Najdłuższą dyskusję podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Kole wywołała wśród radnych propozycja burmistrza Stanisława Maciaszka, który pod obrady wprowadził 6 projektów uchwał uchylających podjęte kilka miesięcy wcześniej uchwały w sprawie gospodarowania odpadami na posesjach niezamieszkanych w naszym mieście, a więc na terenie firm. Absurdalne w tym wszystkim jest to, że to sam Maciaszek usilnie namawiał wówczas radnych do podjęcia takich decyzji! Teraz ze wszystkiego wycofał się rakiem, a podczas polemiki na sesji, przyciśnięty przez radnych do muru, ostatecznie odpowiedzialnością obciążył poprzedniego, byłego Prezesa spółki MZUK. Niestety, przez te miesiące poniesiono koszty związane z przygotowaniem programu gospodarowania śmieciami, które – jak powiedział szef Komisji Gospodarki Komunalnej – miały wynieść aż 19.000 zł. Mimo to radni z dużymi oporami cofnęli swoje decyzje. Czemu? Zachęcamy do przeczytania tekstu i obejrzenia tego fragmentu sesji na naszym nagraniu wideo.

Radni byli mocno zdziwieni propozycją burmistrza. Wpierw usilnie namawiał ich do tego kroku, a teraz wnioskował o wycofanie się z tamtych decyzji sprzed kilku miesięcy i unieważnienie uchwał. Mieli do niego pretensje, że takimi żądaniami stawia ich w złym świetle w oczach mieszkańców miasta, którzy mogą pomyśleć sobie, że ich przedstawiciele popełniają jakieś błędy, podczas gdy nie jest to ich wina, bo projekty uchwał były przygotowane przez Urząd Miejski i miały poparcie burmistrza.

Podczas dyskusji Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej radny Mariusz Budny (na foto wyżej) odczytał pismo otrzymane na jego zapytanie, z którego miało wynikać, że koszty przygotowania i rozesłania do kolskich 1.600 przedsiębiorców pism z deklaracjami oraz koszty obsługi tego projektu miały wynieść w tym czasie 19.000 zł.

– Komisja wyraża swoje ubolewanie, że miasto musi pokrywać takie kwoty za błędy, które leżą po stronie Urzędu – powiedział Przewodniczący Budny – Te pieniążki można było przekazać gdzieś indziej. Komisja jednocześnie martwi się, że to nie koniec kosztów, ponieważ ci przedsiębiorcy, którzy zostali już poinformowani, teraz będą musieli być informowani ponownie, czyli te koszty się powiększą.

Wypytywany przez wielu radnych o przyczyny tej kuriozalnej sytuacji, burmistrz Stanisław Maciaszek (na foto pod spodem), wpierw zaprzeczał, że taka była wysokość kosztów, mimo, że wcześniej sam podpisał się pod pismem, na którym opierał się radny Mariusz Budny, cały czas kluczył, aby w końcu zwalić całą odpowiedzialność na byłego Prezesa spółki miejskiej MZUK. Głos zabierała też w tym temacie obecna na sali nowa Prezes MZUK Beata Maj. Z wyjaśnień jej i włodarza wynikało, że zbyt pochopnie wykalkulowano wszystko, nie przemyślano późniejszych konsekwencji i namówiono radnych do podjęcia decyzji, które prawdopodobnie mogłyby doprowadzić do zapaści w spółce MZUK, a później do jej bankructwa.

Pod taką presją radni, podkreślając, że zostali wcześniej wprowadzeni w błąd, z ciężkim sercem podnieśli ręce za unieważnieniem swoich uchwał sprzed ponad pół roku (16 za). Przy okazji wyraźnie zaznaczali w swoich wypowiedziach, że cała sytuacja nie jest w żadnym razie ich winą i nie chcą by mieszkańcy tak sobie pomyśleli. Wiele razy mówili, że mieszkańcy, a szczególnie kolscy przedsiębiorcy, powinni zostać wyraźnie przeproszeni za całe to zamieszanie, za niepotrzebnie zawracanie im głowy, a także za to, że nieraz już zdążyli wymówić umowy na wywóz śmieci, które będą musieli ponownie zawierać, co przysporzy im kolejnych nerwów.

Warto obejrzeć całą dyskusję i zapoznać się z wypowiedziami innych radnych. Zachęcamy do zapoznania się z zamieszczonym pod spodem nagraniem tego fragmentu obrad Rady.