Może trudno będzie niektórym w to uwierzyć, ale odkąd polskie „przemiany” zniszczyły przemysł regionu łódzkiego, fabryki zlikwidowano, nieraz nawet zrównano z ziemią, a pracowników rozpuszczono na „zieloną trawkę”, ścieki przestały płynąć do Neru, a z niego do Warty i dzięki temu można w naszej rzecze złapać taaaaaaką właśnie rybę!!!

Ten piękny okaz jesiotra o imponującej wadze 3,5 kg. oraz długości 75 cm. złapał w Warcie metodą „na groch” p. Józef  Kaczorowski, mieszkaniec kolskiego Starego Rynku. Jak ujawnia, połów odbył się na stanowisku wędkarskim niedaleko Zespołu Szkół Ekonomiczno-Administracyjnych. Ryba nie skończyła na stole. Została przez pana Józefa wypuszczona z powrotem do rzeki, bowiem w Polsce jesiotr objęty jest ścisłą ochroną. Według Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt (z 2001 r.) gatunek ma status zanikłego na terenie Polski. Przyjmuje się, że od około trzydziestu lat ryb tych nie ma w polskich wodach, tym bardziej sensacyjny jest połów pana Józefa! Ostatnie jesiotry oficjalnie zaobserwowano lub łowiono w Zatoce Gdańskiej i w Wiśle między Chełmnem a Toruniem. Do wytępienia jesiotrów w Polsce przyczyniły się nadmierne połowy, silne zanieczyszczenie Bałtyku i większych rzek, budowa portów oraz zapór.