Na teren cmentarza ewangelickiego przy ul. Poniatowskiego w Kole po przerwie zimowej wróciła ekipa archeologiczna poznańskiego Stowarzyszenia POMOST. Kilka dni temu natrafiono na kolejną zbiorową mogiłę kilkudziesięciu żołnierzy niemieckich. Tym razem są to pochówki z lat około 1943-45 tak zwanych „lazaretników”, czyli żołnierzy zmarłych w szpitalach wojskowych. Czemu chowano ich akurat w Kole?
Tym razem odkryto zbiorową mogiłę blisko 40 osób w tylnej części cmentarza. Lecz to nie koniec poszukiwań i może ich być więcej. Pochowani w niej żołnierze niemieccy to tak zwani „lazaretnicy”, czyli ranni, którzy byli ranni w walkach, potem trafili do szpitala wojskowego (lazaretu) i zmarli w nim. Wskazują na to również odnalezione przy kościach i mundurach fragmenty wyposażenia medycznego, jak np. wężyki (być może od cewników), sączki, gips na kończynach czy bandaże. Często czaszki znalezionych w tym zbiorowym grobie Niemców noszą ślady trepanacji czy nawet pośmiertnej sekcji zwłok.
Z innych ciekawych znalezisk można wymienić fragmenty umundurowania, a nawet biżuterię wojskową, jak np. hitlerowski pierścień z czaszką.
Jak twierdzą starsi okoliczni mieszkańcy, którzy pamiętają te lata, podobno zmarłych żołnierzy zwożono do Koła i chowano w zbiorowej mogile już w roku 1943 i 1944, rzekomo nawet z Warszawy. Czemu akurat w Kole ich chowano? Tego na razie nikt nie wie i pozostaje to tajemnicą.
Tekst i foto: M. Kozajda
603 138302
Panie Piotrze bylo by można sie spotkac i sobie porozmawiac o tematach tych grobów innychs prawach związanych z kołem i 2 wojna św., rówinież z Panem Mariuszem
Jakoś się klikło bez podpisu. W sobotę zlokalizowałem linię rowu p.panc na Żeromskiego. Przebiegł tuż za płotem twojej działki. Na błoniach dokładnie widać jego przebieg, do Dąbskiej Nagórnej i dalej kopany był ręcznie przez Polaków za chleb ,margarynę i marmoladę ( taka była racja żywnościowa) od skarpy do rzeki był wysadzany materiałami wybuchowymi. Z informacji jakimi dysponujemy rozstrzelani zostali zworzeni do rowu p.panc na Żeromskiego od strony rzeki, więc po sąsiedzku twojej działki, może pod tym domem którego od kilkunastu lat nikt nie może dokończyć. Ale to tylko moja sugestia.
zainteresował mnie tez własnie post kolegi, który pisze o masowych grobach UB koło poczty. to też może byc ciekawe, a świadkowie napewno są bo sam park przecież jest koło budynków także ktos to musiał widziec.
a czy w mieście jeszcze poza cmentarzem ewangelickim, wojennym oraz ul. Żeromskiego mogą byc inne miejsca mogił zołnierzy niemieckich??
Chyba nie dokładnie o to mu chodziło. A co do rozstrzeliwań w parku przy poczcie przez UB, to kiedyś park był ogrodzony, nie tak jak teraz. I robiono to pod osłoną nocy. Nie wolno było podglądać i śledzić. Za to była kulka w łeb!
Co do żołnierzy radzieckich, to chyba nie ma nigdzie innych mogił. Zostali zwiezieni wszyscy na cmentarz wojenny przy ul. Poległych.
Mariusz, tuż przy Twoim domu na 4 m jest ponad 100 rozstrzelanych za pocztą
Nic o tym nie wiem. Pierwsze słyszę. To może by tak mniej anonimowo???…
Panie Mariuszu a czy będą dalsze prowadzone poszukiwania grobów żołnierzy niemieckich na ul. Żeromskiego oraz na cmentarzu ewangelickim gdyż tym się interesuje i chciałbym ewantualnie jak to bedzie zobaczyc na żywo
Archeolodzy wojskowi pracujący w Kole zapewnili mnie,że jeśli znajdą się starsze osoby stąd mogące pomóc im lepiej zlokalizować mogiły na Żeromskiego, to będą kontynuować poszukiwania w tym rejonie. Jeśli tak się stanie, na pewno napiszę o tym na portalu. Pozdrawiam.
Panie Mariuszu,
oczywiscie gratulacje za szybkie (jak zawsze) informacje.
Zgadzam sie, iz Kolo kryje w sobie wiele tajemnic, niestety brak wlasciwych ludzi na wysokich stanowiskach sprawia ze nic sie z tym nie robi..
mam do Pana pytanie z innej beczki – jesli dobrze pamietam kiedys na lamach Kuriera czytalem o pilocie Wojska Polskiego (w latach 50 tych), ktory zostal skazany na kare wiezienia za to, ze jeden z jego podopiecznych (zolnierz z tej samej kompanii) uciekl samolotem za granice. czy kojarzy Pan moze ten temat? bylbym wdzieczny za podeslanie linka do tego artykulu (jesli dobrze pamietam i byl on umieszczony na lamach Kuriera…:)). prosze o informacje czy kojarzy Pan tę historie – jesli tak podesle prywatnego maila z prosba o przeslanie szczegolow.
Pozdrawiam
Informacja była szybka dzięki jednemu z wiernych czytelników „Kuriera” – Panu Tomkowi, który mnie zawiadomił o wykopaliskach, za co serdecznie mu dziękuję.
Oczywiście, kojarzę temat pilota. O ile dobrze pamiętam, to pisał o tym Pan Michał Chojnacki. Proszę napisać na naszego maila redakcyjnego, to w wolniejszej chwili poszukam gdzie dokładnie to było i dam odwrotnie informację. Pozdrawiam.
Kiedyś chyba nawet na łamach ,,Kuriera Kolskiego” czytałem albo gdzieś słyszałem że w parku obok poczty są też jakieś groby ale Polaków zamordowanych po wojnie przez UB może warto by tym kogoś władnego zainteresować. Może ktoś wie coś więcej?
Tak, pisaliśmy o tym w „Kurierze”, prosząc o informacje od mieszkańców Koła, bo może ktoś wie coś więcej, ale niestety cisza – nikt chyba nie wie lub nie chce powiedzieć. A nie da się bez relacji świadków szukać masowych grobów. Ludzie ze Stowarzyszenia POMOST też opierają się na relacjach świadków.
A co do zainteresowania władz w Kole tym tematem, to chyba sami wiecie jak to w Kole z tym jest… Ręce opadają.
jak czytam te artykuły o mogiłach żołnierzy niemieckich jestem mile zaskoczony tym,że sie odnajduje. tylko mnie dziwi że na tak małym obszare, którym jest cmentarz ewangelicki tyle tajemnic kryje w sobie
Myślę, że całe miasto Koło kryje w sobie jeszcze wiele tajemnic. Tylko niestety nie ma ludzi zainteresowanych ich odkrywaniem…
hmm ciekawi mnie czemu w okresie 1943/44 ciała nie wracały do rodzin do Niemiec. skoro żołnierze zmarli w szpitalach a nie na froncie.
Dobre pytanie. Może niemiecka oszczędność??? Hmm… Może poskąpili na to kasy? chyba tak było przyjęte.
Teraz odsyła się ciało rodzinie. O ile się nie mylę wtedy funkcjonowała zasada, że tak gdzie ktoś poległ, w tej ziemi był chowany. I tyle.