Ministranci są potrzebni Kościołowi

Autor: kurier-kolski.pl | 08.06.2012

Z księdzem wikarym Markiem Michalskim, opiekunem ministrantów i bielanek w Parafii pw. Św. Bogumiła w Kole, rozmawia Michał Chojnacki.

 

– Decyzją ks. proboszcza Piotra Pawlaka w parafii pod wezwaniem św. Bogumiła w Kole został ksiądz opiekunem ministrantów. Proszę powiedzieć kiedy to było, ilu wtedy  liczyło koło ministrantów, a ilu obecnie ?

– Opiekunem ministrantów zostałem w końcu roku 2010. Msze św. sprawowane były wtedy jeszcze w drewnianej kaplicy, w której przestrzeń liturgiczna, choć bardzo mała, to jednak bardzo uwidaczniająca sporą grupę ministrantów oraz bielanek. Nie pamiętam dokładnie jaka była ich liczba, pamiętam natomiast pierwszych dwóch chłopców, których zaprosiłem do naszej wspólnoty, i którzy po dziś dzień trwają. Myślę, że tak naprawdę nie chodzi o liczby, ale o to, by stawać się narzędziem, poprzez które Pan powołuje i poprzez które kształtuje młodych chłopców i dziewczęta.

 

– Z jakich kolskich szkół rekrutują się ministranci? Ile lat ma najmłodszy, a ile najstarszy? Czy w obecnej chwili jest szkolenie nowych kandydatów na ministrantów?

– Ministranci są rekrutowani z różnych szkół kolskich. Przede wszystkim ze Szkoły Podstawowej nr 1 i Gimnazjum nr 1, ale także z Liceum Ogólnokształcącego i Zespołu Szkół Technicznych. Na szczególną uwagę zasługują ministranci i bielanki powołani to tej szczególnej służby już z przedszkola, a są i tacy.

 

– Czy podopieczni księdza chętnie uczestniczą w uroczystościach i kościelnych i patriotycznych ?

– Jeżeli chodzi o chęć uczestnictwa w uroczystościach i kościelnych i patriotycznych zarówno przez ministrantów jak i Bielanki, to jest ona różna, podobna jak w innych parafiach w diecezji. Są zatem zarówno tacy, których trzeba kilkakrotnie zachęcać, jak i tacy którzy gorliwością mogą zawstydzić niejednego chrześcijanina, a nawet księdza. Jeżeli chodzi o tę ostatnią grupę najbardziej gorliwych, to nie pomijając roli rodziców, nauczycieli, wychowawców i poprzednich wikariuszy, trzeba podkreślić wpływ ks. Proboszcza który w kształtowaniu gorliwości u tych młodych ludzi ma ogromne zasługi.

– Proszę powiedzieć, czy dla ministrantów zorganizuje ksiądz w tym roku pielgrzymkę do miejsc kultu religijnego i miejsc historycznych ? Czy dotychczas gdzieś byli?

– Ministranci i bielanki w naszej parafii wyjeżdżają każdego roku na wspólny wyjazd. Jest to wyjazd jedno- bądź kilkudniowy natury religijno-wypoczynkowej, a czasem historyczno-patriotycznej. Dwa lata temu byli na jednodniowym wyjeździe w Warszawie, a w ubiegłym roku, korzystając z życzliwości ks. Krzysztofa Szcześniaka, na trzydniowym pobycie w Mąkoszynie.  Jeżeli chodzi o bardzo wyróżniające się w gorliwości osoby, to te wyjeżdżają jeszcze częściej.

 

– Ministranci, jak zresztą chłopcy w tym wieku, interesują się sportem. Czy ministranci z parafii św. Bogumiła na Płaszczyźnie biorą udział w jakiś rozgrywkach

– Zarówno ministranci jak i bielanki interesują się sportem, ale jeżeli chodzi o udział w rozgrywkach, to nie jest to najmocniejsza nasza strona. Rozgrywamy czasem mecze wewnątrz grupy czy też wyjeżdżamy na rowerowe wycieczko-pielgrzymki.

 

– Czy obecnie są ministranci na kursie lektorskim?

– Obecnie nie mamy nikogo na kursie lektorskim. Na razie kształtujemy tę posługę wewnątrz parafii i jak sądzę z dość dobrym skutkiem.

 

– Jaka rolą odgrywają ministranci w Kościele Katolickim?

– Ministranci odgrywają ważną rolę w Kościele, tzn. odgrywają swoją rolę. My, dorośli, a uczą się tego od nas dzieci i młodzież, bardzo często stopniujemy rolę osób pełniących różne zadania, a przecież ważne są wszystkie, choć są różne.

 

– Czy ktoś z parafii obecnie jest w seminarium duchownym?

– Z naszej i to tak młodej parafii jest w diecezjalnym seminarium obecnie jeden kleryk. Jest on szczególną radością dla naszego ks. Proboszcza, gdyż jako budowniczy kościoła usłyszał na jednej z konferencji, że „łatwiej jest zbudować kościół aniżeli uprosić powołanie”.  Ks. Proboszcz zatem radość ma podwójną, bo i kościół zbudowany, i powołanie uproszone.

– Dziękuję za rozmowę.

Na zakończenie wywiadu poprosiłem ks. Proboszcza o opinię o ks. Marku, który powiedział o swym podwładnym: – Ks. Marek Michalski jest bardzo lubiany przez młodzież i dzieci tj. ministrantów i bielanki. Łatwo nawiązuje z nimi kontakt, przez co liczba ich stale wzrasta, a jest ich  dużo. Serce się raduje, gdy do każdej Mszy św. służy kilkanaścioro młodych ludzi.

Tekst i foto: Michał Chojnacki

 

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne.
Zobacz wszystkie komentarze.

Telefon interwencyjny

Widziałeś(aś) coś ważnego? Chcesz się podzielić informacją?
Masz problem i nie wiesz co robić?

Zadzwoń!
Anonimowość gwarantowana!

600 152 526