Według danych organizatorów w ostatni piątek ponad 600 osób skorzystało z Otwartych Drzwi kolskiej Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej, podczas których mogli zwiedzić zakład i skosztować jego wyrobów. Pogoda dopisała wyśmienicie, a zwiedzający Mleczarnię wychodzili z terenu OSM bardzo zadowoleni.
Już od godzin dopołudniowych z możliwości zwiedzenia zakładu od środka mogły skorzystać dzieci i młodzież z kolskich szkół. Całe klasy wraz z nauczycielami były oprowadzane przez wykwalifikowanych pracowników Mleczarni, którzy nie tylko pokazywali jak produkowane są sławne na cały świat wyroby ich firmy, ale też odpowiadali na pytania ciekawskich. W godzinach popołudniowych z podobnego zwiedzania mogli skorzystać starsi mieszkańcy Koła i powiatu, którzy zapisywali się i byli organizowani w 20 osobowe grupy. Chcąc wejść na produkcję, każdy musiał wcześniej założyć na głowę czepek ochronny i założyć specjalny fartuch. Oczywiście wszystko jednorazowe. Tę odzież ochronną zabezpieczyli organizatorzy.
Ci, którzy wychodzili ze zwiedzania byli pełni podziwu dla wielkości i rozwoju kolskiej Mleczarni. Kolska OSM to czwarty co do wielkości i potencjału zakład tego typu w Polsce i największy w całej Wielkopolsce. Zatrudnia łącznie blisko 500 pracowników. W ostatnich latach Zarząd firmy zainwestował w inwestycje aż kilkadziesiąt milionów złotych! Od 20 lat prezesem Zarządu OSM jest Czesław Cieślak.
OBEJRZYJ FILM Z „DRZWI OTWARTYCH” W OSM. Chcąc odtworzyć film kliknij w trójkąt na środku ekraniku:
Cały czas w piątek trwał przed firmą festyn dla odwiedzających Mleczarnię, gdzie można było posłuchać muzyki, skosztować produktów OSM oraz smacznych pierogów z Restauracji MILKA. Dla dzieci i młodzieży zorganizowano wiele ciekawych konkursów z nagrodami.
Po 1990 roku kolskie zakłady całkowicie zamknęły swoje bramy dla wszelkich osób z zewnątrz, stając się jakby małymi twierdzami z ogromną masą strażników. Tłumaczą się tajemnicą produkcji. Ale przecież nie są to żadne tajne firmy zbrojeniowe czy mennice, ale zwykłe zakłady przemysłowe korzystające z ogólnie dostępnych technologii. Czego więc boją się ich szefowie? Szpiegostwa przemysłowego? Szpieg nie wchodzi oficjalnie na teren firmy, i na pewno nie z widocznym aparatem fotograficznym w dłoni. Miniaturyzacja spowodowała, że taka kamera może być teraz ukryta nawet w spince od krawata. Więc skąd ta psychoza strachu?
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska jako pierwsze kolskie przedsiębiorstwo otworzyła swe bramy tak bardzo dla swoich konsumentów, mieszkańców Koła i powiatu kolskiego. Świadczy to, że Mleczarnia nie ma nic do ukrycia, że technologia wytwarzania jej produktów jest całkowicie bezpieczna i higieniczna. Żaden inny z kolskich zakładów nie przeprowadza takich „otwartych drzwi”, a wielka szkoda. Może pójdą za tym dobrym przykładem?
Tekst, foto i wideo: MARIUSZ KOZAJDA
niektorym to sie wszystko musi kojarzyc z kampania a mnie tam sie podobało i wielkie brawa dla prezesa za to!
A kto to jest Gieslak?Nie kojarze goscia.
Wybory wkrótce, a sztab Pana Gieslaka robi mu kampanię. Tyle w tym temacie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Potrzebne są głosy ,więc zagrano marketingowo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!