W sobotę 23 lutego w naszym mieście gościł ambasador Gruzji w Polsce J.E. Ilia Darchiashvili. Wizyta ambasadora Gruzji rozpoczęła się od spotkania z władzami powiatu i miasta w gmachu Ratusza. Podczas rozmów omawiano możliwości wielopłaszczyznowej współpracy pomiędzy miastem i powiatem kolskim a miejscowościami położonymi na terenie Gruzji.
W sobotę 23 lutego Koło odwiedził ambasador Gruzji Ilia Darchiashvili. Został przyjęty w sali sesyjnej Ratusza przez Burmistrza Miasta Koła Krzysztofa Witkowskiego oraz Zastępcę Burmistrza Lecha Brzezińskiego. Włodarz rozmawiał z Panem ambasadorem o przyszłej współpracy w dziedzinie kultury, wymiany młodzieży i gospodarki. Spotkanie zakończyło się konkretnymi ustaleniami co do dalszej współpracy.
Rozmowy w ratuszu inaugurowały całodniowy pobyt w naszym mieście. Gość specjalny miał możliwość poznać placówki edukacyjne wspierające niepełnosprawną młodzież: Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy oraz Stowarzyszenie „Autyzm i My” działające przy Niepublicznym Tęczowym Zespole Szkolno-Przedszkolnym, posłuchać o specyfice ich działalności, a nawet obejrzeć występy utalentowanej młodzieży. To zapowiedź przyszłych kontaktów na gruncie oświaty i kultury. Inny charakter miał pobyt ambasadora w jednej z lokalnych firm – AgroNas Sp. z o.o. Finałem pobytu w Kole była prezentacja osiągnięć powiatu podczas spotkania w Starostwie kolskim.
– To już trzecia wizyta ambasadora w Kole – wyjaśnił Zenon Siwiński, prezes Regionalnego Towarzystwa Melioracyjnego w Koninie. – Skutkiem dzisiejszych rozmów będzie zaproszenie delegacji z miasta w Gruzji na Dni Koła, wtedy Gruzini dokonają prezentacji swoich lokalnych produktów oraz twórczości kulturalnej. Na wrzesień zaś planowana jest rewizyta. Dotąd nie było warunków do nawiązania współpracy, w mieście nie było inicjatyw do pozyskania partnerów z Gruzji.
Po zmianie włodarza zmieniło się również podejście do współpracy międzynarodowej. Spodziewanymi korzyściami dla nas będzie możliwość wzajemnego poznania się, wymiana młodzieży, współpraca na niwie kultury, sportu i gospodarki.
W kolejnych punktach delegacja z gruzińskim ambasadorem odwiedziła Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy im. Świętego Mikołaja, Niepubliczny Tęczowy Zespół Szkolno-Przedszkolny oraz firmę Agronas. Na zakończenie wizyty odbyło się spotkanie w gmachu Starostwa Powiatowego.
W spotkaniu z gruzińskim dyplomatą uczestniczyli m.in. starosta kolski Robert Kropidłowski wraz z zastępcą Sylwestrem Chęcińskim, przewodniczący Rady Powiatu Marek Światek, Burmistrz Miasta dr Krzysztof Witkowski ze swoim zastępcą Lechem Brzezińskim, Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Artur Szafrański, proboszcz Parafii Podwyższenia Krzyża Świętego ks. kanonik Józef Wronkiewicz, prezes Regionalnego Towarzystwa Melioracyjnego Zenon Siwiński i wiceprezes Stowarzyszenia Współpracy Międzynarodowej Kołowrotek Roman Rutkowski.
Fot.: UM w Kole oraz Marcin Nowacki (Kolska Fara) i Roman Rutkowski (Stowarzyszenie „Kołowrotek”)
Fakt. Zwłaszcza życie Gruzinów w Oseti po ich „wyzwoleniu” przez Rosjan. Wujku, celowo w pierwszym poście napisałem Rosjan a nie sowietów poniewaz nie chciałem sie ograniczać tylko do II wojny światowej.
A życie jest życiem!
Nas też nie wyzwalano Wujku i o to właśnie mi chodzi. A co do kultu Stalina to czym innym jego kult a czym innym fakty historyczne. A fakty opierają się na źródłach.
@~Mleczarz
Zapomniałem dodać, że ich nie wyzwalano.
Niemcy tam nie doszli.
Ostatnią nieudaną niemiecką próbą zdobycia Kaukazu i jego bogactw był Stalingrad.
Co tam się stało – wszyscy wiedzą.
Oczywiście i to bez cudzysłowu.
W latach ZSRR Gruzja była najbogatszą republika tego państwa przyjmując za bogactwo republiki ilość ludzi bardzo zamożnych.
Co do Stalina to do dziś tam jest głęboko zakorzeniony jego kult.
W większości miast i miasteczek stoją albo jego pomniki albo popiersia.
Oni szczycą się Stalinem (Beria też zresztą był Gruzinem ale nie jest tak gloryfikowany).
Ambasador oczywiście u nas tego nie powie, ponieważ dyplomaci na ogół nie „mówią co wiedzą, a wiedzą co mówią”.
Nie radziłbym -będąc w Gruzji- powiedzieć publicznie negatywnie o Stalinie.
Może to wydaje się dziwne, ponieważ u nas się o tym nie mówi -jednak to prawda.
Gdyby u nas taka wiedza byłaby powszechna, to jakby się przedstawiał stosunek nasz do Gruzinów?
Dodam, że wśród przedwojennych oficerów Wojska Polskiego, Gruzini stanowili chyba najliczniejszą grupę obcokrajowców. Podobno bardzo bohatersko walczyli w kampanii wrześniowej.
Każdy naród ma swą historię.
Często bardziej skomplikowana, niż nam się wydaje.
Co do pomników i popiersi dodam, że znacznie bliżej bo w Ukrainie a szczególnie tej zachodniej jej części, prawie w każdym miasteczku stoi na cokole Kłym Sawur (prawdziwe nazwisko Dmytro Kliaczkiwskyj).
Mało kto u nas wie, co to za postać.
To jest ten facet, który wydał rozkaz „depolonizacji Wołynia”. To nie S. Banera, z którym nam się „rzeż wołyńska” kojarzy a właśnie tamten.
Tak dla Twojej ciekawości.
Zobacz jak bawią się nasi przyjaciele w Kijowie:
https://kresy.pl/wydarzenia/miesne-danie-rzez-wolynska-w-menu-podczas-happeningu-w-kijowie-video-foto
Ciekawe czy została poruszona kwestia „wyzwolenia” naszego miasta przez sowietów. Swoją drogą ciekawe czy w Gruzji znajdują się też takie osoby, które uważają Rosjan za „wyzwolicieli”.