Spektakularnym sukcesem zakończyło się kolejne przedstawienie historycznej sztuki Dariusza Matysiaka wystawionej w ostatni weekend na scenie MDK w Kole. Cztery odsłony spektaklu obejrzało łącznie 1.000 mieszkańców Koła i powiatu kolskiego! Jak zawsze nie zawiódł oczekiwań kolskiej publiczności autor i reżyser w jednym, a nasi lokalni aktorzy-amatorzy po raz kolejny udowodnili, że nie trzeba ukończyć szkoły teatralnej by zachwycić widzów. Ich gra była świetna, scenografie zachwycające, piękny śpiew i muzyka, a ostatnia scena po prostu zapierająca dech w piersiach widzów – scena pochówku głównego bohatera Starosty Kolskiego rycerza Jana Sulimczyka, syna sławnego rycerza Zawiszy Czarnego, gdy w blasku reflektorów widzom ukazuje się jego monumentalna, surowa gotycka płyta nagrobna, jakby wprost zdjęta ze ściany kolskiej Fary!!! Patronat medialny nad „Sulimczykiem” objęła nasza Redakcja, dlatego wszystkich, którzy nie mogli przyjść do MDK lub nie udało im się zdobyć biletów, zachęcamy do obejrzenia pod spodem tego wspaniałego historycznego spektaklu na naszym portalu. Warto znać historię miasta Koła!
Dariusz Matysiak to kolanin z urodzenia i z zamiłowania, którego losy rzuciły w okolice Poznania. Jest pasjonatem lokalnej historii i kocha swoje rodzinne miasto. Od lat działa na polu kulturalnym w naszym mieście. W maju 2015 roku zwyciężył w organizowanym przez kolską Bibliotekę plebiscycie na „Kolską osobowość 2014 roku”, a przez kolskich radnych został obrany Honorowym Obywatelem Miasta Koła za twórczość literacką związaną z Kołem oraz spektakle, które wyreżyserował i wystawił na deskach kolskiego MDK z pomocą ekipy miejscowych aktorów-amatorów, którzy podjęli się wziąć udział w tym ambitnym projekcie. Swoimi przedstawieniami rozbudził w mieszkańcach Koła niespotykany od dawna entuzjazm i zainteresowanie historią Koła. W wielu wzbudził lokalny patriotyzm.
– Każdy z nas zmienia się z upływem lat, nabywa doświadczenia, poszerza horyzonty, poszukuje nowych wyzwań, rozwija pasje. Tym właśnie procesem można wyjaśnić, dlaczego w moim życiu pojawił się nowy rozdział, jakim jest reżyseria teatralna – wyjaśnia na swojej stronie internetowej Dariusz Matysiak – Wszystko zaczęło się w styczniu 2013 roku, kiedy Dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Kole, p. Marianna Grabowska, zaproponowała wystawienie fragmentów „Febry”. Reżyserią zajęła się p. Justyna Migus, a mnie przypadło w udziale wybranie stosownych fragmentów powieści, a potem – już na deskach teatralnych – wypełnianie roli narratora. Sukces tego przedsięwzięcia, wystawionego potem jeszcze w kościele brdowskim i w Barłogach, uświadomił mi, że treść literacka wzbogacona o scenografię, światło i muzykę pozwala w sposób pełniejszy trafić do odbiorcy niż ma to miejsce wyłącznie poprzez słowo pisane. Nic więc dziwnego, że podczas pracy nad powieścią „Warthbrücken” zastanawiałem się, czy dałoby się i tę historię przenieść na deski teatralne. Stąd był już tylko krok od ogłoszenia castingu w październiku 2013 roku, a potem… straciłem kontrolę nad wydarzeniami.
Sukces „Warthbrücken” przerósł moje najśmielsze oczekiwania. W samym Kole wystawiliśmy sztukę dziesięciokrotnie, za każdym razem przy pełnej widowni. O czym to świadczy? Głównie o tym, że mieszkańcy Koła odczuwają potrzebę kontaktu z teatrem, zwłaszcza gdy zaproponowany repertuar trafia w ich – czasem nieujawnione – potrzeby. Dlatego naturalne dla mnie było, że pisząc kolejną sztukę teatralną, jej akcję umieściłem w Kole. Że miało się to na mnie wkrótce zemścić, tego nawet w najgorszych snach nie przewidywałem. Na szczęście, ostatecznie wszystko ułożyło się dobrze i w rok po „Warthbrücken” wystawiliśmy „Miasto bez kantów”. Zagraliśmy trzy razy przy pełnej sali i choć sukcesu poprzedniej sztuki nie powtórzyliśmy, nie jest to powodem do zmartwienia, zważywszy zupełnie inną tematykę oraz wprowadzenie odpłatności za bilety. Z „Warthbrücken” byliśmy gościnnie w Krotoszynie, „Miasto bez kantów” wystawiliśmy w Kłodawie. We wrześniu 2016 roku wystawiliśmy spektakl „Pora burz” na podstawie mojej debiutanckiej powieści – cztery spektakle przy pełnej sali. Choć niemal wszystkie kolskie media pominęły milczeniem nasz występ, mam nieodparte wrażenie, że jakościowo uczyniliśmy znaczny krok do przodu, zgodnie z moim życzeniem, aby z roku na rok podnosić poziom naszych propozycji.
Spektakl „Sulimczyk” powstał na podstawie mojej powieści o tym samym tytule. To opowieść o niezwykłym człowieku – rycerzu Janie z Rożnowa, staroście kolskim, najmłodszym synu Zawiszy Czarnego. Rycerz Jan został pochowany w kolskiej farze. Na północnej ścianie świątyni możemy do dzisiaj podziwiać jego nagrobną płytę kamienną. Rok później wystawimy sztukę opartą na życiu Poli Negri. Jak widać, przed zespołem kolejne ambitne wyzwania i choć niektórzy aktorzy odchodzą, pojawiają się kolejni chętni do współtworzenia kolskiej kultury. Kultury prze duże „Q”.
Na „Sulimczyka” przyszedł tłum mieszkańców Koła i powiatu kolskiego. Nie zabrakło nawet kolskiego posła Leszka Galemby z małżonką. Sala MDK czterokrotnie była wypełniona po same brzegi! Przy drzwiach bilety sprawdzali osobiście i bardzo skrupulatnie Krzyżacy. Po każdym przedstawieniu można było nabyć liczne wydawnictwa Dariusza Matysiaka związane z Kołem, zdobyć autograf i dedykację autora książki/sztuki lub zrobić sobie z nim pamiątkowe zdjęcie. Chętnych nie brakowało!
KLIKNIJ W OKNO ODTWARZANIA, BY OBEJRZEĆ CAŁY SPEKTAKL 'SULIMCZYK’:
Lista osób/firm związanych z realizacją „Sulimczyka”:
IMIĘ I NAZWISKO – W KOLEJNOŚCI WYSTĘPOWANIA
Jan Pluchrat – Janek, syn Zawiszy Czarnego
Wanessa Kalina – Anna, córka Zawiszy Czarnego
Konrad Madej – Zawisza Czarny
Robert Cesarz – lirnik
Leszek Kalina – przewodnik, członek Bractwa
Roman Kiciński – dworzanin
Rafał Łukaszewski/Dariusz Matysiak – Pietrek
Wiktor Zawada – Jan z Rożnowa
Jan Dziedziczak – Vitko
Mateusz Olejniczak – rycerz, członek Bractwa
Wiktor Szymański – rycerz
Stach Dziedziczak – rycerz
Tomasz Bartłomiejczak – obrońca Chojnic
Artur Zalas – obrońca Chojnic, członek Bractwa
Olga Kamyszek – Małgorzata
Elżbieta Gross – matka Jana z Rożnowa
Ewa Skrzypczak – matka Małgorzaty
Oliwia Matysiak – druhna
Natalia Kubiak – druhna
Oliwia Sobczak – dama dworu
Adam Wilk – Krzyżak
Bogumił Nowicki – Krzyżak
Krzysztof Toruński – Krzyżak, członek Bractwa
Mirosław Herman – mistrz krzyżacki
Sandra Kalina – Barbara, córka Jana z Rożnowa
Mateusz Zając – Janek, syn Jana z Rożnowa
Hanna Szurgot – płaczka
Henryk Perzyński – członek Bractwa
realizacja dźwięku, światła i obrazu: Roman Włodarczyk
kostiumy: Iwona Matysiak, Anita Kalina
scenografia: Teresa Brzoska, Artur Zalas, Dariusz Matysiak
pomoc scenograficzna: Iwona Matysiak, Olga Gowacka, Krzysztof Toruński, Mateusz Olejniczak, Wiktor Szymański, Leszek Kalina, Roman Kiciński, Tomasz Bartłomiejczak, Rafał Łukaszewski
pomoc scenograficzna: Nadleśnictwo w Kole – p. Józef Łukaszewski, Zakład Budowlany KJS – p. Krzysztof Szurgot, zakład Kamieniarski – p. Ryszard Starosta
sponsorzy: Andre Abrasive Articles, Wood-Mizer, Sigma-bags, Agronas, Gościniec „Mieszko”
nagranie pieśni: Towarzystwo Śpiewaczo-Muzyczne „Lutnia”, Prezes Dorota Drzewiecka
patron duchowy: Czesław Freudenreich
patroni honorowi: Wieńczysław Oblizajek – Starosta Kolski oraz Ks. Kanonik Józef Wronkiewicz – Proboszcz Parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego
współorganizator: Miejski Dom Kultury w Kole, dyr. Radomir Piorun
scenariusz i reżyseria: Dariusz Matysiak
*********************************************************************************
Dziś, specjalnie dla Czytelników naszego portalu, Dariusz Matysiak podzielił się swoimi odczuciami po wystawieniu „Sulimczyka”:
Pół roku przygotowań, cztery występy… i wielki smutek w sercu.
Powodem tego smutku jest konieczność rozstania się z grupą wspaniałych ludzi, których nie sposób opisać jednym określeniem, bo żadne z prostych, jednoznacznych słów nie odda w pełni więzi, jaka między nami powstała przed laty i jaka wciąż się utrzymuje, a nawet zacieśnia. Bo czy wystarczy powiedzieć, że są to aktorzy-amatorzy z Koła? Czy wystarczy powiedzieć, że czujemy się ze sobą jak rodzina? A może trzeba dodać, że jesteśmy przyjaciółmi? Najlepiej użyć wszystkich tych określeń, a dopiero w jakimś stopniu zbliżymy się do prawdy. Żal więc niezmierny, że na długie miesiące wracamy do swoich zajęć: do szkół, fabryk, urzędów, sklepów, itd., a na najbliższe spotkanie trzeba będzie czekać do wiosny, do pierwszej próby przy „Poli Negri”.
Co do „Sulimczyka”, to nie ukrywam, że rzucając pomysł realizacji tego tematu, byłem pełen obaw, czy uda się stworzyć spektakl przekazujący jak najwięcej informacji o Janie Zawiszycu, a jednoczenie nieprzegadany. Taka pułapka istniała. Sądząc po reakcji widzów wydaje się jednak, że tej pułapki udało się nam uniknąć. No i po rozsunięciu kurtyny było to wielkie WOW! na widok dekoracji… Chcieliśmy bowiem bardzo, aby tegoroczny spektakl zapadł w pamięci widzów nie tylko poprzez wspaniałą grę aktorską Wiktora Zawady, Jana Dziedziczaku i innych, ale również poprzez rozbudowaną scenografię, tak rzadko widoczną w amatorskich przedstawieniach. Ogrom pracy całego zespołu, połączony z życzliwością różnych osób i instytucji, pozwolił nam „zaszaleć” i stworzyć zarówno obozowisko leśne polskich rycerzy, jak i mury Chojnic (które w kilka minut po ostatnim spektaklu zostały – wbrew prawdzie historycznej – zdobyte i doszczętnie zniszczone).
W tej sytuacji powrotu do „Sulimczyka” już nie ma. Zaczynamy myśleć o „Poli Negri”. Do zobaczenia za rok. Premiera 7 września 2018 roku.
Pozdrawiam
Dariusz Matysiak
Opracowanie, foto i wideo: MARIUSZ KOZAJDA
Część zdjęć użyczył: ADAM WILK
lovoo server problem lovoo anschreiben beispiel http://lovooeinloggen.com/
hello guos 9128738517
Na scenie MDK w Kole nie widziałem dotąd takiej scenografii – BRAWO.
DZIEKUJEMY I CZEKAMY NA KOLEJNE SZTUKI
Bravo! Wspaniałe przedstawienie.Gratulacje dla autora i całego zespołu.
No, Panie Redaktorze, szacun dla Pana osoby, no no no TYLKO PAN ZNÓW PRZEDSTAWIA TEMAT FACHOWO. Pochwalam i czekam za następnymi tekstami. RAFAŁ
Dziękuję. Staram się. Nie jestem zwolennikiem pisania pseudo-artykułów z 3-4 zdań, bo moim zdaniem jest to lekceważenie Czytelników i spłycanie tematów. Pozdrawiam. Mariusz Kozajda