Pod koniec kwietnia br. Urząd Miejski zamontował w kilku punktach spacerowych naszego miasta 7 tak zwanych „Psich pakietów”, czyli specjalnych dystrybutorów na stelażach z workami na psie odchody i koszem do ich wyrzucania. Sprawdziliśmy jak po kilku miesiącach spełniają swoje zadanie.

Psia kupa to trudna sprawa. Jest ciepła, lepka, i zaraz po pojawieniu się na trawniku lub chodniku wydziela śmierdzący, ciepły opar. Po prostu fuj!!!

Sprzątanie po psie jest bardzo proste, a jednocześnie niemożliwie trudne jeśli chodzi o wzięcie „sprawy w swoje ręce”. Tak w przenośni i dosłownie. Bo fakty są oczywiste. Pies robi kupę. Człowiek również robi kupę. W przeciwieństwie do człowieka, pies nie ma swojej toalety, do której mógłby pójść za potrzebą. Potrzebę robi więc wszędzie tam, gdzie człowiek mu pozwoli. W efekcie kupy rządzą w mieście. No i tu właśnie zaczyna się problem…

Kolscy radni już kilkakrotnie debatowali na swoich spotkaniach o psich kupkach. Wielu ten temat śmieszy, innych oburza, inni za to widzą w nim temat zastępczy, odwrócenie uwagi od faktycznych problemów naszego miasta, takich choćby jak: szalejące bezrobocie, kiepskie pozyskiwanie środków z UE, brak inwestycji tworzących nowe miejsca pracy dla mieszkańców, niedotrzymywanie obietnic wyborczych, fatalna sytuacja mieszkaniowa w komunalce, itd.

Nie chcę oceniać, czy opinie te są słuszne czy nie. Pozostawię to inteligencji naszych Czytelników. Niech każdy myśli i analizuje. Od tego Bóg dał nam rozum. Jest zarówno wielu zwolenników, jak też wielu przeciwników dyskutowania nad problemem sprzątania po naszych pupilach w Kole. I każdy ma swoje argumenty.

Ustawienie 7 „Psich pakietów” miało za zadanie ułatwienie właścicielom załatwiających się piesków sprzątanie po nich. Minęły już blisko 4 miesiące tego eksperymentu. I jakie są jego efekty? Niestety, okazuje się, że jak na razie mizerne. Sprawdziliśmy stan stelaży. W większości z nich zamiast torebek z psimi odchodami widać wyraźnie powrzucane do środka zwykłe śmieci. W czterech za to nie było wcale woreczków na kupki. Kto zawinił? Służby, które na czas nie uzupełniają worków czy mieszkańcy, którzy traktują stelaże jak zwykłe uliczne śmietniczki? Na zakup „Psich pakietów” wydano spore pieniądze podatników, a ich skuteczność jest minimalna lub prawie żadna.

Jak twierdzi radny Florian Olejniczak (SLD), jeden z propagatorów zrobienia porządku w Kole z psimi kupkami, jego zdaniem popełniono czeski błąd, bowiem ustawienie pakietów nie zostało poprzedzone przez Urząd Miejski odpowiednią, konkretną informacją skierowaną do mieszkańców miasta. Uważa, że to właśnie zbyt skąpa informacja może być przyczyną nieświadomości właścicieli piesków.

Różne są sposoby pozbycia się tego „nieproszonego gościa”. Można i tak…

M.K.

reklama