Już od ponad 2 lat nasze miasto jest o wiele czystsze, piękniejsze, bardziej kolorowe, niezwykle ukwiecone. A wszystko zaczęło się za przyczyną nacisków mieszkańców oraz interpelacji radnej Haliny Musiałek, która zaproponowała na sesji, by wzorem innych miast, także u nas zrobiło się estetyczniej i piękniej na ulicach. Wyszła ona z pomysłem, by na latarniach umieścić donice z kwiatami. Przyklasnęli jej inni radni oraz burmistrz Stanisław Maciaszek. Od tego momentu w każdym budżecie radni przeznaczają pieniądze na ukwiecenie Koła, a resztą zajmuje się UM. Zrobiło się dużo czyściej także dzięki zawieranemu co roku porozumieniu między radnymi miejskimi i powiatowymi, którzy podejmują stosowne uchwały, by Urząd Miejski mógł przejąć sprzątanie i opiekę nad ulicami powiatowymi w mieście. Nasi przedstawiciele dokładają też dodatkowe pieniądze na sprzątanie, by było jeszcze czyściej. Co roku grupa około 20 osób przydzielonych przez Powiatowy Urząd Pracy w Kole w ramach robót interwencyjnych skrupulatnie sprząta nasze ulice. Efekt jest rewelacyjny!
Mieszkańcy Koła już na spotkaniach przedwyborczych z radnymi i kandydatami na burmistrza zgłaszali problem brudnego i szarego miasta, dzięki czemu od początku kadencji zauważyć można dużo lepszą czystość Koła. A potem przyszedł czas na jego ukwiecenie. Wkrótce na latarniach dwóch głównych ulic zawisły donice z kolorowymi kwiatami.
W maju 2015 r. na sesji Rady Miejskiej burmistrz przedłożył radnym projekt zmian w budżecie miasta, w którym zaproponował przeznaczenie pewnej sumy pieniędzy na ukwiecenie naszego miasta. A wszystko za przyczyną interpelacji radnej Haliny Musiałek, która zaproponowała, by wzorem innych miast, także u nas zrobiło się estetyczniej i piękniej na ulicach. Radna wyszła z pomysłem, by na latarniach umieścić donice z kwiatami. Propozycja ta trafiła na podatny grunt – poparli ją inni radni, a burmistrz Maciaszek już miesiąc później zwrócił się do nich o akceptację tego pomysłu i zakup donic oraz kwiatów. Radni nie byli temu przeciwni, bo też chcą, by żyło nam się przyjemniej. Kwiaty na latarniach pojawiły się na dwóch głównych ulicach naszego miasta: Toruńskiej i Sienkiewicza. Natomiast na placu przed kolskim Ratuszem Miejskim ustawiono tak zwane kaskady kwiatowe. Są to specjalne piętrowe, wysokie donice, w których także rosną kwiaty. Starsi mieszkańcy pamiętają, że w dawnych latach właśnie w tym miejscu były dokładnie takie kompozycje kwiatowe.
Zgodnie z zapowiedziami dyrekcji, w tym roku po raz pierwszy po remoncie posadzono kwiaty w donicach i na tarasach wokół Miejskiego Domu Kultury w Kole. Zrobiło się kolorowo, pięknie i miło. Kiedyś dookoła budynku, wzdłuż tarasów, biegła długa donica, w której sadzono kwiaty, ale był okres kilku lat, że zaprzestano. Dobrze, że wrócono do tej tradycji, co nie zmienia moim zdaniem faktu, że zamontowane w ubiegłym roku na tarasach MDK wysokie poręcze z metalowych, zespawanych rur są nieładne i sprawiają przygnębiające wrażenie.
MDK dawniej i dziś…
Tekst i foto (zdjęcie główne – archiwum): MARIUSZ KOZAJDA
Do eko: czep sie psiego ogona a nie Redaktora. Pokaz mi innego czlowieka co z honorem sam rzucił prace by w tym nie tkwic.Dobrze ze przejrzal na oczy i odszedl.Inni siedza i kase doja a Redaktor pisze prawde i tez zle?
Panie redaktorze, podobnie jak Pan również czytelnicy mają prawo do własnego zdania i własnej oceny różnych faktów, w tym także Pańskiej postawy. Bardzo nieelegancko traktuje pan swoich czytelników, zresztą nie pierwszy raz. A przecież prowadzenie publicznego dyskursu na portalu winno opierać się na prezentowaniu własnego zdania, nawet jeśli jest dla Pana niepochlebne. Tymczasem Pan każdą krytyczną uwagę odbiera jak atak na siebie. Jak na redaktora to chyba zbyt małostkowe, nie sądzi Pan? A co do lizusostwa to, podobnie jak Pan Paweł, miałam nieodparte wrażenie,że Pańska współpraca z burmistrzem właśnie na tym się opierała. Pozdrawiam Pana.
Ja nieelegancko kogoś traktuję? Nie sądzę 🙂 Który redaktor rozmawia tak na swoim portalu z Czytelnikami? Który im odpowiada? No proszę mi pokazać 🙂 Jeśli to jest „nieeleganckie traktowanie”, to ja czegoś tu nie rozumiem.
A przed kłamstwami rzucanymi w moją stronę mam prawo się bronić. Krytykę przyjmuję na klatę, ale kłamstw nie zamierzam tolerować.
Całe życie pracowałem dla naszego miasta, społecznie i zawodowo, a nie dla jakiegoś burmistrza. I właśnie brak mojego lizusostwa był jednym z powodów przerwania współpracy z tym człowiekiem. I nie, nie sądzę, że jestem małostkowy.
Jeśli jeszcze ma Pan/Pani jakieś złośliwe uwagi i chce napisać kolejne kłamstwa, to proszę mieć odwagę i zrobić to pod własnym nazwiskiem, byle prawdziwym, a nie pod anonimowym nickiem. Pozdrawiam. MK
Miasto jest brudne i brzydkie…a stosunek …miękki …coraz bardziej się staje…
No ,cóż…praca jest to i płacą jest!
Chyba sam Gościu masz tę pracę i płacę – najpewniej w Urzędzie. Dlatego tu się kłamliwie produkujesz.
Jeśli to prawda to coś nie tak jest
Miasto zatrudnia pracowników co sprzątają.
Miasto odleglegowuje ich do mzuk
Miasto płaci mzuk owi za nadzór nad tymi pracownikami
Mzuk sprząta to samo co pracownicy na ulicy i bierze za to pieniądze
Tak się płaci podwójnie za usługę aby na siłę z miejskich pieniędzy dofinansowac mzuk
Czy to wam się podoba?
Brawo Panie Redaktorze!
Panie Mariuszu wraca Pan do urzędu ? Inaczej napisał by Pan „Co roku na instalację kwiatową w mieście z kasy urzędu wypływa xxx tysięcy, czy tak wyglądają oszczędności burmistrza, czy za te pieniądze nie można by bla bla bla”
Kiedy pracował Pan w urzędzie Poziom Pańskiego lizusostwa przekraczał granice dobrego smaku. Ten artykuł jest lepszy niż niejedno CV składane do urzędu miasta.
Szanowny Panie.
Nie Pan będzie mi dyktował co mam pisać, a co nie. I nie muszę się Panu z NICZEGO tłumaczyć.
Mimo to chcę, by Czytelnicy wiedzieli – nie wracam do żadnego Urzędu i nigdy nie byłem lizusem p.Maciaszka. I mam na to dowody! Więc proszę nie przeginać.
Jeśli chce Pan wylewać swoje złośliwości, to bardzo proszę nie tu i nie moim kosztem, bo ja naprawdę nie muszę i nie zamierzam tego tolerować.
Nie jestem człowiekiem niedogodnym i nieobiektywnym, któremu nic się nie podoba. Mam swoje własne zdanie. Jedne rzeczy mi się nie podobają, inne mają prawo mi się podobać. Piszę jak uważam za stosowne i jeśli komuś to nie odpowiada, to jego problem.
Pozdrawiam Czytelników. MK
Niestety, aż takie czyste to nasz miasto nie jest. Kwiatki na słupach niestety nie zatrą wrażenia- tego negatywnego. Może na głównych ulicach jako tako. Szkoda tylko, że nikt nie mówi o miejscach, gdzie jest brudno oraz o powyrzucanych śmieciach. Trzeba też zerknąć na miejsca, gdzie jest pełno chwastów, wysoka trawa i ogólnie bałagan. Kiedyś tych spraw pilnowała Straż Miejska, a kto robi to dzisiaj nie wiem.
Zdziwiona jestem wpisami o wielkiej czystości naszego miasta, kwiatach itp. Owszem kwiaty są tylko kto je zauważy na słupach stojących pośród rozłożystych koron drzew. To zbędny wydatek, przed ratuszem są rzeczywiście ozdobą, ale w innych miejscach zupełnie niewidoczne. To przygnębiające, że radna składając taka propozycję nie zauważyła, że inne miasta taką zieleń umieszczają przy deptakach, ogródkach piwnych, czyli tam gdzie można zachwycać się ich urodą. Nie wszystko trzeba papugować. W mieście jest tyle potrzeb, że pani radna swoje pięć minut mogłaby spożytkować znacznie efektywniej
To radni nie mają już się czym zajmować tylko takimi pierdołami? A co z miejscami pracy dla Kolan? (pomijając rodzinnych radnych). Nie lepiej byłoby przeznaczyć pieniądze na inny cel, jakąś dokumentacje zrobić na chodnik, ulice itp. Jak jest nadmiar pieniędzy w budżecie i nie ma na co ich wydawać to, rozumiem taki sens. A może czas zrobić budżet obywatelski niech mieszkańcy też mają swój udział w partycypacji środków miejskich, które przecież pochodzą od mieszkańców.
Podziękowania za czystość miasta i poprawę estetyki należą się w dużej mierze Panu Burmistrzowi, wcześniej było jak wszyscy widzieli, niektóre chodniki były przykryte 2/3 w piachu. Od momentu wyboru p. Maciaszka na Burmistrza sprzątanie jest cykliczne a nie tylko raz na pokaz.
Byłem pod ratuszem i nie widziałem tych kwiatów co na zdjęciu… Ktoś zabrał?
Jest wyraźnie napisane pod artykułem, że zdjęcie główne to foto archiwalne.
Bardzo madry i obiektywny artykuł. Gratulacje!
Brawo Radni!
Trzeba sie zgodzic z autorem artykulu, ze miasto jest coraz czystsze i ladniejsze.
Duzo zieleni i kwiatow to nie tylko estetyka, ale rownie wazny element psychologiczny pozytywny dla mieszkancow.
O wiele przyjemniej jest mieszkac czy poruszac sie w czystych miejscach, anizeli spogladac na nieporzadek.
Ale pamietam tez krytyke tych wydanych na kwiaty 50 tys. zlotych.
Tak wiec nie wszystkim odpowiada estetyka, czystosc i porzadek.
W miniona sobote uczestniczylem w uroczystosciach Dni Kola na stadionie miejskim.
Tak sie zlozylo, ze do stadionu szedlem od ulicy Sienkiewicza przez park.
Przeszedlem go z przyjemnoscia.
Jest uporzadkowany, czysty, zamieciony i zgrabiony.
Jest to miejsce, w ktorym warto pospacerowac i odpoczac.
Dlaczego pisze o parku?
Poniewaz , -jako mieszkaniec tego miasta- nie pamietam kiedy ostatni raz tam bylem.
Czy mozna jednak zachwycac sie czystoscia, porzadkiem i estetyka?
Mozna, choc nie wszyscy to umieja.
Jako dowod pierwszy wpis niezadowolonego forumowicza.
Coz z tego, ze nie na temat?
Najwazniejsze to wylac z siebie zlosc czy frustracje.
A gdzie miejsca pracy obiecane przez burmistrza dla mieszkańców?