„Przeglądając współczesne opracowania dotyczące dworca kolejowego w Kole znajdujemy różne daty budowy tego gmachu od 1925 do 1927, a nawet 1928 r. Żadna z tych dat nie jest jednak prawidłowa. Śledząc doniesienia prasowe na łamach „ABC Kolskiego” znalazłem artykuły dotyczące tego zabytkowego budynku naszego miasta” – opowiada kolski regionalista Piotr Śniegocki, który sprowadził do Koła przedwojenne gazety kolskie, a teraz wertuje je w poszukiwaniu ciekawostek o naszej historii.
Listopad 1927 – w tym momencie Warszawskie Towarzystwo Budowlane w Warszawie podpisało umowę z Ministerstwem Kolei dotyczącą budowy dworca kolejowego w Kole. Ustalono projekt i lokalizację nowego budynku, jak również termin ukończenia budowy. Nowy dworzec miał stanąć tuż przy istniejącym już bufecie kolejowym, na podstawie już istniejących planów budynku. Budowlańcy zobowiązali się do postawienia w stanie surowym jeszcze do końca roku, a całkowite zakończenie budowy planowane było na sierpień 1928 r. Kierownikiem budowy był p. inż. Kienig.
Nie obyło się jednak bez opóźnienia prac budowlanych, w lutowym numerze „ABC Kolskie” z 1929 r. czytamy „Dziś możemy się podzielić wiadomością, że nowy dworzec kolejowy w Kole jest już na ukończeniu i w przyszłym miesiącu zostanie oddany do użytku publicznego”.
Na dzień 5 marca zaplanowano przenosiny wszystkich biur stacyjnych i telegrafu do nowego budynku i tegoż dnia planowano też uroczyste poświęcenie dworca.
Sobota, 2 marca 1929 r. „od godziny 12-ej w południe pasażerowie korzystali już z nowego, pięknego dworca kolejowego”. A godzinę później, przy licznym udziale władz państwowych, komunalnych, miejskich, społecznych i prasy, ks. Kanonik Gniazdowski dokonał aktu poświęcenia gmachu. W dalszej części przemawiali: wspomniany ks. Kanonik Gniazdowski, naczelnik IV oddziału drogowego inż. Rytwiński i na koniec podziękowania dla budowniczych i biorących udział w poświęceniu złożył zawiadowca stacji p. Z. Chabikiewicz.
Zabytkowy budynek dworca PKP w Kole – stan obecny.
Redaktor gazety, Leszek Gadziemba-Głowiński, opisuje „Nowy dworzec przedstawia się imponująco: obszerny, widny, z wszelkimi udogodnieniami dla pasażerów, posiada centralne ogrzewanie i kanalizację wewnątrz gmachu”.
Piotr Śniegocki
Źródło: „ABC Kolskie”, rok 1927, nr 264, rok 1929 nr 43, 44, 59, 61 oraz UM w Kole
Żeby rozwiać pozostałe wątpliwości, cztery lata zajęło mi dotarcie do osoby która zgodziła się skanować i przekonać władze Biblioteki na wyrażenie zgody. Nic bym nie zrobił bez pomocy Romana Rutkowskiego który z każdej wizyty we Lwowie przywoził mi jakiś kontakt. Koszt skanów z kosztami przelewów to około 6500 zł. O taką kwotę zwróciliśmy się do Starostwa Powiatowego i Urzędu Miasta o zwiększenie subwencji celowej w dwóch równych częściach. A że mam je pierwszy, tak wyszło koordynuję kontakty między Lwowem a Kołem, to mój przywilej po czasie jaki poświęciłem na z finalizowanie tego przedsięwzięcia. I tak na koniec, każdy mógł odszukać ten zbiór, chodzić, pisać, wydzwaniać, prosić o pieniądze i przeczytać, że jest cwany bo ma pierwszy.
Około 3000 str jest już w bibliotece, każdy chętny może korzystać i wertować. Zostało jeszcze do zeskanowania blisko 5000 str. i co miesiąc pracownik Biblioteki Uniwersyteckiej we Lwowie przesyła około 600 skanów. Po wywiązaniu się z umowy i otrzymaniu kompletu zgromadzonych w byłym Instytucie Narodowym im Ossolińskich gazet, zostaną udostępnione na stronie biblioteki dla wszystkich internautów. Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość, w przyszłym roku każdy będzie miał je w swoim domu.
Podziwiam Pana Śniegockiego, na pewno musiał dużo zapłacić żeby te gazety od kogoś odkupić?
Jest takie powiedzenie, że każdy Polak to lekarz, polityk, prawnik i …………………. Jeśli wszyscy mieli by dostęp do tych gazet to też dokonywaliby takich „odkryć”.
Pan Śniegocki dokonuje odkryć bo pierwszy wertuje te gazety.
Gdyby były udostępnione do publicznej wiadomości te same informacje odkryliby inni mieszkańcy .
Ależ koszty pokrywa przecież biblioteka. ..
Tylko czemu do tej pory kolska biblioteka czy muzeum nie sprowadziły do Koła tych gazet i dopiero na swój koszt robi to jeden z mieszkanców ??
Jeszcze raz wielkie podziękowania za trud jaki włożył Pan Piotr Śniegocki za poszukiwania i zdobycie starych numerów gazet z naszego miasta. Tam jest kawał Naszej historii, która dzięki Panu nie zaginie.
Brawo Ty – brawo ja !!!!!!!!!!