W naszym mieście stanął wreszcie obiecany i długo wyczekiwany Pupiland, czyli plac treningowo – rekreacyjny dla psów. Pupiland wybudowała lokalna organizacja społeczna Stowarzyszenie „Kolanie” ze środków pozyskanych ze zbiórek surowców wtórnych, przede wszystkim nakrętek od butelek PET, elektrośmieci i makulatury. Obiekt, jakim może się pochwalić już wiele miast w naszym kraju, w Kole dodatkowo pozytywnie wyróżnia, że został wybudowany ze środków społecznych. Zainstalowany w Parku 600-lecia, wśród drzew i zieleni, samoistnie zachęca do ćwiczeń i zabaw z naszymi pupilami. O tym, że mieszkańcy i pieski już chętnie z niego korzystają, przekonaliśmy się podczas spaceru po parku z przedstawicielami Stowarzyszenia „Kolanie”. Zachęcamy do obejrzenia pod spodem krótkiego nagrania.
Niewątpliwą wartością Pupilandu są możliwości, jakie roztacza przed pieskami i ich właścicielami. To wymarzone miejsce, by się tu wybrać i bawiąc z naszymi czworonogami dostarczać tak im, jak i nam samym, niezbędnej dawki ruchu, radości i świeżego powietrza. Wszyscy miłośnicy psów powinni koniecznie się tu pojawić, aby najpierw wypróbować tę nowość, aby przekonać się, że to jest fajne, i by później móc już regularnie, aktywnie spędzać w Pupilandzie czas ze swoimi czworonogami. Dla zdrowia naprawdę warto!
Pupiland to, jak mówi Krzysztof Mazurkiewicz, prezes Stowarzyszenia „Kolanie”, czwarte z pierwszej serii przedsięwzięć zrealizowanych przez tę organizację. Wraz ze ścianką wspinaczkową, placem deskorolkowym i profesjonalną siłownią powietrzną stał się materialnym świadectwem wyjątkowości mieszkańców Koła, ich aktywności, zaangażowania i dobrej woli wspierania pozytywnych inicjatyw. Jak podkreśla, nie udałoby się społecznie wybudować w naszym mieście tylu wartościowych obiektów, gdyby nie to wsparcie.
Podczas spaceru po parku 600-lecia celem prezentacji Pupilandu mieliśmy okazję spotkać uroczego pieska o imieniu Czaruś wraz z jego miłą właścicielką. Okazało się, że psiaczek, który – jak twierdziła jego pani – bał się korzystać z urządzeń Pupilandu, przy odpowiednim podejściu zrobił to bez problemu. Na początku jest to dla zwierzaka nowość, ale z pomocą właściciela oraz zachęty w formie np. czegoś smacznego do jedzenia, można wiele osiągnąć na siedmiu przeszkodach Pupilandu, co widać wyraźnie na powyższym nagraniu. A ile przy tym jest śmiechu i radości! Zachęcamy do korzystania.
Opracowanie, foto i wideo: MARIUSZ KOZAJDA
Miejmy nadzieję, iż właściciele psów będą po pieskach sprzątać. Dzisiaj idąc do znajomej na Nową Kolejową weszłam w psie odchody…Kiedyś tam paniusia udawała, że nie widzi jak na chodniku piesek się załatwia. Potem na trawniku przed blokiem. Jak zwróciłam uwagę to usłyszałam wiele inwektyw pod moim adresem. |Inny pan też na Kolejowej Nowej pokazał mi środkowy palec…Milusińscy prawda?
Ja to chyba sobie rybki kupie. Nadchodzą długie jesienne wieczory. Herbatka, kapcie, kocyk, dobra książka i one. Uspokajało by mnie to. Łatwiej by mi było przetrwać wybory, no chyba żebym zaszalał to dokupie jeszcze jednego…glonojada….
Próbuję emotikony w KK :-$
Jak będzie za mały, to wstyd go będzie pokazać.:-$
Jak bedzie za mały to przejdzie pod spodem 😉
W parku zabrania się luźno puszczać psy, więc tylko na smyczy te zabawy
@~Mleczarz Probst
Jeszcze nie wiem.
Może coś małego, żeby się nie połamał na tych przeszkodach.
Co do płci, to się jeszcze zastanowię!
„… z pomocą właściciela oraz zachęty w formie np. czegoś smacznego do jedzenia, można wiele osiągnąć…”
Zachęta w formie czegoś smacznego do jedzenia jak również picia jest zachętą uniwersalną.
Zbliżają się wybory, może więc warto o tym pamiętać!
Jakiego?
Chyba sobie kupię psa.
Nie deptać trawników! I co pan na to?
Panie Mazurkiewicz. Ile dostał Pan i Pana stowarzyszenie a teraz komitet wyborczy z budżetu miasta na Pana zabawy?