Dziś o godz. 13.00 w Ratuszu rozpocznie się sesja Rady Miejskiej w Kole, podczas której radni miejscy zadecydują czy poprzeć burmistrza czy może raczej rodziców, nauczycieli, pracowników szkół oraz opinię Wielkopolskiego Kuratora Oświaty w Poznaniu w konflikcie w sprawie połączenia 4 szkół i stworzenia kolejnych dwóch Zespołów Szkół. Mimo sprzeciwu zainteresowanych oraz zdecydowanie negatywnej opinii Kuratora Oświaty, burmistrz uparł się i nie chce ustąpić. Chce, aby radni złożyli w imieniu władz miasta skargę do Sądu Administracyjnego w Poznaniu na opinię Kuratora. Ale czy mają do tego podstawy?
Zawsze wpajano nam, że urzędnicy, że władza jest dla ludzi, a nie odwrotnie. Tym bardziej jeśli chodzi o samorząd lokalny, o radnych i burmistrza, których wybieramy w bezpośrednich wyborach, głosując na konkretne osoby i wybierając naszych „przedstawicieli”. Tak więc spodziewalibyśmy się, że ci nasi przedstawiciele będą reprezentować nasze, mieszkańców, interesy i naszą wolę. Niestety, często się zdarza, także w Kole, że ludzie swoje, a władza – swoje. Tak właśnie na siłę, wbrew woli rodziców i nauczycieli czterech szkół, kolska władza chce na siłę „uszczęśliwić” ich łącząc placówki z Zespoły Szkół.
Od 1 września decyzją burmistrza Koła i radnych połączono już gimnazjum i podstawówkę przy ul. Poniatowskiego, tworząc Zespół Szkół. Zapowiadano zrobienie tego samego z kolejnymi szkołami – na ul. Kolejowej i na Szkolnej. Okazało się jednak, że to już nie takie proste. O ile łączenie szkół na Kaliskim Przedmieściu poszło w miarę bez większych protestów, bo brakło byłego dyrektora Andrzeja Korzeniowskiego, który całe życie walczył o dobro tej szkoły, to już pozostałe placówki bronią się przed tym bardzo zawzięcie. I zgodni w tej obronie są zarówno nauczyciele, jak i rodzice dzieci. Niestety, burmistrza to nie rusza. Znów się uparł!
Głównym argumentem burmistrza Mieczysława Drożdżewskiego „za” łączeniem placówek oświatowych z Zespoły Szkół (gdzie podstawówka i gimnazjum tworzą jedną szkołę pod jedną dyrekcją) są oszczędności finansowe i usprawnienia organizacyjne. Jego zdaniem usprawni to pracę szkół, doprowadzi do pełnego wykorzystania wolnej bazy dydaktycznej i zracjonalizuje zatrudnienie w tych szkołach. Burmistrz wskazuje, że liczba uczniów maleje, w związku z tym reforma jest zasadna.
Ale z tymi argumentami burmistrza nie zgadzają się ani rodzice, ani nauczyciele, ani pracownicy i działające w tych placówkach związki zawodowe. Podważa je też jako bezzasadne nawet Kuratorium Oświaty w Poznaniu. Na przykład SP nr 1 ma całkowite obłożenie uczniami, tak że uczniowie nawet muszą chodzić na dwie zmiany. Całą bazę lokalową szkoła ma w 100% wykorzystaną. Podobna sytuacja jest Gimnazjum nr 1. Szkoły świetnie funkcjonują, są wyremontowane, zadbane, dobrze wyposażone, dobrze się gospodarują, pozyskują dodatkowo wielu sponsorów, a uczniowie odnoszą sukcesy. Rodzice bardzo chętnie posyłają tu swoje dzieci. Czemu więc na siłę robić reformę w takich szkołach, skoro dobrze funkcjonują? W jakim celu? Reformuje się coś, co funkcjonuje nieprawidłowo, a nie odwrotnie. A może jest tu jakieś drugie dno?
Powstał ewidentny konflikt środowisk nauczycielskich i rodziców uczniów tych 4 szkół z burmistrzem M. Drożdżewskim. To już prawie wojna! Opinie Rad Pedagogicznych i Rad Rodziców wszystkich czterech szkół były i są zdecydowanie negatywne, przeciwne połączeniu, a Rady Rodziców napisały nawet petycję, zebrały kilkaset podpisów, i wysłały protest do Kuratora Oświaty. Na jednym ze spotkań z rodzicami uczniów burmistrz Drożdżewski obiecał im, że jeśli opinia Kuratorium będzie negatywna, zrezygnuje ze swoich planów. Jak się wkrótce okazało, Wielkopolski Kurator Oświaty w Poznaniu Elżbieta Walkowiak w pełni poparła argumenty rodziców i nauczycieli, wydając dla burmistrza negatywną opinię w sprawie połączenia tych placówek w Zespoły Szkół. Argumentuje m.in. że łączenie ich spowoduje pogorszenie warunków bezpieczeństwa uczniów i wpłynie negatywnie na proces dydaktyczny i wychowawczy, a Zespoły staną się bezsensownymi gigantami (po około 1.000 dzieci!).
Mimo negatywnej opinii Kuratora, Drożdżewski nie dotrzymał danego rodzicom słowa i zachowuje się jakby robił im na złość. On sam, były nauczyciel i dyrektor szkoły, za nic ma decyzję Kuratorium!!! Na najbliższej Sesji Rady Miejskiej chce by radni poparli jego skargę na negatywną opinię Kuratora do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Tyle, że na co skargę? Na merytoryczną opinię Kuratorium Oświaty? Kurator ma prawo i obowiązek wydawać opinie, i o ile taka opinia jest zgodna z prawem i nie zawiera błędów merytorycznych bądź nie łamie prawa, to na jakiej podstawie Wojewódzki Sąd Administracyjny miałby zajmować się jej ocenianiem?
Najwyraźniej burmistrz chce użyć radnych jako „zderzaka” w swojej wojnie z nauczycielami i rodzicami. Chce rękami radnych, nie brudząc własnych, postawić na swoim. Bez względu na to, czy ma rację, czy nie. Czy radni dadzą się wciągnąć w to ambicjonalne starcie, czy raczej staną murem za swoimi wyborcami i merytoryczną opinią Kuratora Oświaty? Czy pozwolą, by jakiś sąd decydował o oświacie w Kole? Dowiemy się już jutro, więc do sprawy powrócimy wkrótce.
Tekst i foto: Mariusz Kozajda
Dlaczego Lechu nic już nie piszesz?
To pan Kozajda jest również psychologiem i wróżką, bo najlepiej wie, że ludzie nie są PO PROSTU zadowoleni z pracy i panującej w tej szkole atmosfery ale są „na pokaz szczęśliwi”.
Trochę pokory panie Kozajda, nie siedzi pan w głowach ludzi i nie wie co myślą.
No za to rozumiem, że Pan WSZYSTKO wie najlepiej 🙂 I Pan także najlepiej wie, że ludzie w Zespole Szkół na Poniatowskiego są zadowoleni i nie na pokaz. Trochę pokory drogi Panie!!! Ja występuję pod swoim nazwiskiem, a Pan anonimowo. Tym się różnimy drogi Panie – odwagą! A może Pan jest dyrektorem Brzezińskim i pisze ze swojego gabinetu w Zespole Szkół nr 1 pochwalne elaboraty??? 🙂
Oj Tabak coś blisko Urzędu lub Rady jesteś.Bo tak samo do ciebie nie docierają żadne racjonalne argumenty.
1. W szkole na Kaliskim Przedmieściu też całą podstawówka była przeciw: rodzice wystąpili na sesji i nauczyciele byli przeciwni, a teraz wszyscy sobie chwalą. No to jak to jest?
2. Panie Kozajda: coś co funkcjonuje dobrze, może funkcjonować LEPIEJ, bo będzie jeden gospodarz.
3. Argument o 1000 dzieci i pracy do 19:00 świadczy o indolencji autora postu podpisanego jako „mama”. Przecież dzieci NADAL BĘDĄ CHODZIŁY DO SWOICH SZKÓŁ, tak jak chodzą teraz. Nikt nie będzie łączył klas, zmieniał planu lekcji, burzył ścian itd. Jedyna zmiana będzie taka, że pracę straci któryś z dyrektorów – tak jak to było w Szkole nr 2.
TO JEST TAKIE PROSTE, czemu tak trudno to zrozumieć?
TABAK, podstawówka na Kaliskim była przeciw, ale już gimnazjum było „za”! Poza tym tam związek zawodowy „Solidarność” też był „za”. Czemu dziś wszyscy w Zespole Szkół nr 1 są tak na pokaz szczęśliwi? No niech by tylko spróbowali nie być, to nowy dyrektor, najlepszy kumpel burmistrza Drożdżewskiego, pokazał by im gdzie ich miejsce 🙂
Każdy osioł jest uparty
Witam
A czy wiadomo jaki jest powód negatywnej decyzji Kuratora ?
W artykule jest napisane dlaczego opinia Kurator była negatywna. Między innymi: 1). Protest przeciwko połączeniu szkół pracujących tam nauczycieli, rodziców, pracowników tych szkół oraz związków zawodowych w nich działających 2). Nielogiczność argumnetów burmistrza 3). Dobre funkcjonowanie tych placówek w obecnym kształcie. Powtórzę – po co reformować na siłę coś, co funkcjonuje ze wszech miar dobrze???
Pomyślcie po 1000 ucznów!!!! czy to nie przeraża- w latach 70 w SP nr 1 było coś około tyle dzieci- pamiętam te lekcje gdy ostatnia kończyła mi się o 19.20 – a tu przyjść do domu, zabrać się jeszcze za lekcje- a zimą to brnięcie w śniegi po nocy… brrr
Oj klon, nie rozumiesz tekstu pisanego, to przykre. Wyjaśnię Ci to jeszcze raz.
Trochę logiki – odnosiło się do DECYZJI RADNYCH, którą już wcześniej podjęli. A nie do decyzji kuratora.
troche loogiki.Do połączenia szkół potrzebna jest zgoda kuratora ,a jej nie ma.
Panie Kozajda!
Przeważnie się z Panem zgadzam, ale tu to Pan trochę przesadził.
Najważniejszy fakt, który Pan łaskawie pominął, to taki, że RADNI JUŻ RAZ OPOWIEDZIELI SIĘ ZA POŁĄCZENIEM SZKÓŁ – podczas głosowania.
Więc skoro wtedy byli „ZA”, to dlaczego teraz mają być „PRZECIW”?
Trochę logiki!
Dlaczego radni mieliby być teraz przeciw? 1).bo na Poniatowskiego nie było takich protestów. A tutaj całe środowisko zgodnie protestuje. 2). tam opinia Kuratorium była pozytywna, a w tym przypadku nie – tu jest zdecydowanie NEGATYWNA. Tak więc nic nie pominąłem. Wszystko jest logicznie napisane. Pozdrawiam
Burmistrz powinien nazywać się Mieczysław Najmądrzejszy GRZEGORZEWIAK DROŻDŻEWSKI
Burmistrz zachowuje sie jakby wszystko w Kole bylo jego prywatnym folwarkiem.Szkoly też.Ciekawe jak teraz czuja sie jego koledzy nauczyciele ktorzy glosowali na niego.