Już w roku 1983, czyli 28 lat temu, przy okazji powstania planów przebudowy głównej arterii miasta Koła-ul. Toruńskiej, powstała koncepcja budowy niewielkiej bocznej uliczki, która miała łączyć Toruńską z Broniewskiego. Nadano jej nazwę – Zegarowa. Wtedy nie było tam jeszcze żadnych zabudowań oprócz kilku starych stajenek, a ubitą ziemię porastały chwasty. Na końcu ulicy zaplanowano postawienie zegara. Ulica powstała, budynki też, ale o zegarze zapomniano. Wszyscy zastanawiali się długo skąd wzięła się nazwa ulicy, skoro nie było tam ANI JEDNEGO zegara. I w końcu stanął – dopiero 8 listopada br. Na kilkumetrowej metalowej rurze, w zamkniętej trójstronnej obudowie, trzy tarcze z herbem Koła, a pod spodem wskaźnik temperatury. Zegar wykonała firma z Krakowa za blisko 19.000 zł.
Nie jest prawdą, jak napisano w niektórych mediach, że plany ustawienia zegara na ul. Zegarowej pojawiły się w roku 2000 podczas robienia dokumentacji na budowę parkingu w tym rejonie. Trzeba mieć trochę więcej wiedzy i doświadczenia, by wiedzieć, że planowano to dużo, dużo wcześniej, bo aż blisko 30 lat temu. Autorem koncepcji programowo-przestrzennej modernizacji ulicy Toruńskiej w Kole był Instytut Architektury i Planowania Przestrzennego Politechniki Poznańskiej, który podobne opracowania przygotował również dla ul. Garncarskiej i dla kolskiego Starego Miasta. Niestety, jedynie plany dla ul. Toruńskiej weszły w życie, i to tylko częściowo. A szkoda, bo były to bardzo dobrze opracowane koncepcje, szczególnie nowoczesne, nowatorskie jak na lata 80-te.
Koncepcja przebudowy i modernizacji ul. Toruńskiej w Kole wraz z zaplanowaną ul. Zegarową i zegarem (zaznaczony czerwoną kropką) – 1983 rok.
W 2010 roku kolscy radni zabezpieczyli pieniądze w kwocie 19.000 zł. na zakup i postawienie zegara na Zegarowej. Pierwszy termin, w którym krakowska firma (która wygrała zapytanie ofertowe) miała wykonać i zamontować gotowy już zegar, minął tuż przed ostatnimi wyborami samorządowymi. Niestety, firma nie wywiązała się z umowy. Nowy termin ustalono na 30 września tego roku, ale firma znów zawiodła. Urząd Miejski naliczył jej więc kary umowne do zapłacenia. I zegar w bólach, ale w końcu stanął 8 listopada. Sytuacja żenująca! Skądś to znamy? Tak, z budowy kolskiej pływalni! To już kolejny taki dziwny przypadek. Zegar stanął. Ale czy stanie pływalnia – inwestycja warta ponad 20 mln. zł.? Miejmy nadzieję, że tak.
Zegar na Zegarowej to drugi w Kole, po tym na wieży kolskiego Ratusza, który sterowany jest falami radiowymi z Frankfurtu nad Menem, co gwarantuje jego idealne wskazania. Mimo tego nowy zegar budzi u mieszkańców Koła różne odczucia – od entuzjastycznych, po skrajnie nieprzyjazne. Są gusta i guściki. Jednym się podoba, innym nie. Wiele osób wskazuje, że spodziewali się czegoś ładniejszego za taką kwotę jaką wydatkowano na ten cel. Mają zapewne na myśli zegar, który zdobiłby nasze miasto podobnie jak swoje miasto zdobi np. zegar w niewielkim niemieckim nadmorskim miasteczku Ahlbeck, tuż przy polskiej granicy (na zdjęciu poniżej – źródło: Wikipedia). Jak się prezentują oba zegary – ocenę zostawiamy naszym Czytelnikom.
Nowy zegar na ulicy Zegarowej w Kole.
Zegar w miasteczku Ahlbeck. Także trójstronny, ale jakże inny od tego w Kole. (źródło: Wikipedia)
Tekst i foto: Mariusz Kozajda
to dobrze ze wg ciebie, bo według mnie mi sie zegar podoba. Malkontenci byli sa i beda szczególnie ci co pracy nie maja, beda na wszystko narzekać. Cóż takie życie.
Igi: czytaj ze zrozumieniem. Nie chodzi o powiat czy urząd, czy gminę, ale o sam fakt. Wg mnie są ważniejsze potrzeby.
Impresive nie obrażaj ludzi. Nie każdy do każdej pracy się nadaje i nie każdy człowiek może każdą pracę wykonywać. Jeśli Ty tak to dziękuj losowi, że dał Ci takie umiejętności i zdolności a także siłę przetrwania. Sama szukam rozpaczliwie pracy. Bo tę którą miałam szczęście ” złąpać” okazało się, iż wykonuję charytatywnie….
Wiesz gdzie otrzymać umowę o pracę? To cudownie i podziel się ze mną tą informacją . Będę Ci wdzięczna.
To nie jest pierwszy zegar na ulicy Zegarowej. Mieszkańcy Zegarowej, Toruńskiej i Broniewskiego i wszyscy Ci, którzy przynajmniej raz byli w aptece ” Pod Zegarem”u zbiegu ulic: Zegarowa i Toruńska” wiedzą, iż był tam zegar nad drzwiami wejściowymi do apteki. Wszystkim się kojarzył właśnie z ulicą Zegarową.
Loxley cos ci sie pokrecilo zupelnie bo ten zegar zakupil Urzad Miasta, a nie powiat i zostal postawiony w miescie Koło na ul.Zegarowej wiec nie odwracaj kota ogonem. Ruszasz o zegar wladze powiatu,a to ni do d… ni do krzaka nie pasuje do tego tematu wiec ogarnij sie chłopie.
Lepiej późno niż wcale ………
Mnie się podoba jeden i drugi , bo
każdy z nich jest wykonany w innym stylu .
POZDRAWIAM
Zegar totalnie do kitu. Ok. 20 tys., żeby postawić takie gów.. na żelaznej rurze. „Zimny”, kanciasty zegar zaprojektowany bez żadnej inwencji twórczej. Gratulacje dla bezmózgich pomysłodawców. Nie wiem kto wpadł na głupi pomysł sprowadzania fachowców z Karkowa, kiedy w powiecie znam na prawdę wysokiej klasy architektów, młodych, kreatywnych, z wizją, którzy zaprojektowaliby taki zegar milion razy lepiej (naocznie mogłem widzieć na co ich stać). Tylko, że ich projekty leżą w szufladzie, bo władze powiatu wolą innym kieszeń nabić. Potem się dziwią, że nie ma spadku bezrobocia. Dajcie zarobić swoim, a nie obcym. Jeszcze ta lokalizacja fatalna. Który, za przeproszeniem, debil (nie da się inaczej określić) wymyślił, że ma stać na środku parkingu. Nie lepiej na tym małym pasażu w pobliżu ul. Toruńskiej, gdzie wokół niego można by ustawić np. ławeczki. Podsumowując. Zegar okropny, bardzo źle ulokowany. Dygresja: w powiecie łęczyckim, kutnowskim i łowickim po 20 tys. na osobę finansują młodym ludziom założenie własnej działalności. Oczywiście jest projekt, który wyłania 20 osób z powiatu, z najlepszym pomysłem i przechodzą odpowiednie egzaminy i szkolenia, i w końcowym etapie dostają dofinansowanie. W powiecie kolskim wolą postawić durny zegar. Żeby to jeszcze jakoś wyglądał, to byłbym skłonny zaakceptować taki fakt. Żenada!
Zegar w Kole jest dużo bardzie estetyczny, nowoczesny. Ten niemiecki wygląda jak manometr oderwany od lokomotywy parowej z XVIII w., obwieszony ozdobami skradzionymi z kapliczki przydrożnej.
Za to otoczenie zegara w Niemczech jest dość ładne, a nasze nadaje się jedynie do wyburzenia. Pstrokata betonowa uliczka, nie mająca żadnej wartości estetycznej.
Takie jełopy jak ty bezrobotny to potrafia tylko narzekac. Pracy jest w Kole dosc.Wystarczy chciec.
To nie wazne jak sobie wygląda.Mnie niestarcza do pierwszego i nie ma juz co do gara wlozyć a z mopsu coraz mniej daja i węgla tez coraz mniej na zime.19tysiecy latwą reka wyrzucili na jakis zegar a my z dzieciakami zimą bedziey marznac.Chciałem znależc prace to wszedzie tylko pokazuja drzwi i odsyłaja zkwitkiem.
mnie jakos ten nasz zegar tez nie przypadl do gustu. taka prosta czarna rura z puszka na szczycie. szału nima 🙂 hehe