Dwa dni temu po g. 20:00 przed blok przy ul. Wojciechowskiego nr 23/25 w Kole zajechały wozy strażackie na sygnale. Okazało się, że ktoś z mieszkańców powiadomił strażaków, że ogromna, rozłożysta wierzba, wysokością sięgająca trzeciego piętra, przechyla się i zagraża bezpieczeństwu. Strażacy z PSP i OSP Koło, przy użyciu wysięgnika OSP Dąbie, przez godzinę cięli kawałek po kawałku drzewo, które rosło tu kilkadziesiąt lat i było tu największą ozdobą. Wiele osób zastanawia się czy było to konieczne? Ta wierzba była nieco przechylona od zawsze. Okazuje się, że strażacy nie mieli pozwolenia na wycięcie drzewa, a wykorzystali przepis dający im prawo wycięcia go w przypadku niebezpieczeństwa. Co więcej, na swojej stronie internetowej OSP Koło n/Wartą opisało zdarzenie jako wyjazd do „powalonego drzewa”! A drzewo powalone przecież wcale nie było…
Od kilkunastu lat w Kole masowo wycina się drzewa. W parkach i na ulicach. Uzasadnia się to wymogami bezpieczeństwa lub potrzebami budowlanymi. Tak naprawdę zawsze można znaleźć jakąś wymówkę, a nasze miasto powoli zamienia się w asfaltowo-betonową pustynię. Ci, którzy doprowadzają do wycinek nie zdają sobie sprawy, lub nie chcą sobie zdawać, z tego, że w ten sposób robi się krzywdę mieszkańcom, a szczególnie dzieciom, bo miasto pozbawiane zieleni izolującej i pochłaniającej zanieczyszczenia od samochodów i przemysłu, staje się dla nich pułapką, doprowadza do rozwoju chorób płuc, astmy i różnorakich alergii. Powietrze powoli staje się coraz gorsze jakościowo, coraz bardziej suche i niekorzystne dla zdrowia ludzi.
Niedawno pisaliśmy o wycince drzew w bliskiej okolicy bloku przy Wojciechowskiego 23/25, a teraz wycięto kolejną, okazałą wierzbę. Kilkadziesiąt lat rosła ona przed blokiem. Rosła nieco krzywo, jak wiele innych drzew, i – jak twierdzą mieszkańcy bloku, którzy dzwonili do naszej Redakcji – tak było zawsze. Pod spodem prezentujemy trzy zdjęcia udostępnione nam przez naszego Czytelnika, mieszkańca bloku.
Fot.: Armand Budzianowski (stan: 15 VIII 2017)
Jednak komuś to drzewo wyraźnie przeszkadzało. Może zasłaniało słońce niektórym mieszkaniom? Pewno tak. W tym dniu nie było żadnego większego wiatru, a straż dostała sygnał, przyjechała w nocy i zrobiła nocną akcję wycinki. Bez pozwolenia.
Jak twierdzi Szymon Czerwiński – Koordynator Zespołu ds. Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Kole, o całej sprawie nie został jeszcze oficjalnie powiadomiony. Decyzji na wycinkę nie wydawał. Stwierdził, że Straż Pożarna ma prawo wyciąć drzewo bez pozwolenia, interwencyjnie, takie drzewo, które zagraża bezpieczeństwu. Teraz strażacy mają 30 dni na złożenie do niego stosownego protokołu z wycinki, wraz z uzasadnieniem oraz dokumentacją fotograficzną dowodzącą słuszności ich decyzji.
W rozmowie telefonicznej ze mną Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Andrzej Olejnik potwierdził, że straż ma takie prawo, ale o całej sprawie też niewiele wiedział. Spółdzielnia nie zgłaszała tego drzewa jako stwarzające zagrożenie, a jedynie została zobligowana do uprzątnięcia terenu po akcji.
Interwencję swoich podwładnych na zgłoszenie potwierdził nam bryg. mgr inż. Robert Kropidłowski – Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej. Uważa, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
Można zrozumieć obawy niektórych osób w związku z coraz częstszymi wichurami, ale wycięte w nocnej akcji drzewo było przechylone w niewielkim stopniu, a na dodatek wcale nie w stronę bloku, a w stronę rozległego trawnika przed blokiem.
Jeśli zastanowimy się i przyjrzymy drzewom dookoła, tym rosnącym w naszym mieście, to możemy zobaczyć, że wiele z nich samoistnie rośnie krzywo już od początku. Jeśli zaczniemy tym argumentować potrzebę wycinki, to za chwilę okaże się, że będziemy musieli pod takim pretekstem wyciąć przynajmniej 1/4 część drzewostanu! Czy naprawdę chcemy zostawić naszym dzieciom w spadku betonową pustynię? A może za chwilę każdy, komu nie będzie się podobało rosnące nieopodal bloku czy domu drzewo, będzie dzwonił w nocy po Straż Pożarną i twierdził, że się przechyla i zagraża bezpieczeństwu? Bardzo to wygodne, bo akcja szybka, bez pozwolenia, a tłumaczenie się już po fakcie. A w przypadku takich akcji niestety bardzo wiele jest uznaniowości, czyli jak strażacy uznają, że trzeba ciąć, to tną. I kropka.
O kolejnych wycinkach drzew w Kole będziemy pisać już wkrótce. Bądźcie z nami! Prosimy o Wasze opinie i komentarze pod artykułem.
Tekst i foto: MARIUSZ KOZAJDA
Wydaje mi się, że strażak lepiej wie czy drzewo należy wyciąć czy nie.
@~Ktoś
Ja bym nigdy taki odwazny nie byl.
Jestem za tym, zeby w razie jakiejkolwiek watpliwosci, na wszelki wypadek jednak zerżnąć
Temat jest zawsze drażliwy. Wycięli, bo ktoś zgłosił, że może się przewrócić. A gdyby nie wycięli, a by się przewróciło, to dzisiaj byłoby na całą Polskę, że mieszkańcy alarmowali, ale służby nie podjęły interwencji i, nie daj Boże, ktoś zginął.
Czy jest mędrzec, który to rozstrzygnie?
Jeśli jest, niech weźmie kartkę i długopis i podpisze, że to a to drzewo nigdy się nie przewróci i nie zrobi nikomu krzywdy. Coś a”la weksel in blanco. A jak się przewróci to odszkodowanie płaci mędrzec.
Ciekawe ilu z nas zna przyszłość?
Odwagi!
Stronniczość redaktora, który mieszka daleko od drzewa i ma w w poważaniu bezpieczeństwo innych. Parę dni temu liczyłem ile razy linia średniego napięcia była u mnie remontowana. Naliczyłem 12. Energetyka obcinała gałęzie wg zaleceń ekoterrorystów trzema wysięgnikami. W między czasie drzewa obrywały się i zrywały linię, która wieszała się na linii niskiego napięcia, zwalała na drogę. Był pożar od zwarcia. Prąd w linii leżącej na drodze podczas deszczu, bo bezpiecznik nie rozłączył i inne historyje. A największe wk.rwienie dopadało ludzi, którzy prowadzą działalność, którym co kawałek po 2 dni brakowało prądu. Przyszedł orkan Ksawery i zrobił porządek z remontami i bałagan z drzewami. Nie popadajmy w obłęd. We wszystkim musi być umiar. Dbajmy o przyrodę, ale nie kosztem ludzkiego życia. Najwięcej plotą ci, którzy są z dala od zagrożenia. A wierzba panie redaktorze jest kruchym drzewem i nigdy nie wiadomo, kiedy się oberwie. Mam sporo drzew, sporo lasu i obserwuję na co dzień. Gdyby drzewo powaliło się na dziecko byście strażaków zlinczowali, że w porę nie usunęli. A teraz macie pożywkę sugerując, że bez zezwolenia, ale zgodnie z przepisami. WTF! W nocy, bo jest najmniejszy ruch. Hello! Proszę wybaczyć moje wzburzenie, ale wyczuwam nierzetelność i chcę potrząsnąć redaktorem i mam nadzieję, że się nie obrazi. A czytam portal często. Dla mnie to jest gów.oburza. PS. A teraz proszę zacytować resztę artykułu ze strony OSP Koło nad Wartą, a nie tylko wygodny tytuł.
Wyczuwam przynależność do OSP Koło he he 🙂
A co do mnie, to mieszkam wśród drzew i mam ich dookoła bardzo wiele, więc proszę o więcej mądrości, logiki i obiektywizmu, a nie zarzucanie mi stronniczości. Pozdrawiam. Mariusz Kozajda
Super artykuł! Świetnie, że Redakcja zajmuje się takimi sprawami. Jeśli my mieszkańcy nie zadbamy o zielone przestrzenie, to nikt inny za nas tego nie zrobi. Z drugiej strony, jeśli człowiekowi dzieje się krzywda, to w większości przypadków może się bronić. Drzewo niestety nie może się samo obronić i trzeba mu pomóc.
Jest w Kole wiele drzew które zagraża życiu przechodniów i nie są wycinane – są w Kole wiszące suche gałęzie na drzewach – nikt tego nie usuwa…. a tu proszę jaka niespodzianka z tym drzewem!
po co tak nerwowo Redaktorze, żeby nie być gołosłownym odszukałem filmik:
https://www.tvn24.pl/poznan,43/mezczyzna-szedl-chodnikiem-kilka-sekund-pozniej-runelo-drzewo,764828.html
Najlepiej jest dmuchac….
Na zimne.
kilka miesięcy temu, chyba na TVN24.pl był filmik z monitoringu jak podobna wierzba przewraca się w kilka sekund po przejściu przechodnia… lepiej dmuchać na zimne, a w to miejsce proponuje posadzić nowe drzewo 🙂
Jasne! To najlepiej, na wszelki wypadek, wytnijmy po kolei wszystkie drzewa. Po co nam one? Każde drzewo przecież może przewrócić się pod naporem wiatru. A zaraz potem weźmy się za latarnie uliczne i słupy prądowe. Też tak na wszelki wypadek. Lepiej dmuchać na zimne… 🙂 Pozdrawiam. MK
Czemu są usuwane komentarze , które nie podzielają zdania redaktora?
Drzewo było zagrożeniem i zostało usunięte. widzimy w telewizji jakie szkody wyrządzają powalone drzewa po wichurach.
Czy to samo miało się wydarzyć w Kole?
Nie były usuwane żadne komentarze zawierające inne zdanie. Nie wiem czemu, ale system sam wrzucił Twój komentarz do kosza panelu administratora. Już go przywróciłem. Jakiś błąd programu chyba, przepraszam. MK
…popieram Gucia i Cezara. );
@~juliett
Jestem też za tym, żeby rżnąć wszystko co sie pochyli.
Nie bawić sie w jakieś prostowanie!
Ciekawe kto wziąłby na siebie odpowiedzialność w przypadku kiedy drzewo nie zostaje ścięte , staż odjeżdża a po kilu godzinach dochodzi do tragedii…
Oczywiście , że odpowiadałby za to dowódca. Przecież to on zdecydował , że drzewo nie kwalifikuje się do ścięcia.
Już widzę te nagłówki …
@~Sympatyk PiSu
Zbyt pozno zorientowali sie, ze samochody maja rury wydechowe i stad u nich te zmiany „potrzeb”.
Mieszkańcy bloku są dziwni to fakt. Zgłaszali potrzebę budowy parkingu. Miasto dało pieniądze to były protesty że parkingu już nie chcą. Nie oni to inni się ucieszą
@~Czytelnik
Jaka to różnica?
Najważniejsze, że została zerżnięta!
Wierzba czy brzoza?
Wieczór czy noc?
Mieszkancy tego bloku sa podzieleni i jedni mówią to a inni co innego
Podobno tak się przechyliło, że korzenie się podniosły, tak przynajmniej twierdzi moja sąsiadka.
Nie ma się czego czepiać. Drzewo było stare. Wierzba jest bardzo krucha i nie odporna na wiatry. Miała stać się tragedia? Pani Janino , a jak by taka gałąź spadła na pani wnuki , to co żal tej wierzby?
Takie drzewsko moglo przewrocic sie i kogops zabic wiec zrobili prawidlowo 😀
Popieram punkt widzenia Pana Redaktora.Mam juz swoje lata i mnie już nic nie pomoże ani nie zaszkodzi ,ale moim marzeniem jest by moje wnuki żyły wśród drzew i przyrody i oddychały czystym powietrzem.