Tydzień temu ukazała się w przestrzeni publicznej informacja, że Burmistrz Miasta Koła Stanisław Maciaszek, zawieszony w pełnieniu obowiązków przez Prokuraturę, złożył do UM w Kole pismo informujące o tym, że rezygnuje ze swojej funkcji. Jeszcze większą sensację wywołał fakt, że do Policji wpłynęło zawiadomienie o możliwości sfałszowania pisma. Policja wszczęła dochodzenie. Natomiast wczoraj burmistrz Maciaszek osobiście już pojawił się w biurze Komisarza Wyborczego w Koninie i złożył pisemną rezygnację z mandatu burmistrza. Co to oznacza? Że do wyłonienia nowego burmistrza w jesiennych wyborach mamy w Kole „bezkrólewie”, bo wraz z rezygnacją burmistrza jego zastępcą przestaje być Elżbieta Modrzejewska, a miastem rządzi Sekretarz Miasta do czasu ewentualnego powołania komisarza lub pojawienia się nowego burmistrza po wyborach. Mimo to Pani Wiceburmistrz pojawiła się dziś w urzędzie i jest w swoim gabinecie, ale w rozmowie telefonicznej z naszą Redakcją nie chciała komentować faktu rezygnacji burmistrza Maciaszka. A dziś jeszcze sesja Rady Miasta. Czy E. Modrzejewska przyjdzie na obrady radnych?

W świetle tego wszystkiego, co dzieje się w ostatnich dniach wokół urzędu burmistrza w Kole, warto się zastanowić i postawić pytanie czemu ma służyć rezygnacja włodarza tuż przed końcem kadencji samorządu. Bo na pewno nie jest to przypadek, tym bardziej, że Stanisław Maciaszek zarejestrował swój komitet wyborczy.

Teraz, gdy Komisarz Wyborczy w Koninie wygasił jego mandat burmistrza, ma on możliwość złożyć wniosek do Sądu o cofnięcie prokuratorskiego zakazu pełnienia funkcji burmistrza twierdząc, że zakaz taki jest bezzasadny, bo już tej funkcji nie pełni… Czy Sąd się do tego przychyli, a Prokurator poprze taki wniosek?

Kolska Policja nadal prowadzi dochodzenie w sprawie pisma Stanisława Maciaszka, które tydzień temu zostało złożone w UM w Kole. Było to oświadczenie z informacją o rezygnacji z funkcji burmistrza. Chwilę potem jeden z urzędników zgłosił zawiadomienie na Policję o możliwości popełnienia przestępstwa w postaci sfałszowania pisma. Jednak wczorajsze wydarzenia mogą zaprzeczać temu. Jak więc rozwinie się dochodzenie? Czy urzędnik mijał się z prawdą? Czy poniesie jakieś konsekwencje? Pewno nie, bo zawsze może powiedzieć, że podejrzenia miał, ale nie pewność, i pomylił się widocznie…

Wszystko to, co dzieje się w ciągu ostatniego tygodnia może skłaniać do wniosku, że cały ten ogromny szum może być częścią zaplanowanej kampanii wyborczej.

Powyższe Postanowienie Komisarza Wyborczego w Koninie wymaga 7-dniowego uprawomocnienia się, bo jest taki okres odwoławczy, z czego wynika, że w tym czasie Wiceburmistrz Modrzejewska może jeszcze pełnić swoje obowiązki w Ratuszu.

Tekst i foto: MARIUSZ KOZAJDA