Rozpoczęciem nowego sezonu artystycznego są Koncerty Noworoczne Miejskiej Orkiestry Dętej OSP w Kole. Ostatni, już 12., był jak zwykle wielkim wydarzeniem muzycznym. Orkiestra zagrała wyśmienicie, uwodząc słuchaczy, a obecność duetu muzycznego Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza była dodatkowym powodem, dla którego miejsce koncertu wypełniły setki gości.
Orkiestra przyzwyczaiła nas do corocznych koncertów z udziałem gwiazd sceny. Dlatego Koncerty Noworoczne odbywają się przy szczelnie wypełnionej sali, a kilkugodzinna uczta muzyczna mija zaskakująco szybko. W tym roku Orkiestra Dęta OSP znów porwała wykonywaną przez siebie muzyką. Kolorytu dopełniły występy mażoretek. Przeszło półgodzinnym koncertem bawiła gości Alicja Majewska z Włodzimierzem Korczem. Gwiazda wraz z orkiestrą wykonała najpopularniejsze przeboje, a zwieńczeniem prezentacji scenicznej było wspólne kolędowanie. Za wspaniałe doznania muzyczne pani Alicji dziękował burmistrz Stanisław Maciaszek oraz wicestarosta Marek Banaszewski.
Muzyczny wieczór był okazją do podsumowania pracy naszej orkiestry. Jubileusz 50-lecia działalności artystycznej świętował prezes Jerzy Budka, który usłyszał o swej pracy i zaangażowaniu wiele ciepłych słów. Podziękowania odebrał także dyrygent formacji Krzysztof Lityński oraz byli członkowie orkiestry. Miłym akcentem było także wyróżnienie osób, które przez ostatnie lata wspierały działalność orkiestry.
Koncert, jak każdy poprzedni, na długo pozostanie w pamięci słuchaczy, którzy już zastanawiają się, kto w przyszłym roku zawita do Koła. Muzyczną ucztę tradycyjnie już zakończył Marsz Radetzkiego (skomponowany przez Johanna Straussa (ojca), odgrywany na zakończenie każdego Koncertu Noworocznego w Wiedniu).
Kierujący pracą orkiestry Krzysztof Lityński przyznał, że pomysł zaproszenia Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza do wspólnego występu zrodził się tuż po ubiegłorocznej edycji, więc było sporo czasu, by porozumieć się, uzgodnić repertuar, przygotować aranżacje. W okresie „międzyświątecznym” orkiestra wystąpiła w pełnym, 45-osobowym składzie i przez 2 tygodnie intensywnych prób przygotowała się tak znakomicie, że zachwyciła nie tylko słuchaczy, ale i gości, którzy potrafią fachowo ocenić prezentację na bazie swojego wykształcenia muzycznego oraz lat występów scenicznych, także z orkiestrami. Czy muzycy mieli tremę? Dyrygent napięcie towarzyszące koncertowi nazwał dużą koncentracją.
Alicja Majewska wyjawiła, że spędziła dzieciństwo na sandomierskiej wsi, gdzie nie było Szkoły Muzycznej. Choć zdradzała dużą muzykalność, niemożliwe było, by studiować muzykę bez podstawowego wykształcenia muzycznego. W pracy artystycznej wiele lat uczyła się śpiewu, by mieć kondycję do wykonywania utworów Włodzimierza Korcza z długimi nutami. Śpiewała z różnymi orkiestrami, więc potrafi ocenić, że kolska formacja gra znakomicie. Dodała, że choć swoich wcześniejszych występów w Kole nie pamięta, a miasto nasze dotąd kojarzyło jej się ze znaną lokalną firmą, od dziś kojarzyć się będzie przede wszystkim ze znakomitą kolską orkiestrą.
Włodzimierz Korcz z kolei przyznał, że współpraca z orkiestrą nie jest trudna, jeśli jej dyrygent to fachowiec, który zadba o aranżacje i nakłoni muzyków do działania. Tak ocenił naszego dyrygenta. Powiedział: Jestem zaskoczony poziomem orkiestry. Realnie oceniam to, co słyszę. A to wykonawstwo zachwyciło mnie.
Źródło: Urząd Miejski w Kole
Fajny koncert był podobało mi się