Wbrew temu co ostentacyjnie twierdzą zwolennicy wójta gminy Kościelec Dariusza Ostrowskiego, nie ma w tej chwili żadnego wyroku w sprawie rozprowadzania przeze mnie nieprawdziwych informacji na temat mojego kontrkandydata. Jest tylko postanowienie, od którego w terminie 24 godzin można złożyć zażalenie, co jutro uczynię.
Z postanowienia sądu jestem bardzo zadowolony. W toku postępowania udało się udowodnić jedną wyjątkowo kontrowersyjną okoliczność: okazało się, że w roku 2010 Dariusz Ostrowski, zatrudniając na stanowisku zastępcy wójta gminy Kościelec, Sylwestra Chęcińskiego, skrócił wymagania dotyczące stażu pracy w administracji samorządowej z 6 lat do 27 dni. Powtórzmy to jeszcze raz: z 6 lat do 27 dni. A więc dokładnie w takim zakresie, jaki był potrzebny, aby Sylwester Chęciński mógł otrzymać pracę w kościeleckim samorządzie. Swoją drogą ciekawe czy pozostali mieszkańcy mogą liczyć na tak życzliwe potraktowanie.
Na wszystkie te fakty znajdziecie Państwo potwierdzenie – czarno na białym – w załączonych przeze mnie dokumentach. Czytajcie je dokładnie i w całości.
Sąd uznał, że Dariusz Ostrowski działał zgodnie z prawem, albowiem opierał się na opinii prawnej radcy prawnego zatrudnionego w Urzędzie Gminy w Kościelcu oraz Rozporządzeniu Rady Ministrów z 18 marca 2009 roku w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych.
Wyjaśnijmy, iż podstawowy dokument regulujący tę kwestię – Ustawa o pracownikach samorządowych – określa minimalne wymagania kompetencyjne w stosunku do zastępców wójtów na 6 lat stażu pracy w administracji samorządowej. Cytowane powyżej Rozporządzenie daje możliwość skrócenia tych kryteriów, ale tylko w szczególnych okolicznościach.
Co wójt Dariusz Ostrowski uznał za szczególną okoliczność? Otóż jego rozumowanie w tej sprawie jest niezmiernie ciekawe, ale zarazem kuriozalne. Tą szczególną, nadzwyczajną okolicznością był dla Dariusza Ostrowskiego fakt, iż Sylwester Chęciński prowadził własną działalność gospodarczą.
Wszystkie te fakty znajdziecie Państwo w załączonych do mojego oświadczenia załącznikach.
W trakcie procesu zwróciłem Wysokiemu Sądowi uwagę na argument, iż w gminie Kościelec działalność gospodarczą prowadzą dziesiątki o ile nie setki mieszkańców, i każdego z nich – przyjmując ten sposób rozumowania, co Dariusz Ostrowski – można by zatrudnić na stanowisku zastępcy wójta.
Żeby byłą jasność, działalność Sylwestra Chęcińskiego sprowadzała się do sprzedaży detalicznej. I to – logicznie biorąc – miała zdaniem Dariusza Ostrowskiego być ta uzasadniona okoliczność do zatrudnienia w strukturach samorządowych na stanowisku zastępcy wójta Sylwestra Chęcińskiego.
Wskazałem Sądowi inne przesłanki, które mogły zadecydować o powierzeniu Sylwestrowi Chęcińskiemu funkcji zastępcy wójta. Były to w moim odczuciu dwa fakty: powinowactwo rodzinne, czyli okoliczność, iż Sylwester Chęciński jest synem przyjaciela Dariusza Ostrowskiego – Józefa Chęcińskiego, a także kontekst partyjny – Dariusz Ostrowski i Sylwester Chęciński należą do tej samej partii politycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Co zatem było rzeczywistą przyczyną zatrudnienia w Urzędzie Gminy Kościelec, na stanowisku zastępcy wójta Dariusza Ostrowskiego? Kreatywność biznesowa, sprawna, dynamiczna działalność gospodarcza i osiągane sukcesy czy też nepotyzm, kumoterstwo, partyjniactwo? Tę kwestię pozostawiam do rozstrzygnięcia mieszkańcom gminy Kościelec w najbliższych wyborach.
W uzasadnieniu wyroku sąd częściowo podzielił moje wątpliwości, pisząc m.in.: „Jak wynika z materiału dowodowego, Dariusz Ostrowski wprawdzie znacznie skrócił Sylwestrowi Chęcińskiemu okres stażu pracy (przyp. z 6 lat do 27 dni) wymaganego na danym stanowisku, jednakże działał on w granicach prawa, przewidzianych cytowanym Rozporządzeniem”. Sąd stwierdził, iż w omawianym przypadku mogłem mieć uzasadnione wątpliwości w kwestii, czy zaistniały uzasadnione okoliczności, dające możliwość skrócenia stażu pracy.
O skrócenie stażu pracy wymaganego do zatrudnienia na stanowisku zastępcy wójta, Sylwester Chęciński zwrócił się do wójta Dariusza Ostrowskiego w piśmie z dniu 27 grudnia 2010 roku. Oczekiwanie Chęcińskiego, aby skrócić kryteria kwalifikacyjne, odnośnie stażu pracy, z 6 lat do 27 dni nie było przypadkowe. Tyle właśnie było mu potrzeba, aby otrzymać pracę w Urzędzie Gminy Kościelec. Taki bowiem posiadał staż pracy w administracji samorządowej.
Ostrowski odpowiedział na pismo Chęcińskiego w ekspresowym tempie – właściwie rekordowym i nieosiągalnym dla instytucji samorządowej – bo już dzień później, 28 grudnia 2010 roku. Czy sprawy pozostałych mieszkańców Gminy Kościelec załatwiane są tak szybko? Czy inni mieszkańcy mogą liczyć na tak rekordowe tempo?
Proces w pierwszej instancji w Koninie, przybrał taki a nie inny obrót, tylko z jednego powodu, iż skarga wyborcza została złożona w ostatnim dniu przed ciszą wyborczą, złożył ją Józef Chęciński – pełnomocnik wyborczy (ojciec Sylwestra Chęcińskiego), a Dariusz Ostrowski następnie w „białych rękawiczkach” przyłączył się do wniosku. W tak krótkim czasie nie było szans na uczciwe rozpoznanie procesu. Sąd nie mógł czekać na ekspertyzy oraz opinie prawne, które chciałem zamówić w Warszawie. Ich pisemne sporządzenie i przedstawienie zajęłoby kilka dni. Dlatego sąd oparł się jedynie na dowodach, które przedłożył Dariusz Ostrowski, a więc przede wszystkim opinii prawnej wydanej przez radcę prawnego zatrudnionego w Urzędzie Gminy.
Sąd nie zakwestionował żadnego innego zarzutu, który postawiłem Dariuszowi Ostrowskiemu w kolportowanych przeze mnie materiałach, mimo iż sąd posiadał stosowną ulotkę. Dariusz Ostrowski nie wniósł również pretensji do zarzutów i krytyki, którą formułowałem wobec niego w innych enuncjacjach prasowych: wywiadach oraz mojej odpowiedzi na jego list. To oznacza, że formułowane przeze mnie zarzuty w zakresie marazmu w gminie Kościelec, nastawieniu jej na cele minimalne, stagnacji, niskim stopniu środków pozyskiwanych z Unii Europejskiej, braku wizji, złym działaniu, polegają na prawdzie.
Z postanowieniem Sądu Okręgowego w Koninie kategorycznie się nie zgadzam, w wymaganym terminie 24 godzin złożę wobec niego apelację i rozbijemy przedstawione przez Ostrowskiego rozumowanie w drobny pył. Uważam, iż pisząc, że Sylwester Chęciński został zatrudniony przez Dariusza Ostrowskiego w Urzędzie Gminy Kościelec w sposób niezgodny z prawem, podałem prawdę. W moim przekonaniu zadecydowały o tym koligacje rodzinne oraz przynależność partyjna.
W trakcie procesu Sąd zaproponował ugodę, na którą się nie zgodziłem. Uważam, iż trzeba mieć charakter, opisywać nadużycia władz, a przede wszystkim głosić prawdę za wszelką cenę, nawet jeżeli trzeba będzie ponieść tego konsekwencje.
W obronie prawdy oraz zasad życia publicznego trzeba być niezłomnym.
Poniżej zamieszczam wszystkie materiały dotyczące tej sprawy i proszę Państwa o krytyczną, wnikliwą ocenę. Jestem transparentny, w życiu publicznym ważna jest przejrzystość, dlatego niczego nie zamierzam ukrywać.
Z wyrazami szacunku
Roman Mańka
artykuł wyborczy płatny
(materiał finansowany ze środków KKW SLD Lewica Razem)
Co może wiedzieć na temat odpowiedzi na pismo człowiek, który nie mieszka w tej gminie . A teraz mecenasi z Warszawy mają się wypowiedzieć . No ciekawe czemu akurat z Warszawy????
W a rszawa i W a rszawa a tu prowincja. Tu realnee ży c ie. Co nowe władze to za jakiś czas nowi ludzie ale ale metropolii tu się nie zrobi.