O kolejnych zawirowaniach wokół MKS Olimpia Koło Michał Chojnacki rozmawia z prezesem Klubu Przemysławem Galiszkiewiczem.
– Ostatnio wokół Klubu zrobiło się sporo szumu. Co jest tego powodem?
– Powody były dwa: pierwszy to zawirowania odnośnie roszad trenerskich w klubie, co wyjaśniłem w niedawnym oświadczeniu. I to jest sprawa zakończona, do której nie mam zamiaru wracać. Drugim powodem jest zamknięcie obiektu na mecz z KKS-em Kalisz. Tutaj natomiast cała sytuacja wyglądała następująco. W związku z zamieszkami na stadionach 4-ligowych w Polsce (sytuacja ŁKS-u Łódź i Polonii Warszawa), Policja zaczęła weryfikować obiekty pod względem bezpieczeństwa. Po oględzinach naszego kolskiego stadionu stwierdzono, że na chwilę obecną nie ma możliwości rozgrywania tu spotkań ligowych z udziałem kibiców drużyn. Głównym powodem jest brak stałego ogrodzenia wokół obiektu. Po szybkiej interwencji Zarządu Klubu warunkowo nasz obiekt został dopuszczony do rozgrywania meczów u siebie – do końca tej rundy. Wyjątkiem może być sytuacja, kiedy Policja dostanie jasny sygnał o możliwości przyjazdu kibiców drużyny gości, tak jak było w przypadku drużyny KKS-u Kalisz.
– Ale dlaczego nasz stadion jest w stanie nie spełniającym wymogów licencyjnych?
– Myślę, że to pytanie należałoby skierować do jego zarządcy, czyli MOSiR-u. MKS Olimpia tylko w ostatnim czasie przeprowadziła renowację płyty głównej i naprawiła budki zawodników rezerwowych, pomimo, że nie jest to w naszym zakresie obowiązków. W chwili obecnej prowadzone są również rozmowy z burmistrzem odnośnie ogrodzenia całego obiektu przy ul. Sportowej.
– A dlaczego wy, jako stowarzyszenie, nie pozyskujecie środków zewnętrznych na tego typu inwestycje?
– My jesteśmy jedynie użytkownikiem tego obiektu, nie właścicielem, i nie mamy możliwości prawnej na pozyskanie tego typu dotacji. Przypomnę, że w latach 2012-2013 pozyskaliśmy dotację z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich na cele nieinwestycyjne, dzięki której 140 osób było na dwóch obozach sportowych, zimowych i letnich, kilkukrotnie na termach w Uniejowie, a młodzi zawodnicy doposażeni zostali w sprzęt sportowy: piłki, stroje meczowe, dresy, torby wyjściowe sprzęt treningowy, itd. Jesteśmy stowarzyszeniem, które każdego roku stara się o dotacje zewnętrzne na tego typu cele.
– Co z waszą stroną internetową ?
– Bardzo dobre pytanie. Nasza oficjalna strona klubowa to: www.mksolimpia-kolo.pl i od dwóch tygodni jest w budowie. Już w najbliższym czasie będą zamieszczane na niej aktualne, rzetelne i prawdziwe informacje dotyczące MKS Olimpia Koło.
– A strona nieoficjalna niegdyś tak świetnie prowadzona była przez Marcina Nowackiego? (www.OlimpiaKolo.4.pl)
–Traktowaliśmy tę stronę jako stronę klubową. Ale tutaj chcę wyraźnie zaznaczyć – do momentu, gdzie obok rzetelnych informacji, które przekazywali trenerzy i działacze, zaczęły pojawiać się informacje od nowego administratora uderzające w cały klub. Sytuacja taka zaczęła mieć miejsce kiedy to nowy administrator wykupił podstępem dostęp do domeny strony i po tym fakcie zaproponował wynagrodzenie miesięczne za prowadzenie tejże strony. Przypomnę tylko fakt, iż poprzedni administratorzy: Marcin Nowacki, Hubert Powietrzyński czy Julian Miśko robili to społecznie, bezinteresownie, przede wszystkim rzetelnie, za co im w tym miejscu serdecznie dziękuję.
– Czy rzeczywiście pozamykał pan usta trenerom? Nie pozwolił na temat Klubu się wypowiadać?
– Panie Michale, w odróżnieniu do administratora tej strony nieoficjalnej, z którą w żaden sposób się nie integrujemy wszyscy trenerzy pracujący w MKS Olimpia Koło są dorosłymi, wykształconymi i inteligentnymi ludźmi. I myślę, że ta odpowiedź powinna panu wystarczy. I jeszcze jedno – nie żyjemy w kraju totalitarnym i Klub też nie jest totalitarny.
Jeżeli chodzi o pozostałe sprawy z tych artykułów, zajęła się nimi kancelaria adwokacka, która sama zaoferowała bezpłatną opiekę prawną nad klubem.
Korzystając z okazji zapraszam wszystkich sympatyków naszej Olimpii na mecz MKS Olimpia Koło – PKS Racot w sobotę 26.10.2013 o godzinie 13:00.
– Dziękuję za informację i życzę do końca rundy samych wygranych.