wybiórczo cytował, nie będzie oceniał działalności poprzedników. Jednak był zobowiązany zawiadomić odpowiednie służby.

O udostępnienie raportu wystąpiła przysłuchująca się obradom posłanka Paulina Henning-Kloska z Nowoczesnej.

– Wnioski bulwersują mnie tak samo jak państwa, nadużycia trzeba eliminować z życia publicznego, dobrze, że takie nieprawidłowości ujrzały światło dzienne, i że poznają je mieszkańcy miasta.

Przewodniczący rady zakończył dyskusję, choć temat pozostaje otwarty. – W najbliższym czasie wypracujemy stanowisko rady w sprawie posiadanych informacji o spółce – poinformował gremium przewodniczący Tomasz Sobolewski.

– Wynik finansowy spółki nie napawa optymizmem, również w kontekście planowanej budowy geotermii. Budżet miasta będzie musiał wesprzeć spółkę w tym przedsięwzięciu, tak aby doprowadzić je do szczęśliwego końca – powiedział burmistrz Krzysztof Witkowski.

Podczas przerwy w obradach sesji, w kuluarach, były prezes spółki MZEC twierdził, że ujemny wynik finansowy firmy to manipulacja i kłamstwo. Zapowiedział przesłanie do mediów oświadczenia w sprawie ukazanych na sesji „nieprawidłowości”. Do tej pory jednak takie pismo do naszej Redakcji nie wpłynęło. Jeśli pojawi się, przedstawimy je naszym Czytelnikom.

Oprac. na podstawie źródła info. z UM w Kole