Tegoroczne lato w kolskim Muzeum

Autor: kurier-kolski.pl | 04.07.2018

Jak co roku kolskie Muzeum Technik Ceramicznych stworzyło odpoczywającym w czasie wakacji dzieciom możliwość nabycia nowych umiejętności, poznania nieznanych miejsc, poszerzenia wiedzy o lokalnej historii i swej małej ojczyźnie oraz zapoznania z zasadami bezpiecznego i odpowiedzialnego wypoczynku.

 

Bezpłatne półkolonie „Lato w muzeum” upłynęły w atmosferze zabawy z nowymi przyjaciółmi idącej w parze z edukacją. Organizatorem i kierownikiem wakacyjnych zajęć w muzeum był dyrektor placówki Tomasz Nuszkiewicz, a funkcję wychowawcy pełniła Małgorzata Kubiak. Natomiast Olga Głowacka i Adam Wilk z Kolskiego Klubu Fotograficznego „Fakt” im. prof. Tadeusza Cypriana przeprowadzili zajęcia edukacyjne polegające na tworzeniu fotografii artystycznej przy pomocy najnowocześniejszego sprzętu, jaki dzisiaj ma każde dziecko – czyli smartfonu. Pokazali oni uczestnikom półkolonii, że ich aparaty mogą posłużyć do wykonywania bardzo nowatorskich ujęć kolskich zabytków – ratusza, fary, klasztoru i zamku.

W kolejnym dniu z XXI w. cofnęli się do początków fotografii. Przy pomocy instruktorów z „Fakt-u” zbudowali pierwszy prymitywny otworkowy aparat fotograficzny i jeszcze przy jego pomocy wykonali serię czarno-białych zdjęć, dziwiąc się przy tym, że aby je zrobić nie potrzeba uruchamiać przycisku żadnej migawki. Dzieci poznały skomplikowaną technikę wywoływania dawnych zdjęć kliszowych w specjalnym pomieszczeniu bez dostępu światła dziennego zwanym ciemnią.

Muzealne półkolonie były także okazją do spotkania się z policjantkami z kolskiej komendy, które przypomniały im o zasadach bezpiecznego wypoczynku, szczególnie nad wodą. Szczegółowo omówiły zasady jakimi należy się kierować podczas zabaw i rekreacji w wodzie. Powiedziały o tym, jak niebezpieczne są skoki do wody „na główkę”, korzystanie z dzikich kąpielisk i niestrzeżonych zbiorników wodnych. Zwróciły uwagę na bezpieczeństwo na drodze i w sieci.

Pani Beata Biskupska z Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej podkreśliła, że czas wakacji nie jest okresem wolnym od dbania o własne zdrowie i higienę. Opowiedziała też o zagrożeniach kleszczami, o wściekliźnie oraz o tym, jak się przed nimi ustrzec.

Tradycją półkolonii organizowanych przez kolskie muzeum są również wycieczki do zabytkowych miejsc. Najpierw odwiedzono zamek w Oporowie, położony na wyspie otoczonej urokliwą fosą utworzoną przez odnogi rzeki Słudwi. Oprowadził po nim dzieci Pan Andrzej Borucki zapoznając je z historią średniowiecznych budowli obronnych. Dowiedziały się jak atakowano i broniono dawne zamki. Oporów doskonale się do tego nadaje, bowiem należy do nielicznych w Polsce zachowanych w tak dobrym stanie rezydencji rycerskich. Nic więc dziwnego, że pytaniom nie było końca. Dzięki Panu Andrzejowi uczestnicy półkolonii mogli wejść nie tylko na obronne mury ale i tam, gdzie „zwykli” zwiedzający nie są wpuszczani np. do podziemi oraz komory strzelniczej schowanej pod zamkową kaplicą. Podczas podziwiania wnętrz oporowskiej warowni nie obyło się bez uruchomienia alarmu z powodu nadmiernego zainteresowania zbroją przez jednego z kolonistów.

Drugim miejscem, które na rozpoczęcie wakacji odwiedziły kolskie dzieci była Łęczyca, z górującym nad miastem kazimierzowskim zamkiem. Wizyta rozpoczęła się od opowieści kustosza tamtejszego muzeum Pana Tomasza Kucharczyka o królu Kazimierzu Wielkim, który jak wszyscy wiemy był budowniczym nie tylko łęczyckiego, ale i kolskiego zamku, a ponadto władcą nadającym 656 lat temu prawa miejskie grodowi nad Wartą. Oczywiście jak przystało na pobyt w Łęczycy poznano także otoczonego niezliczonymi legendami diabła Borutę strzegącego zamkowych skarbów.

Na zakończenie udano się do skansenu Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego „Łęczycka Zagroda Chłopska” w Kwiatkówku. W nim Pan Andrzej Adamczewski zachwycił dzieci dowcipną i barwną przechadzką podczas, której mogły nie tylko obejrzeć, jak żyli ludzie przed ponad stu laty, ale również w sposób namacalny poznać dawne życie na wsi – zaczerpnąć żurawiem wody ze studni, uderzyć kowalskim młotem, czy uruchomić mechanizm prawdziwego XIX-wiecznego młyna koźlaka.

Źródło: MTC w Kole

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne.
Zobacz wszystkie komentarze.

Telefon interwencyjny

Widziałeś(aś) coś ważnego? Chcesz się podzielić informacją?
Masz problem i nie wiesz co robić?

Zadzwoń!
Anonimowość gwarantowana!

600 152 526