Dziś, 19 marca br., w dniu swoich imienin, setne urodziny obchodziła mieszkanka Domu Pomocy Społecznej w Kole z ul. Poniatowskiego Pani Józefa Grochowska. Dzień wcześniej, 17 marca, w faktycznym dniu jej urodzin, w intencji Jubilatki obyła się Msza Św. którą celebrował miejscowy kapelan ks. prałat Kazimierz Chłopecki.
Parę minut przed godziną 11.00 do jadalnej sali w asyście opiekunów wkroczyła sędziwa Jubilatka, która uroczyście zasiadła za stołem wśród pracowników DPS.
Dostojną Jubilatkę powitała dyrektor DPS Mariola Frankowska–Rabsztyn, przedstawiając przybyłych gości na tą uroczystą chwilę. Nie mogło zabraknąć m.in.: burmistrza Mieczysława Drożdżewskiego wraz z Naczelnikiem Wydziału Spraw Obywatelskich Elżbietą Rybarczyk – Stelmasik, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Urszuli Polewskiej oraz Elżbiety Sułkowskiej – Kierownik Wydziału Świadczeń Emerytalno-Rentowych ZUS, ks. prałata kapelana Kazimierza Chłopeckiego, współpracowników DPS, Rady Mieszkańców oraz przewodniczącej miejscowej Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Doroty Górnik.
Uroczystość rozpoczęła dyrektor Mariola Frankowska – Rabsztyn, która o swojej mieszkance powiedziała m.in.: – Pani Józefa mimo swojego wieku jest osobą pełną optymizmu i radości, skromną. Dzięki swej niespożytej energii i pracowitości od raz włączyła się w działalność na rzecz Domu i jest tak do dzisiaj. Jest duszą artystyczną. Pomimo 100 lat cieszy się dobrym zdrowiem i humorem. Pragnę nadmienić, że tworzy własnoręcznie piękne koszyczki i stroiki z mydła. Nie mniejszą radość sprawia jej śpiewanie w zespole wokalnym działającym na terenie naszego Domu.
Następnie o głos poprosił ks. prałat Kazimierz Chłopecki który bardzo pozytywnie wyrażał się o mieszkance DPS. – Jest w niej tyle energii, że przechodzi wszelkie granice. Ma dobre zdrowie. W ubiegłym roku mając 99 lat jeździła jeszcze rowerem. Ja żartowałem, że jeszcze może wystartuje w wyścigu dookoła Polski. Nie potrafi żyć bez pracy. Jej hobby to kwiatki. Bierze czynny udział w pielęgnacji ogródka – mówił ks. kapelan.
Dużo ciepłych słów powiedziała dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Urszula Polewska. – Choć nie znam pan Józefy osobiście dużo słyszałam o jej zaangażowaniu w działalność społeczną na rzecz DPS. Jest wzorem do naśladowania dla innych.
Potem na salę wjechał ogromny tort z zapalonymi świecami, które Jubilatka musiała zdmuchnąć. Udało jej się to za pierwszym razem. Następnie zebrani zaśpiewali Pani Józefie 200 lat, przybyli goście składali życzenia, wręczali kwiaty i prezenty. Najwięcej jednak było życzeń dożycia 200 lat.
Pani Józefa Grochowska urodziła się dnia 17 marca 1912 roku we wsi Wrząca Wielka w powiecie kolskim. Miała czworo dzieci, z czego troje zmarło wcześnie, a córkę Annę wychowywała wraz z mężem Tadeuszem. Obecnie i ta córka już nie żyje. Pani Józefa dochowała się 3. wnuków i 6. prawnuków. Większość z jej najbliższej rodziny mieszka obecnie za granicą. Wdową jest od 1984 roku. Ślub kościelny brali z mężem w roku 1946. W czasie wojny pracowała na terenie Niemiec. Przebywała tam na robotach przymusowych od 1941 do 1945 r. Ukończyła 4 klasy szkoły powszechnej. Po wojnie przez wiele lat pracowała w Przetwórni Owocowo-Warzywnej w Ozorzynie, w gminie Babiak, oraz prowadziła gospodarstwo domowe.
Na pytanie co robić, żeby doczekać takiego wieku odpowiedziała: – Zająć się pracą, nie myśleć o przeszłości, dużo się modlić. Przy kilku taktach muzyki przybyłych mieszkańców DPS i zaproszonych gości zaproszono do konsumpcji na tą okoliczność tortu i małej czarnej.
(m)
Imprezki to nasz burmistrz lubi jak malo kto a robota leży i w Kole coraz wieksza bieda.
Józię okradziono z oporządzanych przydomowych gazonów. Ci co ją pozbawili już padli, ona zapewne wciąż tam by grzebała. zmarłych nie, w kwiatkach.
Wszystkiego Najlepszego i mnóstwo radości
dla Miłej Pani Józefy !!!!!!!!!!!
w imieniu -Myślę,że wszystkich – czytelników KK .
Dołączam się oczywiście 🙂