Przedłuża się przeprowadzka kolskiej Biblioteki Miejskiej do nowej siedziby na dworcu PKP przy ul. Kolejowej 19. Jeszcze jakiś czas potrwają utrudnienia dla czytelników w związku z przenoszeniem i układaniem księgozbioru. Książnica zyskała ładne pomieszczenia, jednak nie wszystkich kolan cieszy ta lokalizacja.
Mimo, że nowy, okazały szyld Biblioteki zawisł na zabytkowym budynku dworcowym, książnica nie działa „pełną parą”. Do nowej siedziby dotarły już zamówione nowe regały książkowe (zakupione za kwotę ponad 70.000 zł.) i obecnie trwa przenoszenie książek z dotychczasowej siedziby przy ul. Sienkiewicza 5. Czytelnicy mogą przychodzić na dworzec i oddawać wcześniej wypożyczone książki, natomiast nie mogą jeszcze wypożyczać nowych. – Urządzamy się powoli – mówi dyrektor placówki Aleksandra Kowalska – Musimy się porządnie zadomowić i rozłożyć z księgozbiorem, a to nie dzieje się tak szybko. Zakładamy, że od 5 sierpnia rozpocznie swoją działalność Filia dla Dzieci, bo wtedy zaczynają się wakacyjne zajęcia, natomiast Wypożyczalnia być może już tydzień później. Czytelnia będzie uruchomiona na samym końcu. Wiemy, że nasi czytelnicy bardzo się niecierpliwią, dlatego robimy wszystko, żeby uporać się z przeprowadzką jak najszybciej.
Przykre jest, że choć nasz piękny kolski dworzec odzyskał swój blask dzięki gruntownemu remontowi przeprowadzonemu przez PKP, to równocześnie Koło „zyskało” opuszczony, zaniedbany, coraz bardziej niszczejący zabytek w samym centrum miasta w postaci dotychczasowej wieloletniej siedziby Biblioteki przy ul. Sienkiewicza 5.
Burmistrz Miasta Koła, który był inicjatorem przeprowadzki kolskiej Biblioteki do budynku dworca PKP na ul. Kolejowej, podpisał z PKP wieloletnią umowę na wynajem pomieszczeń, która skutecznie wiąże ręce kolejnym ekipom rządzącym. Na dodatek nowa lokalizacja Biblioteki dla bardzo wielu mieszkańców jest kontrowersyjna. Po pierwsze ze względu na wyprowadzkę placówki z centrum miasta na jego obrzeża, a po drugie przez to, że umiejscowienie biblioteki na dworcu kolejowym jest ewenementem w skali całego kraju i budzi szydercze uśmieszki podróżnych przybywających do Koła.
Już wkrótce, gdy Biblioteka rozpocznie swą działalność, okaże się, czy obawy o spadek czytelnictwa w związku z wyprowadzką z centrum będą uzasadnione czy nie.
Tekst i foto: Mariusz Kozajda
elewacja niezbyt zrobiona, pod slonce widac nierownosci
Niby racja, ale chcąc być obiektywny, muszę tu szepnąć słowo w obronie wykonawcy elewacji dworca.
Przy renowacji zabytkowych budynków jest dopuszczalne takie niby „niechlujne” kładzenie tynku, a często nawet specjalnie tak się robi, by uzyskać podobny efekt. Jest to spowodowane tym, że dawni murarze tak właśnie tynkowali budynki, a obecni konserwatorzy zabytków zwracają uwagę, by stare gmachy po remontach nie wyglądały jak nowe podróbki. Sądzę więc, że ten nierówny tynk jest właśnie efektem przemyślanej koncepcji remontu dworca. Pozdrawiam.