Starosta Kolski poprosił przedstawicieli pięciu dotkniętych wielką wodą (m.Koło, Gmina Koło, Gmina Kościelec, Gmina Dąbie i Gmina Grzegorzew) na naradę do gmachu Starostwa w Kole. Dyskutowano o stanie bieżącym i ustalono plan działań mających na celu poprawę sytuacji powodziowej.

W spotkaniu wzięli udział: wicestarosta kolski Marek Banaszewski, sekretarz Starostwa Powiatowego Andrzej Tomczyk, przedstawiciel Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej kpt. Krzysztof Żurawik, komendant Straży Miejskiej w Kole – Bogumił Nuszkiewicz, Piotr Chęciński – pracownik Starostwa i radny Gminy Grzegorzew oraz przedstawiciele zagrożonych gmin: Wójt Gminy Grzegorzew Bożena Dominiak, Wójt Gminy Koło Piotr Fret, Edyta Adamczyk ( UM w Kole), Marek Antczak (Urząd Gminy w Kościelcu) i Łukasz Królasik (Urząd Miasta i Gminy w Dąbiu).

Wszyscy zebrani po kolei zabierali głos informując jaki jest stan powodziowy w ich gminach. Także przedstawiciele służb mundurowych zdali relację ze swoich działań. Ustalono, że woda w rzekach powoli opada i sytuacja powinna się stabilizować, co jednak nie oznacza, że na wiosnę nie będzie gorzej niż rok temu. Uzgodniono, by wystąpić teraz do osób odpowiedzialnych za zrzut wody w zbiorniku „Jeziorsko”, aby obecnie, gdy jeszcze jest to możliwe, zwiększyć tak, aby na wiosnę rezerwa była większa i umożliwiła zatrzymanie naprawdę ogromnej fali powodziowej. Poza tym starostwo i gminy powodziowe powiatu kolskiego będą koordynować i uzgadniać swe działania, by wspólnie zabiegać o inwestycje przeciwpowodziowe.

Obejrzyj skrótową relację wideo ze spotkania w Starostwie w sprawie powodzi:

Mimo, że woda w rzekach Warta, Ner, Rgilewka i Kiełbaska powoli opada, jednak powoduje to podnoszenie się wód gruntowych, szczególnie po drugiej stronie wałów. Tak dzieje się np. na kolskiej Starówce, w tym na końcu ulicy Asnyka, gdzie woda coraz bardziej zalewa okolice posesji nr 21, 23 czy 26, podchodząc pod same mury i przesiąkając do środka. Niestety, ani KTBS ani Urząd Miejski nie podejmują żadnych konkretnych kroków, by pomóc zalewanym mieszkańcom budynków komunalnych.

Woda zalała również teren na końcu Asnyka, gdzie trwa budowa dwóch socjalnych bloków komunalnych. Mimo, że wiedziano, iż jest to teren zalewowy nawiedzany przez powodzie od  lat, burmistrz zdecydował się na budowę w tym miejscu nowych budynków. To pieniądze wyrzucone w błoto. Czy ta decyzja była zgodna z prawem i nie powinna być odpowiednio potraktowana przez organy kontrolne? Co na to Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej?

Tekst, foto i wideo: MARIUSZ KOZAJDA