Napis na cegle więźnia obozu Auschwitz Wolfa Zelmanowicza z Koła motywem w książce Marka Księżarczyka i Adama Cyry

Autor: kurier-kolski.pl | 31.01.2019

Marek Księżarczyk jest wiceprezesem Oddziału Miejskiego Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem w Oświęcimiu. Jedną z jego pasji jest fotografowanie śladów po więźniach KL Auschwitz na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu w Oświęcimiu-Brzezince. Do takich śladów należą napisy wykonane przez nich na cegłach, z których są zbudowane, zachowane do dzisiaj, murowane bloki i baraki. Markowi Księżarczykowi udało się odnaleźć na jednej z takich cegieł napis o następującej treści: „Zelmanowicz 143745 KOŁO  –  Wartbrücken bei Posen”. Czytając ten napis zorientował się, że jego autorem jest polski Żyd, pochodzący z Koła, któremu naziści nadali niemiecką nazwę Wartbrücken. Zelmanowicz został przywieziony do KL Auschwitz, gdzie oznaczono go numerem 143745. Niedawno ukazała się książka Marka Księżarczyka i Adama Cyry pt.: „Niezatarte ślady życia”, gdzie wiele miejsca poświęcono napisowi na cegle obozowej wykonanemu ręką byłego mieszkańca Koła.

 

Z dostępnej  literatury historycznej  Marek Księżarczyk  (na zdjęciu obok) dowiedział się, że Żydzi w Kole pojawili się w XV wieku. Pod koniec XVIII w. stanowili już 35% mieszkańców. W dniu 2 września 1939 r. nad Kołem pojawiły się pierwsze niemieckie bombowce, które zbombardowały w tym mieście stację kolejową. Zginęło wówczas ponad 200 osób, głównie cywilów ewakuowanych pociągiem z Krotoszyna, Leszna i Jarocina    w głąb kraju. Ponad dwa tygodnie później, 18 września, do miasta wkroczyli żołnierze Wehrmachtu. Dzień później zaczęła urzędować w Kole administracja niemiecka, a w następnym dniu, 20 września, hitlerowcy podpalili synagogę, znajdującą się na Nowym Rynku. Pod koniec października 1939 r. miasto i powiat kolski włączono w skład tzw. ziem wschodnich, wcielonych do Rzeszy.  Odtąd Koło nazywało się „Wartbrücken”, a powiat – „Kreis Wartbrücken”.

W październiku rozpoczęły się pierwsze wysiedlenia Polaków z Koła na Lubelszczyznę i do Małopolski. Jesienią 1941 r. miał miejsce pierwszy wywóz kolskich Żydów do obozu zagłady Kulmhof w pobliskim Chełmnie nad Nerem. W kościele farnym Niemcy urządzili magazyn odzieży żydowskiej. Pod koniec wojny miasto, w którym już nie było Żydów, liczyło 13000 mieszkańców, z czego 8000 to Polacy, a 5000 to Niemcy. W nocy z 19 na 20 stycznia 1945 r. miały miejsce zbrojne walki między Armią Czerwoną a niemieckim Wehrmachtem o Koło, które w dniu następnym zostało wyzwolone.

Dalsze poszukiwania Marek Księżarczyk przeprowadził w archiwum Państwowego Muzeum Auschitz-Birkenau. Udało mu się ustalić, że wspomniany Zelmanowicz został w dniu 29 sierpnia 1943 r. przywieziony do KL Auschwitz z obozu pracy w Rawiczu, w transporcie polskich Żydów, który liczył około 2000 osób, mężczyzn, kobiet i dzieci. Po selekcji skierowano do obozu 1392 mężczyzn, oznaczając ich numerami 142570 – 143961. Pozostałych, prawdopodobnie 608 osób, zabito w komorach gazowych KL Auschwitz II-Birkenau.

Zelmanowicz otrzymał numer 143745 i został osadzony w obozie macierzystym w Oświęcimiu. Napis przez niego wykonany na cegle w bloku nr 8 jest jedynym dowodem, potwierdzającym, że był więziony w obozie, ponieważ w zbiorach archiwalnych Muzeum nie zachowała się dokumentacja na jego temat.

Wolf Zelmanowicz (na zdjęciu obok) przeżył piekło obozowe i doczekał się wyzwolenia. Po wojnie wyjechał i osiadł w Toronto w Kanadzie. Dotychczasowe próby nawiązania z nim kontaktu i powiadomienie go o zachowaniu napisu, który siedemdziesiąt lat temu wykonał na murze bloku nr 8 w KL Auschwitz za każdym razem kończyły się niepowodzeniem, ponieważ nie odpowiadał na wysyłane do niego prośby w sprawie nawiązania z nim kontaktu. Wiadomo jednak, że na ręce miał wytatuowany numer, taki sam jak ten, który jest wyryty obok jego nazwiska na cegle w murze jednego z poobozowych bloków w Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Bardzo często takim jedynym śladem po ludziach więzionych  w KL Auschwitz   i  zamordowanych w różnych okolicznościach są napisy na ścianach, cegłach, drzwiach, parapetach okiennych  i belkach stropowych. Obok napisów w wielu pomieszczeniach obozowych znajdują się rysunki, inicjały i numery obozowe ich autorów. Narzędziami do ich wykonania były nierzadko kawałek ostrego przedmiotu, gwóźdź, wsuwka do włosów, ołówek, kredka, a nawet paznokieć. Jest tych napisów kilkaset, ostatnie noszą datę 6 stycznia 1945 r., wykonane zostały więc na trzy tygodnie przed wyzwoleniem KL Auschwitz.

Adam Cyra

********************************************************************************

Więźniowie KL Auschwitz przemówili

26 stycznia, czyli w przeddzień 74. rocznicy obchodów wyzwolenia KL Auschwitz II-Birkenau odbyła się promocja książki pt. „Niezatarte ślady życia”. Ta albumowa pozycja, której autorami są Adam Cyra oraz Marek Księżarczyk przybliża zagadnienie napisów, liczonych w setkach, pozostawionych na cegłach budynków oraz w celach Bloku Śmierci przez więźniów obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz II-Birkenau. Spotkanie promujące książkę miało miejsce w obszernej sali konferencyjnej Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu. Album powstał w 35. rocznicę powołania do życia Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem – Pamięć o Auschwitz-Birkenau, będąc pierwszą od kilku lat publikacją książkową tego stowarzyszenia.

Wśród osób przybyłych na spotkanie znaleźli się m.in.: członkowie TOnO – Pamięć o Auschwitz-Birkenau, Wioletta Oleś, dyrektor Muzeum Zamek w Oświęcimiu, Szymon Kowalski, zastępca kierownika Archiwum Państwowego w Katowicach Oddział w Oświęcimiu (przy Muzeum Państwowym Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu), dr Jerzy Dębski, pracownik PM A-B w Oświęcimiu i autor m.in. 6-tomowego dzieła „Oficerowie Wojska Polskiego w obozie koncentracyjnym Auschwitz 1940-1945”, Adam Kurzyński, nauczyciel historii w Powiatowym Centrum Kształcenia Technicznego i Branżowego w Oświęcimiu, który prowadzi szkolne koło TOnO, rodzina Władysława Foltyna, nieżyjącego już pracownika przymusowego, będącego świadkiem pierwszej egzekucji więźniów w KL Auschwitz, którymi byli Polacy, dr Tomasz Łączek z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Szczególnym gościem sobotniego spotkania była Maria Wiercigroch, z domu Kuś, która mając 14 lat została wraz z całą rodziną osadzona w Bloku Śmierci KL Auschwitz. Przybyła ona na spotkanie z Soli wraz z córką.

Za prezydialnym stołem naprzeciw gości zasiedli autorzy książki, czyli Marek Księżarczyk, prezes oddziału miejskiego TOnO w Oświęcimiu oraz dr Adam Cyra, zasłużony pracownik Centrum Badań Muzeum Auschwitz, który przez lata spopularyzował w Polsce i na świecie postać uciekiniera z KL Auschwitz – rotmistrza Witolda Pileckiego. Tam również znalazła się była więźniarka Bloku Śmierci KL Auschwitz Maria Wiercigroch oraz Jerzy Sawicki, prezes Zarządu Głównego TOnO – Pamięć o Auschwitz-Birkenau.

Wszystkich przybyłych na promocję albumu „Niezatarte ślady życia” przywitał gospodarz miejsca spotkania ks. Jan Nowak, dyrektor Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu.

Dla Marka Księżarczyka książka jest zwieńczeniem niemal dwudziestu lat poszukiwań śladów po byłych więźniach KL Auschwitz. Inspiracją i zarazem impulsem do jej napisania, jak sam to przyznał, była inna książka „Pozostał po nich ślad…”, autorstwa dra Adama Cyry. Ta pozycja traktuje o napisach i rysunkach, które pozostawili więźniowie bloku nr 11, często skazani już na śmierć.

Podczas spotkania głos zabrał Jerzy Sawicki, prezes Zarządu Głównego TOnO z Warszawy. W krótkim wystąpieniu przedstawił on historię i czas współczesny stowarzyszenia, które powstało z inicjatywy byłych więźniów KL Auschwitz II-Birkenau w celu zachowania pamięci o niemieckim obozie koncentracyjnym i zagłady. W tym roku obchodzi ono 36-lecie swego powstania.

Centralnym punktem spotkania była relacja Marii Wiercigroch (na zdjęciu wyżej), byłej więźniarki Bloku Śmierci, która przebywała wraz z matką i siostrą od maja do listopada 1944 roku w KL Auschwitz. Jej ojciec Franciszek Kuś, który zostawił napis i siostra byli osadzeni w bloku nr 11 aż do ewakuacji obozu. Wszyscy przybyli tego dnia do Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu mieli okazję wysłuchać przejmującej wypowiedzi byłej więźniarki, która w niezwykle żywy i emocjonujący sposób przybliżyła traumatyczną przeszłość, opisującą metody postępowania SS-manów wobec więźniów. O tym wszystkim można przeczytać na kartach książki „Niezatarte ślady życia”, do czego zachęcamy!

Autorzy książki. Od lewej: Marek Księżarczyk i Adam Cyra.

Swoje wystąpienie przed licznie zgromadzoną publicznością miał także dr Adam Cyra, współautor promowanej książki. W krótkim przemówieniu nawiązał on do licznych śladów obecności pozostawionych na ścianach, parapetach, drzwiach przez więźniów Bloku Śmierci KL Auschwitz. W szczególny sposób potraktował on niezwykłe rysunki i napisy pozostawione przez ppor. Stefana Jasieńskiego, cichociemnego, którego zadaniem było niesienie zakonspirowanej pomocy więziom niemieckiego obozu zagłady i przygotowanie do ewentualnego przeprowadzenia właśnie tam akcji Burza. Wszyscy obecni mogli zapoznać się dzięki prezentacji multimedialnej z uwiecznionymi przez bohaterskiego żołnierza rysunkami o tematyce religijnej, jak i historią jego życia w obrazkach.

Szczególnego charakteru nabrała przerwa artystyczna, podczas której wszyscy obecni mieli okazję wysłuchać koncertu. Był on potrzebnym dopełnieniem spotkania, tym bardziej, iż jego repertuar opierał się na utworach o refleksyjnym charakterze. Przed publicznością zaprezentowały się Ilina Sawicka (harfa) i Emilia Poniekiewska (wiolonczela).

„Niezatarte ślady życia” to książka omawiająca zagadnienie pozostawionych przez więźniów – niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady KL Auschwitz II-Birkenau na cegłach bloków, murowanych barakach oraz ścianach cel Bloku Śmierci – śladów obecności. To niezwykła podróż w czasie, podczas której autorzy tej pozycji książkowej przywołują z przeszłości historie życia więźniów, odnalezionych dzięki imionom, nazwiskom, numerom obozowym wyrytym w cegle lub tynku. Są tam m.in. biogramy Wolfa Zelmanowicza, Stefana Syrka, Stefana Wolnego, Franciszka Kuropki, Franciszka Kusia. Jest wiele cegieł z wyrytymi informacjami, których nie udało się odczytać z powodu braku jakichkolwiek danych. Autorzy w tym przypadku zamieścili archiwalne, rzadkie zdjęcia prezentujące więźniów KL Auschwitz II-Birkenau głownie przy pracy. Szczególnego znaczenia nabierają w tym albumie zdjęcia wykonane przez SS-manów podczas selekcji na rampie obozu transportu Żydów węgierskich w 1944 roku.

Okładka książki Marka Księżarczyka i Adama Cyry „Niezatarte ślady życia”

Wobec tego sięgnijmy po książkę i oddajmy głos cegłom i ścianom, które przybliżą nam tragiczne losy więźniów niemieckiego obozu zagłady.

Ryszard Tabaka
Fot.: Jarosław Fiedor

Redakcja Kuriera Kolskiego serdecznie dziękuje autorom publikacji za przekazane informacje i udostępnione zdjęcia, którymi mogliśmy przybliżyć mieszkańcom Koła i Powiatu Kolskiego fragment tej tragicznej historii związanej poprzez Wolfa Zelmanowicza z naszym miastem.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Najnowsze.
Najstarsze. Najbardziej oceniony.
Informacje zwrotne.
Zobacz wszystkie komentarze.
Syrek-Bugaj
Syrek-Bugaj
5 lat temu

Witam Panstwa,ta droga pragne podziekowac Panu Dr.Adamowi Cyrze i
Panu Markowi Ksiezarczykowi za wielkie emocje zwiazane z wydaniem albumu Niezatarte slady zacia .
Stefan Syrkek Nr obozowy 238. -nieznany mi dziadek i tesknota za jakimkolwiek sladem od Niego.
I to marzenie sie spelnia-cegla z napisem jego numeru.
To dla mnie po latach poszukiwan jest duza ulga,ktora trudno sprecyzowac. To symbol i nieokreslone uczucie kontaktu z dziadkiem.
Dziekuje panom za te wzroszenia .Barbara Syrek-Bugaj

Barbara Zając
Barbara Zając
5 lat temu

Gdzie można kupić książkę

Anonimowo
Anonimowo
5 lat temu

Tyle lat minęło od tego tragicznego okresu i wciąż nowe wiadomości o ludziach i ich gehennie- dzięki za te opracowania.

Telefon interwencyjny

Widziałeś(aś) coś ważnego? Chcesz się podzielić informacją?
Masz problem i nie wiesz co robić?

Zadzwoń!
Anonimowość gwarantowana!

600 152 526