Z rzecznikiem prasowym Olimpii Koło i czołowym piłkarzem kolskiego Klubu – Jarosławem Kawką, z okazji zakończenia rozgrywek, rozmowę przeprowadził Michał Chojnacki.
– Panie Jarku, czas podsumować minioną rundę. Przed rozgrywkami mówił Pan, że celem jest zajęcie miejsca w pierwszej ósemce tabeli. Pomylił się Pan o jedno miejsce, bowiem zajęliście dziewiątą lokatę. Jak to wytłumaczyć, że na wyjazdach graliście lepiej niż u siebie? Co było przyczyną tych porażek we własnym domu?
– Trudno to w racjonalny sposób wytłumaczyć. Od momentu wyremontowania płyty głównej nie możemy się tu wstrzelić pomimo świetnych sytuacji podbramkowych. Pamiętam czasy kiedy to ligowi rywale modlili się, aby wyjechać z Koła z jak najmniejszym bagażem straconych bramek. Nasz stadion był twierdzą nie do zdobycia, a wywiezienie choćby punktu z Koła graniczyło z cudem. I o takiej Olimpii marzę w kolejnym sezonie, ażeby naszym rywalom na samą myśl przyjazdu do Koła kolana robiły się miękkie.
– Zastanawiające jest, że linia obrony była zawsze silną bronią Olimpii, a teraz zanotowaliście aż 14 porażek, 13 zwycięstw i 3 remisy. Jak to wytłumaczyć?
– W większości przypadków były to proste indywidualne błędy, w szczególności zauważalne w pierwszej rundzie. W drugiej rundzie tych błędów było już bardzo mało, dlatego też liczba porażek zmalała.
–Wprowadziliście do zespołu mniej znanych zawodników. Jak oni się spisali?
–Myślę, że w tej rundzie wszyscy zagrali na bardzo dobrym poziomie i wszyscy zasłużyli na słowa uznania.
–Gołym okiem widać, że skuteczność jest bardzo słaba. Jeśli zawodnik z 3 metrów nie trafia do pustej bramki, to o czymś świadczy…
–Tym się różnimy od zespołów z góry tabeli. Gdybyśmy wykorzystali chociażby 50% stworzonych przez nas sytuacji, na pewno bylibyśmy w pierwszej trójce ligowej tabeli.
–Wydaje się, że brakuje takiego bombardiera jakim był Pan 2-3 lata temu. Gdzie podział się ten Kawka?
– Wytłumaczenie jest krótkie. Panie Michale 2-3 lata temu byłem 2-3 lata młodszy i 2-3 lata temu do pracy chodziłem na 7:00. Obecnie na nogach jestem od godziny 4:00. Niestety organizmu się nie oszuka, a przy tym systemie pracy nie ma szans na szybką regenerację.
–Silnym punktem jest Piotrek Marańda, który jest szybki jak błyskawica i wie co z piłką zrobić. Czy podziela Pan moje zdanie?
–Tak oczywiście. Piotrek jest jednym z kluczowych piłkarzy kolskiej Olimpii, a jego szybkość daje mu łatwość stwarzania sytuacji podbramkowych. Ponadto jest osobą bardzo sumienną i ambitną, i ciężko byłoby mi znaleźć drugiego takiego zawodnika, który w środku tygodnia zdecydowałby się na przerwę w wykładach i przyjazd z Poznania na trening do Koła.
–Jak spędzicie wakacje? Czas szybko leci, a rozgrywki rozpoczynają się już w sierpniu.
–Wakacje w tym roku dla nas są bardzo krótkie i trwają zaledwie dwa tygodnie. Już za tydzień rozpoczynamy przygotowania do sezonu 2013/2014, a ligę rozpoczynamy 10 sierpnia – tak że jak widać bardzo, bardzo szybko.
–Niech się Pan podzieli z czytelnikami wiadomościami z pierwszej ręki. Jest Pan przecież członkiem OZPN w Koninie.
–W tym roku następuje reorganizacja na szczeblu II ligi. Już po tym sezonie zostanie tylko jedna grupa, a nie jak do tej pory dwie. Dlatego z każdej grupy spadnie najprawdopodobniej aż 10 drużyn. Spowoduje to spadek większej liczby drużyn w III lidze. I właśnie od zespołów III ligowych, które mogą teoretycznie spaść do naszej grupy IV ligi, będzie zależało, ile drużyn spadnie z IV ligi. Jednak żeby było ciekawiej, już w sezonie 2014/2015 planowana jedna grupa wielkopolska IV ligi, czyli w IV lidze pozostanie zaledwie 16 drużyn, a nie jak do tej pory 32. Ale to wszystko to tylko plany, a w tym momencie najważniejszy jest dla nas sezon 2013/2014.
–Czego Panu i Klubowi życzyć w nowej rundzie tego roku?
–Zaprezentowania się naszej drużyny na podobnym poziomie jak w tym – uważam udanym dla nas sezonie, i zajęcia podobnego miejsca w końcowej klasyfikacji. Samych zwycięstw na własnym boisku, aby kolski obiekt stał się ponownie twierdzą nie do zdobycia dla drużyn przyjezdnych, a kibice po każdym meczu wychodzili nasyceni piękną i widowiskową grą swojej kochanej Olimpii.
–Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.
– Oby tak się stało.