Dziś na przejeździe kolejowym w miejscowości Kiejsze (Gm. Babiak), w ciągu drogi wojewódzkiej Koło-Włocławek, doszło do pozornie groźnie wyglądającego wypadku. Mężczyzna kierujący wywrotką zignorował znaki ostrzegawcze o remoncie przejazdu, braku sygnalizacji oraz nie działających szlabanach i wjechał na tory w momencie, gdy do tego miejsca dojeżdżał pociąg towarowy. Może mówić o wielkim szczęściu, gdyż pociąg jechał niezwykle wolno i lokomotywa jedynie drasnęła zjeżdżający z przejazdu samochód ciężarowy.
Można powiedzieć, że do tragedii było bardzo, bardzo blisko i chyba tylko łut szczęścia uratował kierowcę wywrotki i jego pojazd. Gdyby potężna lokomotywa PKP Cargo ciągnąca sznur ciężkich wagonów jechała nieco szybciej, nie byłoby szans na tak szczęśliwy finał tej kolizji. Jednak w związku z tym, że przejazd jest w remoncie, a przed nim są ustawione znaki ostrzegawcze, pociągi jadą tu z prędkością zaledwie 20 km/h.
Powstałe w wyniku kolizji straty są niewielkie, bo tylko nieznacznie uszkodzona została ciężarówka, lokomotywa ma uszkodzoną lampę i niewielkie wgniecenie oraz uszkodzony został mechanizm rogatek. Mimo to usuwanie szkód i czynności policyjne trochę trwały i droga była zamknięta ponad godzinę.
Policja ukarała sprawcę zdarzenia, który nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu składowi pociągu, mandatem w wysokości 500 zł oraz punktami karnymi. Ukarany kierowca wywrotki twierdził, że często tamtędy przejeżdża i narzekał na złe rozwiązania na tym przejeździe, a szczególnie na brak luster. Ogólnie miejsce to jest uważane przez kierowców z bliskich okolic za bardzo niebezpieczne.