Wszystkich tych, którzy nie mieli okazji wysłuchać lub przeczytać słów dyrektora kolskiego Muzeum o okresie odzyskiwania niepodległości w Kole blisko sto lat temu podczas ostatnich uroczystości, zachęcamy do przeczytania tego krótkiego tekstu pod spodem.
Fragment wystąpienia dyrektora Muzeum Technik Ceramicznych w Kole Tomasza Nuszkiewicza podczas uroczystości Narodowego Święta Niepodległości – 11 listopada 2017 r. dotyczący miasta Koła w tamtym okresie:
Rok 1917 – sto lat temu, był czasem obudzenia postaw patriotycznych i wzmożenia działań na rzecz odzyskania niepodległości. Także i nasze miasto, pomimo bardzo ciężkich warunków niemieckiej okupacji trwającej od początku wojny w 1914 r., wzięło wtedy udział w zmaganiach o polską suwerenność, dając chwalebne przykłady aktywności wojskowej, społecznej i obywatelskiej.
Od dwóch lat istniała w Kole Polska Organizacja Wojskowa, która liczyła na terenie całego powiatu ponad pół tysiąca członków. W 1917 r. dowództwo nad składającym się z 10 oddziałów kolskim obwodem POW objął zbiegły z niemieckiego obozu w Szczypiornie k. Kalisza, legionista Adam Borkiewicz. W swoich wspomnieniach pisał: „Ciężki niewypowiedzianie okres przeżywaliśmy my, żołnierze spod znaku I Brygady, po uwięzieniu przez Niemców Komendanta Józefa Piłsudskiego, choć fakt ten stał się również twórczym, wywołując w ruchu niepodległościowym świeże zasoby energii – potężne napięcie długo ćwiczonej mocy wytrwania, skupiając siły pozornie rozdrobnione, zewnętrznie zniszczone”.
Oprócz przygotowań do czynnego wystąpienia, do którego doszło w Kole 10 listopada 1918 r., rok je poprzedzający był bogaty w różnego rodzaju uroczystości patriotyczne. 3 maja 1917 r. w 126. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja zorganizowano wielki pochód narodowy, który przeszedł z placu przy parku im. Moniuszki do klasztoru, na którego zewnętrznym ganku została odprawiona Msza św. Następnie pochód skierował się na błonia nad odnogą Warty, gdzie na miejscu bitwy oddziału Edmunda Taczanowskiego podczas Powstania Styczniowego poświęcono krzyż z napisem : Poległym za wolność 1863 roku. Do uczestników pochodu przemówił wtedy znany z działalności patriotycznej wikariusz kolskiej fary ks. Jan Ostrowski, także aktywny członek POW.
Okazją do kolejnych wielkich manifestacji patriotycznych stała się również setna rocznica śmierci Tadeusza Kościuszki. 14 października 1917 r. odbył się kolejny wielotysięczny pochód przez miasto, a na placu przy parku im. Moniuszki wygłaszano przemówienia, recytowano wiersze i śpiewano patriotyczno – religijne pieśni. Tydzień później, 21 października, w północną ścianę kościoła farnego wmurowano i poświęcono tablicę pamiątkową z napisem: w setną rocznicę śmierci Naczelnika Narodu Tadeusza Kościuszki 1817 – 1917. Zaprojektował ją młodopolski artysta malarz Edward Trojanowski związany z fabryką fajansu Czesława Freudenreicha.
Dowódca kolskiej POW Adam Borkiewicz pisał w swoich wspomnieniach: „Komendant był uwięziony, ale działała nadal jego wola niezmożona, szaleństwo Polski Niepodległej, nie dając ani na chwilę spocząć jego żołnierzom. Byli oni, nie sobą, a rozsianymi drobinami jego duszy potężnej i zaczarowani wykonywali swój marsz nieskończony, budząc Polskę do zmartwychwstania”.
(dziękujemy Panu Dyrektorowi za udostępnienie tekstu przemówienia)
Źródło zdjęć uroczystości patriotycznych w I poł. XX wieku na kolskim Rynku: książki autorstwa Mariusz Kozajdy „Dawne Koło” oraz „Koło – stare widoki miasta” – wydane przez TPMK
@~ kulawy gość
Czemu tak kulejesz językowo?
-Nie pisze sie „rozumię” tylko ROZUMIEM!
-Zdania zaczyna sie wielka literą!
-Małżonka to jest cudza a wlasna, to jest ŻONA!
W robieniu błędów w tak krótkich tekstach też są pewne granice…
panie Redaktorze ja rozumię, że Pana małżonka pracuje w muzeum i podlega Panu dyrektorowi, ale są pewne granice….
Są też granice ludzkiej złośliwości…
Każdy gdzieś pracuje w tak małym mieście, a moja żona pracuje tam już 14 lat, na długo przed tym nim się poznaliśmy. Więc o co chodzi? O bicie piany?
Zawsze lubiłem historię i zajmowałem się nią, i zawsze o niej pisałem więcej niż inne media. Ktoś, kto interesuje się naszym miastem dobrze o tym wie. Więc jeśli masz jakieś obiekcje, to przedstaw się, napisz gdzie sam pracujesz, odkryj się, uwiarygodnij na żywo, i wtedy pogadamy…
Mariusz Kozajda