Mieszkańcy Kaliskiego Przedmieścia oburzeni są tym, co niedawno stało się w Lasku Komunalnym przy ul. Poniatowskiego. Pewnego dnia wpadła jakaś firma, zdemolowała wszystkie ławki przed Muszlą Koncertową i wywiozła je nie wiadomo gdzie. Pozostała goła ubita ziemia. Co się dzieje? Dlaczego? Czy władze miasta będą modernizować obiekt?

Okazuje się, że ławki zostały zdemontowane na polecenie zarządzającego miastem Mieczysława Drożdżewskiego. Pracownicy Urzędu Miejskiego twierdzą, że być może dojdzie wkrótce do całkowitej likwidacji Muszli i jej rozbiórki! Powodem tak drastycznych działań ma być rzekomo ciągłe dewastowanie ławek i obiektu, nękanie urzędników przez Sanepid oraz to, że…nic się w tym miejscu nie dzieje. Tylko czemu nic się nie dzieje? Przecież to wyłącznie wina władz miasta! Od kilku lat w tym miejscu nie są organizowane żadne imprezy! Lasek i Muszla nie są użytkowane, zamarły.
Mieszkańcy Kaliskiego Przedmieścia grożą, że jeśli Muszla zostanie zlikwidowana, nikt z nich już więcej nie zagłosuje na miejscowego radnego Jerzego Jakubowskiego, który zareagował na tę skandaliczną sytuację dopiero po ich interwencjach. – On dużo gada i chwali się, a jak przychodzą prawdziwe problemy, to już go nie ma, chowa głowę w piasek – mówi jeden z mieszkańców osiedla mieszkający tuż pod Laskiem.

reklama

reklama

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej J. Jakubowski pytał Drożdżewskiego o powód usunięcia ławek. Radny Florian Olejniczak (SLD) także prosił o wyjaśnienia co Drożdżewski zamierza dalej i czy są tam jakieś plany. Obaj nie otrzymali odpowiedzi od razu.

Odpowiedź przyszła niedawno na piśmie. Mieczysław Drożdżewski przyznaje się w niej, że ławki zostały zdemontowane na zlecenie Urzędu Miejskiego. Jako winnych tej sytuacji wskazuje samych mieszkańców Kaliskiego Przedmieścia, których w piśmie oskarża o dewastację obiektu i urządzeń przy nim, oraz – pośrednio – posądza mieszkańców o  złodziejstwo! „Co roku znaczna ilość desek ławkowych wędruje jako opał do pobliskich pieców” – pisze. Na jakiej podstawie zarządzający miastem Drożdżewski formułuje takie oskarżenia? Czy prześledził los tych desek, czy złapał kogoś na gorącym uczynku? Skoro tak twierdzi, to może w gronie „podejrzanych” o palenie desek ławkowych jest sam radny Jakubowski, który także mieszka niedaleko???

Mieszkający w pobliżu Lasku Komunalnego kolanie są oburzeni oskarżeniami Drożdżewskiego. W rozmowach ze mną twierdzą, że jego słowa to nieprawda i obelga dla nich. Wrzucanie wszystkich do jednego wora jest krzywdzące. Tym bardziej, że – jak wskazują mieszkańcy osiedla – ławki były w ubiegłym roku odnawiane i od tego czasu wcale nie były dewastowane w takim stopniu, który by uzasadniał ich demontaż. Poza tym dookoła sceny w Lasku jest ciągle bardzo brudno. Urząd wcale nie dba o to miejsce ani o sam park. Nikt tam nie sprząta. Ludzie brudzą wszędzie, w innych parkach na terenie miasta także, ale te w centrum są sprzątane i w miarę zadbane, a ten na Kaliskim  jest zupełnie zapomniany przez władze – argumentują mieszkańcy.

Mariusz Kozajda