Burmistrz podjął decyzję – wprowadza catering na stołówki kolskich szkół

Autor: kurier-kolski.pl | 12.08.2016

SONY DSCJak informuje UM w Kole, Burmistrz Stanisław Maciaszek nie boi się podejmować trudnych decyzji – zdecydował o zaprzestaniu od września działalności kuchni przy stołówkach w szkołach podległych miastu i wprowadzeniu cateringu. Kuchnie działały w przestarzałej formie i często wymagały już modernizacji. Jak zapewnia włodarz – zmiany będą, ale tylko na lepsze, dla uczniów i finansów miasta, a wprowadzenie cateringu pozwoli na spore oszczędności, lecz nie kosztem dzieci. Cena jaką rodzice zapłacą za obiad pozostanie dokładnie na tym samym poziomie przy podniesieniu standardów smakowych i jakościowych potraw. A wszystko pod bardzo rygorystycznym nadzorem miejscowego „Sanepidu”.

 

Uchwała budżetowa Miasta Koła na rok 2016 przewiduje wydatki na funkcjonowanie stołówek szkolnych (rozdział 80148) w wysokości ponad 2,5 miliona złotych. To ogromna kwota!

Od kilkudziesięciu lat w szkołach podstawowych funkcjonowały kuchnie oraz stołówki szkolne. Niemal każdy z nas w nich jadał w okresie swojej nauki. Te długie lata zrobiły jednak swoje – ich wyposażenie wyeksploatowało się i często wymaga obecnie bardzo dużych nakładów finansowych, aby doprowadzić je do wszystkich niezbędnych standardów, a byłyby to kolejne miliony wydane z naszych podatków.

Dzieci chętnie korzystały i nadal korzystają z posiłków wydawanych w stołówkach.  Przykładowo, w jednej z kolskich placówek rodzice za obiad płacą 3,50zł., a budżet miasta musi dołożyć do takiej kwoty od 8 do 11 złotych (w zależności od placówki). Nikt nie twierdzi, że szkoła czy miasto mają na wydawaniu obiadów zarabiać, bo nie taka jest intencja dożywiania naszych dzieci, ale nie jest wskazana rozrzutność w wydawaniu publicznych pieniędzy, dlatego trzeba szukać możliwości ograniczenia zbędnych wydatków.

Warto zaznaczyć, że w Kole spotykamy takie sytuacje, że przy podobnej ilości przygotowywanych posiłków w jednej placówce jest zatrudnionych od 3 do 6 osób. Skąd taka różnica? Bywa też tak, że w kolejnej szkole zatrudnionych jest 3 pracowników, którzy przygotowują o wiele mniej posiłków niż ich 3 odpowiedników w innej szkole, gdzie dzieci korzystających z obiadów jest dużo  więcej. Takich absurdów jest wiele, a prowadzą one tylko do marnotrawstwa publicznego grosza.

Maciaszek 2Jak zapewnia Burmistrz – wprowadzenie cateringu wcale nie oznacza likwidacji stołówek, a jedynie zaprzestanie działalności kuchni w dotychczasowej, przestarzałej formie. Jak sami wiemy, catering  musi spełniać bardzo rygorystyczne wymogi przewidziane w przepisach prawa. Normy muszą być ściśle przestrzegane i są bardzo skrupulatnie pilnowane przez „Sanepid”, a firma cateringowa zostanie wybrana w drodze przetargu, by nie było żadnych wątpliwości.

Catering to w dużej mierze problem zmiany mentalności nas wszystkich, bo niestety niesłusznie kojarzy się on ciągle wielu osobom bardzo negatywnie – jako zimne, niesmaczne i mało pożywne jedzenie czy nawet „szwedzki stół” z sałatkami i kanapkami. I mimo, że to nieprawda, jest w naszym mieście grupa osób, która podburza rodziców dzieci, by protestowali przeciwko wprowadzeniu zmian. A przecież posiłki przygotowywane na szkolnych stołówkach to nigdy nie były tak zwane „domowe obiadki”, ale typowe żywienie zbiorowe, które tak naprawdę niczym nie różni się od cateringu przywożonego z kuchni zewnętrznej. Posiłki cateringowe są tak samo dobre i tak samo wartościowe jak te dotychczas gotowane na miejscu, a często nawet lepsze. Są przygotowywane pod okiem i według zaleceń specjalisty-dietetyka oraz pod bardzo ścisłą kontrolą pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kole. Jak można dowiedzieć się z kolskiego „Sanepidu”, instytucja ta nie ma żadnych zastrzeżeń do warunków przygotowywania posiłków ani ich wartości.  Intencją Burmistrza jest by jakość posiłków cateringowych przewyższyła te dotychczas przygotowywane w szkołach.

Czy zatem rodzice mają czego się bać? W Szkole Podstawowej nr 4 w Kole catering dla części dzieci (korzystających z pomocy MOPS) istnieje od kilku lat i nie słychać narzekań ani dzieci, ani rodziców na taką formę posiłków. W powiecie kolskim budżet kilku gmin wręcz wymusił wprowadzenie cateringu i jak do tej pory nie słychać negatywnych zdań rodziców, których dzieci korzystają z dowożonego, ciepłego posiłku. Sami wiemy, że powszechnie catering wszedł już do wielu placówek, w tym do szpitali i szkół w całym kraju. Zmian nie da się uniknąć ani zatrzymać.

Podsumowując – stołówki w kolskich szkołach nie będą likwidowane. Likwidacji ulegną jedynie kuchnie. Stołówki nadal będą funkcjonować, a tylko zmieni się źródło posiłków – z kuchni szkolnej na kuchnię zewnętrzną. Ceny za obiad pozostaną na tym samym poziomie co obecnie. Posiłki będą smaczne, gorące, dowożone w specjalnych pojemnikach-termosach trzymających ciepło, a wydawane uczniom jak dotychczas – na ceramicznych talerzach, a nie w jakiś plastikowych pojemnikach. I co także istotne – 4 na 5 posiłków dwudaniowych (+ kompot) w tygodniu ma być mięsnych, a tylko jeden wegetariański. Celem jest treściwy, smaczny i pełnowartościowy, a równocześnie niedrogi posiłek dla dzieci.

Źródło: UM w Kole

Subskrybuj
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najnowsze.
Najstarsze. Najbardziej oceniony.
Informacje zwrotne.
Zobacz wszystkie komentarze.
uslyszane informacje
uslyszane informacje
7 lat temu

Opienie dzieci:
Posiłki w zeszłym roku były smaczniejsze.
Kompot nie jest codziennie, tylko jak nie ma surówki.
Ponoć posiłki wydają osoby postronne, czyli chyba obecnie brakuje ludzi do wydawania posiłków? Może warto wprowadzić niezapowiedziane kontrole?

greco
greco
7 lat temu

rządzenie tego burmistrza zapisze się mieszkańcom w portfelach jak rządy całego pisu.

kolo
kolo
7 lat temu

no cóż znów wasz burmistrz okłamał. mówił że nie bedzie likiwidacji kuchni w szkołach, a tu proszę
tak jest polityka pisowskiego burmstrza

Telefon interwencyjny

Widziałeś(aś) coś ważnego? Chcesz się podzielić informacją?
Masz problem i nie wiesz co robić?

Zadzwoń!
Anonimowość gwarantowana!

600 152 526